Wywiady
22-12-2022
Czy dobrowolny ZUS dla przedsiębiorców będzie dużym obciążeniem dla budżetu? Kwestię tę przybliżył pełnomocnik inicjatywy Marek Woch.
Według rozmówcy Ewy Zajączkowskiej-Hernik ubytek finansowy dla budżetu państwa w przypadku, gdyby wszyscy przedsiębiorcy wyszli z systemu, wyniósłby kilkanaście miliardów złotych. Podkreślił on jednak, że nie stałoby się to z dnia na dzień, że wszyscy nagle wyszliby z ZUSu, tylko byłby to proces rozciągnięty w czasie.
Dobrowolny ZUS szansą dla przedsiębiorców?
Ewa Zajączkowska-Hernik: W ostatnim moim wywiadzie zadałam pytanie o dobrowolny ZUS jednemu z polityków. Był to wiceminister aktywów państwowych i o ile dla niego ta inicjatywa jest bardzo ciekawa, o tyle powiedział wprost, że pomysł dobrowolnego ZUSu spowodowałby wyrwę finansową w obecnym systemie finansowym. Podkreślił, że w warunkach, które obecnie mamy finansowych i budżetowych, nie możemy sobie na taką wyrwę pozwolić. Dlatego doprecyzujmy, jakby miał wyglądać ten dobrowolny ZUS? Jaki byłby koszt wprowadzenia takiej inicjatywy dobrowolnego ZUSu? Ilu przedsiębiorców byłoby tym zainteresowanych? Jeżeli macie jakieś takie przewidywania czy badania może warto spróbować przekonać polityków, że nie będzie wcale tak źle, tym bardziej że system ubezpieczeń emerytalnych musi zostać zreformowany prędzej czy później.
Marek Woch: Oczywiście, że musi. Myślę, że większość osób, które się na tym zna, ale nawet słuchając osób, które jakby nie patrzą takiej finansowej, ustawodawczej, to czują podskórnie, że coś jest nie tak. My mamy tak naprawdę 3 systemy. Mamy system powszechny tzw. ZUSowski, mamy system zabezpieczenia społecznego, czyli wojsko, policja, sędziowie, prokuratorzy i tu nikt nie zadaje pytań, że te grupy nie płacą składek. Nie mam nic przeciwko temu, że nie płacą, tylko mówię o systemie, że państwo za nich pokrywa oraz mamy rolników – zabezpieczenie rolników około 20 miliardów jest dotowane każdego roku.
Odpowiadając natomiast na pytanie, to tak, mamy, wyliczenia i będą one dołożone do uzasadnienia projektu. Myślę, że jest to kwestia dni złożenia do Pani marszałek projektu z tymi wyliczeniami i zacznie się dyskusja. Dajemy pełną dobrowolność, ktoś chce, to wychodzi i szuka instrumentów na rynku, jeżeli chce. Jeżeli nie, bo uznaje, że ma już taki kapitał, że może nie potrzebuje, to jest to jego własny wybór jako świadomego człowieka.
Natomiast jeżeli chodzi o koszty, to liczymy, że jeżeli mamy półtora miliona przedsiębiorców – przyjmując tych, których by to dotyczyło – i jeżeliby wyszło 700 tysięcy, bo wychodzi, że 50% chce opuścić obecnie system, to płacą oni składki w wysokości 6,5-7 miliardów rocznie. Tylko to nie będzie się działo z dnia na dzień, że wszyscy raptem wyjdą i będzie to rozciągnięte w czasie. Nawet jeżeli przyjmując, że z dnia na dzień wychodzi 50 procent, to jest ubytek 6,5 miliarda przy 300 miliardach, jakim zarządza Zakład Ubezpieczeń Społecznych, no to niech każdy sobie policzy, czy to jest dużo, czy mało.
Druga sprawa są fundusze, chociażby rentowy. Płacimy składkę rentową i jest on kilka miliardów na plusie. Policzyłem to w ten sposób, że fundusz rentowy, który jest na plusie, tak naprawdę zasypałby ten ewentualny ubytek z tytułu, gdyby przedsiębiorcy nie ubezpieczalni się w ZUSie. Wszystko wyszłoby na zero, bo dzisiaj nikt nie zadaje pytania, co się dzieje ze składką rentową, którą każdy płaci, a nie idzie na rentę. Z funduszem wypadkowym jest również bardzo podobnie. Mamy kilka funduszy, bo to też wszystko jest w jednej zbitce pojęciowej, nie zawsze jest czas na to mówić, że to ZUS, ale tak naprawdę jest to fundusz: emerytalny, rentowy, wypadkowy, gwarantowanych świadczeń, fundusz pracy i nie wszystkie są na minusie. Ja bardzo chętnie usłyszę informację, że komuś w ZUS zwrócił nadpłatę składki rentowej z tego tytułu, że nie poszedł na rentę.
Ewa Zajączkowska-Hernik: W takim razie co ZUS robi z tymi pieniędzmi, bo zwrócił Pan uwagę na bardzo ważną rzecz. My faktycznie płacimy składki, z których daj Boże, żebyśmy nigdy w życiu nie musieli korzystać, ale jednak je odprowadzamy. Jeżeli to jest nasz kapitał, to jesteśmy jego właścicielem, a jeżeli nie jesteśmy jego właścicielem, to co się z nim dzieje?
Marek Woch: Myślę, że Pani redaktor pomoże mi odpowiedzieć na to pytanie, bo ja nie uzyskałem odpowiedzi nigdzie, nawet w oficjalnych opracowaniach. Natomiast urząd w swoich wystąpieniach podkreśla, że ten dobrowolny ZUS to z jednej strony ubytek, ale też w swoich nawet kampaniach informacyjnych przekazuje “obywatelu nie będziesz płacił składki, nie będziesz miał świadczenia”. Czyli to jest zrozumiałe, że jeśli nie płacę składki emerytalnej to trudno, żebym poszedł dzisiaj czy za dwadzieścia lat do ZUSu, aby dał mi emeryturę. Czyli tak naprawdę ten ubytek on jest pozorny, bo jeżeli nie wpłacam, to później nie będę dostawał.
Ewa Zajączkowska-Hernik: Pan już o tym powiedział, gdzie leży problem? Problem leży w tym, że my nie odkładamy na własną emeryturę – a jeżeli już to jakieś tam drobne pieniądze – tylko z naszych składek są finansowane obecnie wypłacane emerytury.
Marek Woch: Przy okazji należy też zwrócić uwagę, że kwestia tego modelu i nie jest ona nowa. Przedsiębiorcy zawsze na ten element niesprawiedliwości zwracają uwagę, że płacą i nie ma tej gwarancji. Natomiast kwestia kolejna jest taka, że ja tutaj bym się nie obawiał o nieracjonalność przedsiębiorców. Naprawdę, jeżeli osoby, które podejmują się codziennego ryzyka, skomplikowanych podatków, skomplikowanego Polskiego Ładu, jeżeli chodzi o składkę zdrowotną – kolejne 3 miliardy w pierwszym kwartale, rok do roku więcej przedsiębiorcy zapłacili na NFZ. Tylko tym razem zadają pytanie “Czy oni 3 razy szybciej pójdą do lekarza?”. To nie jest wina lekarza, tylko systemu.
3 lata temu, w maju 2019 na konferencji w Ministerstwie Rozwoju była ówczesna pani minister Emilewicz. Był pan ówczesny Marek Suski, który był ministrem w Kancelarii Premiera. Ja zawsze się na niego powołuję, bo miał on na koniec bardzo merytoryczne wystąpienie. Powiedział, że ten dobrowolny ZUS to może nie teraz, ale podkreślił, że my po 1989 roku weszliśmy z bagażem, mówiąc dyplomatycznie, niedobrych rozwiązań. Dlatego obecny system emerytalny wymaga wielu zmian.
Oglądaj też: Dobrowolny ZUS dla przedsiębiorców. Woch: Polacy są racjonalni w swoich wyborach