Jakie są związki rolnictwa z surowcami kopalnymi, kwasami huminowymi, metanem czy wodorem? Kiedy i za co należą się rekompensaty? Dlaczego rolnicy najbardziej obawiają się lokalizowania w pobliżu ich pól kopalni węgla brunatnego? W końcu, jaka jest prywatna opinia wiceministra środowiska, prof. Mariusza Oriona Jędryska nt. kontrowersji związanych projektem ustawy odorowej i protestami ludzi miasta na wsi dotyczącymi niemiłych dla nich zapachów z hodowli trzody chlewnej czy bydła?

„Mamy planowanie przestrzenne, gdzie musimy wyważyć czy ważniejsze jest w tym miejscu rolnictwo czy jednak możemy lokalizować kopalnię odkrywkową. Jeśli jest akceptacja społeczna dla kopalni odkrywkowej, bo to jest dla mnie klucz, to musimy znaleźć odpowiednie rekompensaty”

 

- powiedział wiceminister środowiska i Główny Geolog Kraju, prof. Mariusz Orion Jędrysek.

„Są miejsca takie, gdzie akceptacja społeczna jest bardzo szeroka i są miejsca takie, gdzie jest zdecydowany protest. Dotyczy to w szczególności węgla brunatnego, dlatego, że węgiel ten daje duży lej depresji”

 

- dodał.

„Jest to - kolokwialnie mówiąc – duża dziura w ziemi, głębsza niż 100 metrów, kilka kilometrów średnicy, gdzie odpompowuje się potężnymi studniami wodę, żeby nie zalała kopalni, czasami setkami studni wokół, w jednym, drugim garniturze. To są ogromne ilości wody, które się odpompowuje, wylewa do rzek. Dzięki temu kopalnia nie jest zalana i można ją eksploatować, ale w tym rejonie jest susza, więc to są straty w rolnictwie”

 

- wyjaśniał minister.

„Z drugiej strony – i tak się składa, że broniłem doktoratu z tego zakresu – polityka surowcowa przewiduje,  że z węgla brunatnego będzie można produkować kwasy huminowe i to metodą bezodkrywkową, czyli podziemną przy pomocy procesów bakteryjnych, mikrobiologicznych. Kwasy huminowe są idealnym nawozem dla rolnictwa, tam szczególnie, gdzie są piachy, nieurodzaje. To jest ta prawdziwa sól ziemi! I oprócz tego metan i wodór jako produkty. To chcemy rozwijać i to także jest polityka surowcowa”

 

- stwierdził prof. Jędrysek.

„Świat Rolnika” zapytał także naszego gościa, o kotrowersje wokół tzw. ustawy odorowej, której projekt powstał w ministerstwie środowiska jako odpowiedź na protesty – zazwyczaj ludzi z miasta – na m.in. nieodpowiednie ich zdaniem zapachu trzody czy bydła na wsi. Stąd propozycje odległościowe dla hodowli. Nowe przepisy zakładają co najmniej 500 metrów odległości od zabudowań mieszkalnych.

„Jeżeli ktoś się decyduje mieszkać na wsi, to musi się liczyć z tym, że ma daleko do miasta, że nie ma supermarketu pod nosem, że nie ma stacji benzynowej pod nosem, że ma różne inne rzeczy, ale również może mieć zapachy, bo taki jest cel funkcjonowania na wsi więc jeżeli się decyduje to potem musi z tym żyć”

 

- powiedział wiceminister środowiska, prof. Jędrysek w odniesieniu do propozycji tzw. ustawy odorowej, zaznaczając jednak, że jest to kompetencja innego wiceministra, czy ministra środowiska w resorcie środowiska, a jego zdanie jest tylko prywatną opinią na ten temat.

„Moim hobby jest jazda na motokrosie i bywały takie sytuacje – dokładnie to samo – gdzie ktoś budował tor motokrosowy, na własnym terenie, daleko od miejscowości, gdzieś tam z kilometr. Ktoś inny budował dom w pobliżu, ok. 300 metrów i za rok, za dwa, za pięć są nagłe protesty, bo mu głośno albo się kurzy. Szanowny panie, ten tor był wcześniej. I to też jest ujęte w polityce surowcowej, że kiedy wybieramy miejsce do zamieszkania, powinniśmy przede wszystkim zobaczyć plan zagospodarowania przestrzennego, wiedzieć co tam może być, co jest dopuszczone i wtedy decydować, gdzie chcemy mieszkać. Tak ja to widzę dzisiaj, ale to nie jest oficjalne stanowisko ministra środowiska”

 

- puentował minister Jędrysek.

Prof. dr hab. Mariusz Orion Jędrysek w latach 2005–2007 sprawował funkcję podsekretarza stanu w ministerstwie środowiska. Od 2015 r. jest sekretarzem stanu w tym samym resorcie. Prof. Jędrysek w latach 2005–2007 sprawował funkcję Głównego Geologa Kraju, którym jest ponownie od 2015 r.

Polub Świat Rolnika na Facebooku i bądź na bieżąco