O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

Wywiady

27-06-2019

Autor: Świat Rolnika

Szczepan Wójcik: Mercosur? To sabotaż gospodarczy!

Szczepan Wójcik: Mercosur? To sabotaż gospodarczy!

Ze Szczepanem Wójcikiem, prezesem Instytutu Gospodarki Rolnej, na temat umowy UE-Mercosur rozmawia Marta Wiszczycka.

Marta Wiszczycka: Panie Prezesie, po co Unii tak daleko idące ustępstwa wobec Mercosur?

Szczepan Wójcik: Kiedy nie wiadomo, o co chodzi, to wiadomo o co chodzi. Nie pierwszy raz Unia Europejska, a w zasadzie jej bogatsza część, stara się zarobić krocie na biedniejszych państwach. Przecież wiadomo, że każdy kij ma dwa końce. Po jednej stronie tego kija jest zgoda Niemiec na zalanie Europy tanią wołowiną niskiej jakości, destabilizacja sektora produkcji cukru, z drugiej natomiast możliwość realizowania partykularnych interesów tego kraju w Ameryce Południowej. Zastanówmy się: dlaczego akurat teraz, kiedy kończy się kadencja Komisji Europejskiej? Ano dlatego, aby potem kolejna ekipa mogła powiedzieć: „przecież to nie my, to poprzednicy”. Ale umowa zostanie. Pomijam fakt, że wybory już się odbyły. Niepisana dżentelmeńska zasada mówi, że ustępujący skład Komisji Europejskiej nie ma już mandatu do realizowania tak poważnych umów.

M.W.: Może jednak trochę demonizuje się tę umowę?

S.W.: Demonizuje? Nie. Nie trzeba tej umowy demonizować – wystarczy poznać jej treść. Wpuszczamy na europejski rynek wołowinę z krajów, które łącznie utrzymują ponad 300 mln sztuk bydła. Już dziś państwa Mercosur zagospodarowują 74% unijnego importu wołowiny. Ale to – jak widać – mało. Dziś wolumen wynosi tu przeszło ćwierć miliona ton. Pytam zatem, kiedy ten pułap zdaniem unijnych dygnitarzy będzie akceptowalny? Kiedy osiągnie pół miliona ton, milion? Trzeba być albo niezwykle naiwnym, krótkowzrocznym, albo mieć naprawdę złe intencje, aby w ogóle rozważać dalsze otwieranie się Unii na artykuły rolno-spożywcze z Brazylii, Argentyny, Urugwaju i Paragwaju. Zresztą… to nie tylko te państwa, bo umowy o wolnym handlu z Mercosur ma podpisane pół tamtejszego kontynentu. Będzie tak samo jak z umową CETA – skutecznie wyciszoną medialnie – gdzie przez Kanadę zalewają nas towary z USA. Prawo unijne jest tak skonstruowane, żeby furtka pozostawała otwarta dla każdego, kto może dać coś Niemcom czy Francuzom.

M.W.: Dlaczego mówi pan, że wołowina ze strefy Mercosur jest gorsza?

S.W.: Sama Brazylia utrzymuje 230 mln sztuk bydła. W ubiegłym roku zatwierdzono tam stosowanie prawie 150 zakazanych w Europie środków ochrony roślin. Paszą pochodzącą z tych roślin skarmiane jest to właśnie bydło. Do tego dodajmy brak przejrzystego systemu identyfikacji bydła, gigantyczne problemy brazylijskiego systemu weterynaryjnego i mamy odpowiedź. Oczywiście to mięso będzie tańsze od europejskiego, więc zapewne sprzeda się na pniu. Kto wie, może planowane są także dalsze kroki? Może zaraz zaleje nas także brazylijski drób? Może przestaniemy kontrolować napływ i jakość brazylijskiej soi? Absurd goni tu absurd. Koniec końców, umowa UE-Mercosur nie może opłacać się polskim rolnikom. Ze wszech stron odbieram ją jako próbę sabotażu gospodarczego.

swiatrolnika.info 2023