O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

Wywiady

19-12-2022

Autor: Świat Rolnika

Sikora: ,,Piątka dla zwierząt” to błąd za który PiS ponosi teraz konsekwencje

Piątka dla zwierząt

,,Piątka dla zwierząt” ograniczyła zaufanie rolników do PiS. Marian Sikora w wywiadzie dla naszego serwisu ocenił propozycje, które mają ten stan zmienić.

Przewodniczący Federacji Branżowych Związków Producentów Rolnych w rozmowie z Ewą Zajączkowską-Hernik podkreślił, że propozycje rządu, które padły podczas Zgromadzenia Polskiej Wsi w Przyszusze, napawają optymizmem, ale muszą być bardziej konkretne. Przedstawił również nadużycia, do jakich dochodziło w ostatnich latach ze strony organizacji prozwierzęcych.

Sikora: ,,Piątka dla zwierząt” była błędem

Ewa Zajczkowska-Hernik: Prawo i Sprawiedliwość podczas konwencji w Przyszusze zapowiedziało, że za pół roku zaprezentuje konkretny program dla polskiej wsi. Rozumiem, że taki program jest w przygotowaniu, ale na przykład prezes Kaczyński powiedział, że Prawo i Sprawiedliwość jest reprezentantem polskiej wsi. Czy Pan podziela tę opinię?

Marian Sikora: PiS chce być reprezentantem. Prawo i Sprawiedliwość popełniło kiedyś taki mały błąd, który okazał się bardzo dużym błędem dla rolników i dla samego PiSu. Chodzi tu o tę osławioną ,,Piątkę dla zwierząt”, za którą Prawo i Sprawiedliwość ponosi teraz konsekwencje. Zaufanie do PiS zmniejszyło wśród rolników i tutaj musi być bardzo konkretny plan, który zniweluje tamtą sytuację. Są pewne propozycje o ochronie rolnika przed organizacjami prozwierzęcymi i to jest dobre.

Ewa Zajczkowska-Hernik: Cieszę się, że Pan do tego nawiązuje, bo oczywiście rolnicy to komentują i przyjmują z zadowoleniem. Natomiast chciałabym przywołać dwie wypowiedzi, szczególnie prezesa Kaczyńskiego i wicepremiera Henryka Kowalczyka odnośnie właśnie tych organizacji. Prezes Kaczyński powiedział, że, kolokwialnie mówiąc, zostanie załatwiona kwestia organizacji, które dopuszczają się różnych nadużyć wobec rolników. Z kolei minister rolnictwa powiedział wprost, że te organizacje będą miały ograniczone możliwości i na przykład na teren posesji rolnika będzie mogła wejść tylko państwowa Inspekcja Weterynaryjna. Oczywiście już podniósł się wrzask w mediach społecznościowych ze strony tych organizacji, że to jest ograniczanie ich działań, ograniczenie ich możliwości, i oczywiście zwierzęta będą masowo katowane. Czy podziela Pan moje zdanie, że Prawo i Sprawiedliwość teraz poszło w zupełnie innym kierunku niż przy ,,Piątce dla zwierząt”?

Marian Sikora: Próbowaliśmy już parę lat temu zmienić tę ustawę o ochronie zwierząt, dzięki której organizacje mogły wchodzić do gospodarstw i mogły zabierać rolnikowi zwierzęta, nie patrząc na sytuację jaka w danym gospodarstwie jest. Mówiliśmy, że interwencję w gospodarstwach powinien prowadzić tylko lekarz weterynarii, bo tylko ten lekarz weterynarii wie, dlaczego to zwierzę tak wygląda i w jakim jest stanie. Może być na przykład sytuacja taka, że są małe plony i ten rolnik ma problem z wyżywieniem. I zamiast zebrać się i pomóc temu rolnikowi, to się mu odbierało te zwierzęta, a później wystawiało rolnikowi ogromny rachunek, i to był normalny zysk tych organizacji. W końcu idziemy w kierunku likwidacji tych zakusów organizacji prozwierzęcych i w kierunku ochrony rolnika. Rolnik, żeby uzyskać dobre dochody, musi dbać o te zwierzęta, muszą być one karmione, muszą być zadbane, bo inaczej zbankrutuje. Po to jest weterynaria, by sprawdzić stan zwierząt. Oczywiście zdarzają się jakieś jednostki, które faktycznie dręczą zwierzęta i te jednostki powinno się karać. Ale nie może być tak, że się wszystkich rolników oskarża, że to są barbarzyńcy, czy gwałciciele krów, tak jak to powtarza jedna z europosłanek.

Zobacz też: Spurek przechodzi samą siebie broniąc gwałconych krów dla mleka... Kurczaki są dyskryminowane ze względu na płeć?

Sikora: Kodeks Rolny to dobry pomysł

Ewa Zajczkowska-Hernik: Prezes Kaczyński mówił też o takich problemach związanych z pojawieniem się na wsi ludzi z miasta i wspomniał, że dochodzi do sytuacji, gdy rolnik po prostu przestaje być gospodarzem na własnej wsi. Ciekawa jestem, jak Prawo i Sprawiedliwość to ureguluje, bo wyznaczenie takich stref rolnych bardzo by pomogło rolnikom. Widzieliby po prostu, że w tym miejscu produkują i w tym miejscu ludzie nie powinni budować sobie domów, żeby potem nie narzekać na różne hałasy czy zapachy dobiegające z gospodarstwa. I to by bardzo oczyściło atmosferę i sytuację między rolnikami a miastowymi.

Marian Sikora: Zaproponowany Kodeks Rolny jest dobrym pomysłem, bo zapewniłby trochę spokoju na wsi dla tych rolników. Mieliśmy już sytuacje, gdy tym organizacjom przeszkadzała sama praca na gospodarstwie, a szczególnie żniwa. Ja miałem kilka razy interwencję pani, która biegała na komendę policji, bo kogut piał rano i jej przeszkadzał. No i właściciel tego koguta musiał zapłacić mandat. (…) Rolnik musi wykonać te prace rolne wtedy, kiedy jest na to szansa, bo to nie jest fabryka pod dachem. Jest coraz więcej ludzi, którzy przeprowadzają się na wieś, bo im się mówi, że to jest fajne i to w zasadzie taka sielanka. I tak jest, ale to są krótkie sezony, a poza tym sezonem „spokoju” jest ciężka praca. I ci ludzie sobie robią grilla, a rolnik musi obok jeździć ciągnikiem i rozrzucać obornik. Jest też to narzekanie na przejazd ciągników czy kombajnów w czasie żniw, no ale oni muszą dojechać na pole, nie ma innego wyjścia. PiS musi wyjść z bardzo konkretnymi propozycjami, ponieważ rolnicy wiedzą, że to jest partia, która zrobiła dla nich wiele dobrego, ale ta „Piątka” zepsuła to zaufanie i musimy być pewni, że już takich ruchów PiS nie zrobi.

swiatrolnika.info 2023