Wywiady
03-03-2020
Unijny trend wspierania gospodarstw ekologicznych, promowany przez komisarza Janusza Wojciechowskiego, może być groźny dla rolników posiadających gospodarstwa towarowe.
Gospodarstwa towarowe muszą mieć szanse na rozwój
– My tworzymy jeden z najnowocześniejszych przemysłów rolno-spożywczych w całej Unii Europejskiej. Eksportujemy naszą żywność do ponad 70 krajów na całym świecie, eksportujemy tej żywności za ponad 30 mld euro i co roku ten eksport wzrasta. Nie możemy zapominać, wręcz przeciwnie, musimy znać olbrzymią wartość, którą tworzą gospodarstwa towarowe, one też muszą mieć szanse na rozwój
– powiedział Rafał Romanowski, Pełnomocnik Ministra Aktywów Państwowych ds. rolno-spożywczych.
Jerzy Wierzbicki: unijny budżet dla polskiego rolnictwa jest niepokojący
Wsparcia potrzebują gospodarstwa towarowe i rodzinne
Łukasz Pergoł: należy określić czym są gospodarstwa rodzinne
– Musimy skończyć z zapominaniem o gospodarstwach rodzinnych. Pamiętamy [przyp. red.] to, co się stało z prywatyzacją przemysłu rolno-spożywczego na początku lat 90., ci rolnicy i te gospodarstwa rodzinne też powinny mieć swoją szansę. M.in. dlatego wprowadzono wszystkie te przepisy dotyczące rolniczego handlu detalicznego. To, co ostatnio powstało i wystartowało, czyli platforma żywnościowa to też jest szansa na konsolidację tych rolników, ale również współpracę z gospodarstwami towarowymi i możemy taką platformą żywnościową konkurować z innymi europejskimi giełdami żywnościowymi. Przy współpracy z Giełdą Papierów Wartościowych naprawdę jest to solidny mechanizm, który ma szansę się rozwijać i tworzyć tę wartość dodaną. Przy okazji tworzenie grupy spożywczej przy grupach kapitałowych, które są w rękach Skarbu Państwa to też jest kolejny konkretny mechanizm, który pozwoli na zrównoważony rozwój gospodarstw rodzinnych, ale również perspektywę dla tych gospodarstw towarowych
– stwierdził Rafał Romanowski.
Fot. Agnieszka Radzik