Wywiady
27-05-2019
„Czuwamy nad bezpieczeństwem żywności, a nasze zarobki to kpina”
Pracownicy Państwowej Inspekcji Weterynaryjnej protestują już od końca ubiegłego roku. Spoczywa na nich odpowiedzialność za zdrowie publiczne co nie ma zupełnie przełożenia na ich pensje. O sytuacji „państwowych weterynarzy” na antenie Świata Rolnika TV opowiada Sara Meskel, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pracowników Inspekcji Weterynaryjnej.
„Nasze zarobki to nie jest coś czym się można pochwalić. Nie tylko weterynarze marnie zarabiają w Państwowej Inspekcji Weterynaryjnej ale też inne zawody wchodzące w jej skład. Te pensje wahają się w okolicach 2,5 tyś złotych w wyjątkowych sytuacjach uzyskują wartość 3,5 tysiąca. Mówimy o kwotach brutto oczywiście. Rozbieżność w wysokości płac wynika ze stażu pracy czy jej miejsca ale generalnie wszystkie te pensje można zaliczyć do niskich”
- tłumaczy Sara Meskel.
„Dotyczy to dużej grupy zawodowej. W skład Inspekcji Weterynaryjnej wchodzą przeciez zootechnicy, technolodzy żywności, biolodzy, magistrzy rolnictwa i wielu innych. Mamy przecież też laboratoria, zakłady higieny weterynaryjnej”
– wyjaśnia przewodnicząca OZZPIW.
Inspekcją Weterynaryjną kieruje Główny Lekarz Weterynarii, który jest centralnym organem administracji rządowej podległym ministrowi właściwemu do spraw rolnictwa.
graf. Aleksandra Kasperska
Polub Świat Rolnika na Facebooku i bądź na bieżąco