O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

Wywiady

03-03-2023

Autor: Świat Rolnika

Białkowski: Odblokowanie terminala w Świnoujściu wsparłoby eksport zboża

Jan Białkowski w wywiadzie dla naszego serwisu podkreślił, że odblokowanie terminala w Świnoujściu w sposób znaczący wsparłoby eksport zboża z Polski.

Zdaniem przewodniczącego stowarzyszenia “Praca na roli” obecnie na terenie Świnoujścia znajduje się kilka obiektów, które mogłyby pomóc w rozładowaniu magazynów z zalegającego zboża, lecz nie są one praktycznie używane. Odniósł się on również do dramatycznej sytuacji, w jakiej znajdują się obecnie rolnicy.

Zablokowany eksport zboża rujnuje wielu rolników

Ewa Zajączkowska-Hernik: Rolnicy protestują w związku z napływem zboża z Ukrainy. Sytuacja rolników jest dramatyczna i tak wynika z ich przekazu. Jak Pan ocenia skalę tego problemu?

Jan Białkowski: Skala problemu jest ogromna. To szczególnie dotyczy tych województw na ścianie wschodniej graniczących z Ukrainą, gdzie to zboże wylewa się w tej chwili w ogromnych ilościach, zaniżając ceny. Również problem ten dotyczy województwa zachodniopomorskiego – z którego pochodzę – gdzie mamy bardzo dużo gospodarstw towarowych. My w ciągu ostatnich 10 lat zwiększyliśmy ilość gospodarstw powyżej 50 hektarów o 40 procent. Mamy 15 procent gospodarstw towarowych powyżej 50 hektarów. To są przeważnie ludzie młodzi, którzy zadłużyli się, zaciągnęli kredyty na inwestycje w gospodarstwach. W tej chwili są w sytuacji bardzo dramatycznej, ponieważ mają według tych ankiet, które na zlecenie Ministerstwa Rolnictwa robiła Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, około 60% zbóż w tej chwili jest jeszcze w magazynach rolników. Także sytuacja jest bardzo poważna. Jeżeli tutaj nie wydarzy się nic i rząd wspólnie z Komisją Europejską – która odpowiada głównie za tą sytuację – tego problemu nie rozwiążą, to musimy się liczyć z falą bankructwo gospodarstw, co będzie dla naszego regionu sytuacją tragiczną.

Ewa Zajączkowska-Hernik: Jednym z postulatów rolników, którzy protestują na zachodnim Pomorzu, jest właśnie odblokowanie portu w Świnoujściu, żeby przez ten port zboże z Polski było eksportowane na pozostałe kierunki świata. Postulat wydaje się dosyć prosty do zrealizowania i rolnicy dali czas ministrowi rolnictwa i premierowi Mateuszowi Morawieckiemu na wdrożenie tego pomysłu. Pytanie, dlaczego ten pomysł jeszcze ten postulat nie został zrealizowany i co dałoby rolnikom odblokowanie tego portu?

Jan Białkowski: Sytuacja z terminalem zbożowym w Świnoujściu ma trochę dłuższą historię. W Świnoujściu są dwa terminale zbożowe. Jeden należy do spółki, której nazwy nie będę wymieniał, ale ma swoje udziały nad Amazonką – produkują tam soję genetycznie modyfikowaną, którą sprowadzają na nasz rynek. W latach 2019-20 prowadzone były z tą spółką rozmowy, ponieważ oni chcieli się tego terminalu mniejszego, który leży tuż przy ujściu Świny do morza. Tam mogą zawijać duże statki powyżej 50 tys. ton wyporności i były już te sprawy bardzo mocno zaawansowane. Był list intencyjny między KOWRem a tą spółką, podpisany i była kwestia wyceny. Ja w tym czasie pracowałem jako zastępca dyrektora generalnego Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa i bezpośrednio angażowałem się w tę sytuację, ale ponieważ później wybuchła “Piątka dla zwierząt” i tak jak minister Ardanowski musiałem odejść, to sprawa upadła. Natomiast są jeszcze dwa magazyny na terenie Świnoujścia o łącznej pojemności 102 tys. ton. To są nowe magazyny – jeden z 2017, drugi z 2018 roku – lecz obecnie one stoją puste i są niewykorzystane. Problem polega na tym, że potrzeba tam trochę doinwestowania, bo one są w odległości około 300 metrów od nadbrzeża. Trzeba by połączyć te magazyny jakimś taśmociągiem z nabrzeżem, bo w tej chwili rozładunek magazynów i załadunek na statki odbywa się samochodami. Jest to trochę takie prymitywne rozwiązanie, dlatego trzeba by było trochę doinwestować, ale to są małe stosunkowo pieniądze i potrzebny jest operator, który będzie organizował cały eksport. Zakładaliśmy, że do OT Logistics, który działa na terenie portu w Świnoujściu Krajowa Grupa Spożywcza zechce dołączyć lub stworzyć jakąś spółkę. Trzeba tam trochę doinwestować i zająć się tym, żeby organizować eksport zboża z naszego rynku. Mogą tam zawijać statki o bardzo dużej wyporności, nawet 100 tys. ton. To jest dla nas niezrozumiałe, że to wszystko stoi puste. Na dobrą sprawę jest w niewielkim stopniu wykorzystywane w tej sytuacji, kiedy mamy pełen rynek zboża. Dlatego zgłosiliśmy ten postulat panu premierowi i czekamy na reakcję rządu.

Ewa Zajączkowska-Hernik: Właśnie rolnicy dają gotowe rozwiązania i z czego wynika brak ich realizacji? Rolnicy dają czas, ale mam wrażenie, że trochę będą przeciągani, bo za chwilę wyjdą w pole i nie będą mieli już czasu na spotkania z politykami, a już na pewno nie będą mieli czasu na protesty, więc sprawa może się rozejść po kościach. Jednak uprzedzali ministerstwo rolnictwa i polityków, że za chwilę będzie problem ze zbożem z Ukrainy, więc mieli oni spokojnie parę miesięcy na zareagowanie.

Jan Białkowski: Dla mnie jest to sytuacja kuriozalna i nie mogę tego zrozumieć, bo przynajmniej od ośmiu miesięcy napływa to zboże z Ukrainy. Pan minister w czasie żniw zachęcał rolników do przetrzymywania zboża, żeby nie rzucali wszystkiego na rynek, bo też była kwestia, żeby nie zbić zbytnio ceny. W tej chwili okazuje się, że tego zboża jest tyle, że praktycznie nie wiadomo, co z tym zrobić? Pan minister mówi, że on wybiera się na granicę, żeby sprawdzić, jaka jest sytuacja – po ośmiu miesiącach. Nie rozumiem, dlaczego rząd zbagatelizował tę sytuację, bo dobry gospodarz tego nie robi.

Ewa Zajączkowska-Hernik:Rolnicy czekają na konkretny sygnał ze strony polityków. Poniekąd pan odpowiedział na to pytanie, ale co się stanie, jak będą za chwilę kolejne żniwa, rolnicy zbiorą plony i nie będzie gdzie magazynować tego zboża?

Jan Białkowski: Właśnie dlatego jesteśmy w tej dramatycznej sytuacji i rolnicy czekają na konkretne rozwiązania. Rząd musi się w tę sytuację zaangażować i te korytarze muszą być uszczelnione, a zboże nie może się wylewać na nasz rynek. Musimy zrobić wszystko, żeby jak najszybciej eksport zboża ruszył pełną parą. Dodatkowo te dopłaty, które ministerstwo zaproponowało, nie rozwiązują sytuacji zupełnie. One spowodowały wręcz dalszy spadek cen. Rozwiązaniem byłyby kaucje, plombowanie tych samochodów czy wagonów, które mogą wywozić to zboże, ale jakoś nie ma tych rozwiązań. Nikt się tym nie zajmuje, a to jest sytuacja naprawdę dramatyczna. Najwyższa pora, żeby ktoś rzeczywiście podjął ten temat i zaczął go rozwiązywać skutecznie.

Zobacz także: Ukraińskie zboże zalało rynek przez zaniedbania polskiego rządu

swiatrolnika.info 2023