Branża mleczarska obawia się, że czeka nas kryzys na rynku mleka. Ma być on porównywalny do największego kryzysu sprzed ponad 10 lat.

Jak wskazuje w (O)cenach Rolniczych Jarosław Malczewski, prezes Polskiej Grupy Mleczarskiej, ten scenariusz jest na szczęście mało prawdopodobny. Nie znaczy to jednak, że konsekwencje ewentualnego kryzysu nie byłby odczuwalne przez producentów i konsumentów. W przypadku producentów mógłby on doprowadzić do zmniejszenia zysków i trudności finansowych. Z kolei dla konsumentów kryzys może oznaczać wzrost cen produktów mleczarskich lub trudności z dostępnością niektórych produktów. Konsekwencje kryzysu odczuwalne byłyby również w innych sektorach gospodarki.

Notowania artykułów mleczarskich

Ceny skupu podstawowych produktów rolnych w listopadzie 2022 r. były wyższe zarówno w porównaniu do poprzedniego miesiąca (o 1,8%), jak i w porównaniu z analogicznym miesiącem ubiegłego roku (o 51,7%).

,,Notowania cen masowych artykułów mleczarskich cały czas spadają. Spadkowi temu towarzyszy odrabianie strat w zakresie wielkości produkcji mleka zarówno w Unii Europejskiej, jak i Stanach Zjednoczonych.

Zobacz też: Malczewski: Rynek mleka potrzebuje natychmiastowego impulsu popytowego

Czy czeka nas kryzys na rynku mleka?

W branży coraz powszechniej mówi się o nadchodzącym kryzysie na rynku mleka. Nie brakuje też skrajnie pesymistycznych wizji przyrównującej kryzys ten do notowanego największego kryzysu na rynku mleka w latach 2008 -2009. Przyczyny kryzysu były złożone i obejmowały zarówno czynniki makroekonomiczne, jak i branżowe. Wśród głównych przyczyn kryzysu wymienia się wzrost cen paliw i pasz, a także globalny spadek popytu na mleko i mleczne produkty z powodu recesji gospodarczej. Jego konsekwencje odczuwalne były również w innych sektorach gospodarki.

,,Taki scenariusz wydaje się być jednak mało prawdopodobny. Nie jest też wykluczone, że ceny masowych artykułów mleczarskich są obecnie zaniżane przez „traderów" oraz inwestorów, którzy oczekując wysokich zysków inwestują w produkty takie jak OMP, masło, czy sery. Można je przecież długo przechować, a później liczyć na duży zysk” – wskazuje ekspert.