O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

Informacje

13-12-2021

Autor: Oliver Pochwat

Piotr Lisiecki (KiPDiP): Szansą Polski jest struktura własnościowa naszych ferm

Piotr Lisiecki

Prezes Krajowe Izby Producentów Drobiu i Pasz (KiPDiP) Piotr Lisiecki udzielił wywiadu dla Światrolnika.info.

Zdaniem KiPDiP polskie rolnictwo i drobiarstwo traci na integracji Ukrainy z Unią Europejską. Ukraina poprzez nadużycia zyskuje na eksporcie drobiu do UE, co wiąże się ze stratami dla Polski. Zdaniem Prezesa, Ukraina może w przyszłości zagrozić polskiemu drobiarstwu. W Polsce absolutna większość produkcji drobiarskiej odbywa się na fermach, które są własnością rolników. Natomiast rynek ukraiński jest zdominowany przez sześć wielkich podmiotów m.in. AvangardCo, Ovostar Union, MHP, które mają strukturę spółek giełdowych i gdzie absolutną większość pracy wykonują zatrudnieni i dość nisko opłacani pracownicy. 

Światrolnika.info: Jakie ma Pan zdanie na temat sytuacji polskich i ukraińskich drobiarzy w UE?

Piotr Lisiecki: Kosztem polskiego rolnictwa, a tym samym drobiarstwa odbywa się proces integracji Ukrainy z Unią Europejską. Dla ukraińskiego rolnictwa UE jest na dziś największym kontrahentem. Strona unijna wymaga od Ukraińców wdrożenia takich samych standardów, których wymaga od członków Unii. Trzeba przyznać, że prace w prawie ukraińskim nad dostosowaniem i przyjęciem unijnych regulacji trwają, ale trwają bardzo wolno. Oczywiście nasze największe obawy budzi nie stan prawodawstwa ukraińskiego tylko stan faktyczny produkcji zwłaszcza w zakresie dobrostanu i zabezpieczeń fitosanitarnych. UE udostępnia Ukraińcom swój rynek rolny w ramach kontyngentów, które wynoszą 90 tys. ton mięsa.

W ubiegłych latach sprzeciwialiśmy się nadużywaniu taryf celnych przez stronę ukraińską zwłaszcza w zakresie słynnego sporu “fileta z kością”. Proces polityczny wciągania Ukrainy do Unii Europejskiej odbija się niekorzystnie na kondycji polskich rolników, w tym drobiarzy, ponieważ na rynek unijny wpływa dużo, niestety tańszego mięsa z Ukrainy. Niższa cena tego mięsa bierze się z niższych standardów, które zachowują producenci z Ukrainy, a także niższej ceny robocizny – przecież to nie Polacy jadą pracować na Ukrainę, tylko Ukraińcy przyjeżdżają do Polski.

Światrolnika.info: Kto ma łatwiej w negocjacjach z Unią Europejską – Polacy czy Ukraińcy?

Piotr Lisiecki: Piotr Lisiecki Nie umiem odpowiedzieć w jednoznaczny sposób. My jako Polscy producenci jesteśmy na wspólnym rynku, więc mamy takie same zasady jak inne kraje UE. Natomiast Ukraińcy mają kontyngent, więc wypełnią ten kontyngent i więcej sprzedać nie mogą. Uważamy, że mimo wszystko jest to groźny konkurent.

Światrolnika.info: Czy Ukraina może w przyszłości zagrozić polskim drobiarzom?

Piotr Lisiecki: Jesteśmy pełni obaw, ale naszą szansą jest struktura własnościowa naszych ferm. W Polsce absolutna większość produkcji drobiarskiej odbywa się na fermach, które są własnością rolników. Bardzo często w kolejnym pokoleniu, z ojca na syna przechodzi gospodarstwo specjalizacji drobiarskiej. Natomiast rynek ukraiński jest zdominowany przez sześć wielkich podmiotów m.in. AvangardCo, Ovostar Union, MHP, które mają strukturę spółek giełdowych i gdzie absolutną większość pracy wykonują zatrudnieni i dość nisko opłacani pracownicy. A jak mówi staropolskie przysłowie “pańskie oko konia tuczy”.

Warto dodać, że w ostatniej rozmowie z portalem Światrolnika.info Prezes Izby zapowiedział, że mięso drobiowe będzie drożeć. "Oprócz wcześniej już notowanych podwyżek cen surowców, szczególnie bardzo drogich zbóż, notujemy jesienią drastyczne podrożenie kosztów energii zarówno elektrycznej" – twierdzi Lisiecki. 

Czytaj też: Piotr Lisiecki (KIPDiP): Nie wszystkie odszkodowania za wiosenne ogniska grypy ptaków trafiły do hodowców

 fot.pixabay/fot.tt Piotr Lisiecki 

swiatrolnika.info 2023