O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

Informacje

18-01-2022

Autor: Oliver Pochwat

Emil Mieczaj o proteście rolników: Zmusiła nas do tego sytuacja

Emil Mieczaj

Emil Mieczaj skomentował dla portalu ŚwiatRolnika.info odbywające się dziś protesty rolników w województwie zachodniopomorskim.

Wiceprzewodniczący Zachodniopomorskiej Rady Wojewódzkiej NSZZ Rolników Indywidualnych "Solidarność" wyjaśnił powody dlaczego rolnicy zdecydowali się protestować oraz zaproponowane postulaty.

ŚwiatRolnika.info: Dlaczego rolnicy z województwa zachodniopomorskiego zdecydowali się protestować?

Emil Mieczaj: Zmusiła nas do tego sytuacja. Nałożyło się kilka czynników m.in. drożyzna w postaci środków ochrony roślin oraz nawozów. Do tego kilka lat suszy, która nawiedza nasze województwo.
O zeszłorocznej suszy rozmawialiśmy z ministerstwem od 26 czerwca ubiegłego roku. Odbyliśmy kilkanaście spotkań. Dwukrotnie w ciągu pół roku rozmawialiśmy z premierem. Praktycznie nie ruszyliśmy o krok do przodu.

Zostajemy z problemem, który polega na tym, że w nawet w 70 proc. gospodarstw uprawy zostały na polu, ponieważ nie daliśmy rady tego zebrać, gdyż nie urosło. Mimo wielkich zapewnień podczas dożynek nie udało się nam nić osiągnąć.

Gdy dołożymy do tego politykę Unii Europejskiej i państwa, które tę politykę realizuje w postaci dopłat, dostajemy cios za ciosem. To jest jak z memem, na którym widać grupę osób kopiącą leżącego człowieka. Jeden z nich pyta "czy go to nie boli", na co jeden z kopiących odpowiada "to nasz najtwardszy elektorat".Traktory protest

Rolnicy cierpliwie czekali. Wytrzymaliśmy pół roku. Niestety po kolejnych bezefektownych rozmowach z ministrem Gembicką stwierdziliśmy, że musimy rozmawiać inaczej. Dlatego wychodzimy na ulicę. Na razie będzie to bardzo pokojowy protest. Wychodzimy w każdym powiecie. Taki jest plan.

Z tego, co mi wiadomo, będzie dość mocna reprezentacja rolników, traktorów i samochodów. Czekamy też na ten protest, abyśmy mogli policzyć ilu nas jest. Przystępujemy do negocjacji z rządem już w innym stanie. Wyjdziemy na drogę, co da nam inną siłę i pozycję.

Czekamy na rząd i ministra rolnictwa Henryka Kowalczyka w Szczecinie, bez niewykształconych dyrektorek i dyrektorów poszczególnych wydziałów, z którymi spotykaliśmy się nom stop.

ŚwiatRolnika.info: Jednym z postulatów jest wprowadzenie tarczy antykryzysowej dla rolnictwa. Dlaczego obecna tarcza antyinflacyjna nie spełnia waszych potrzeb?

Emil Mieczaj: Poza nie do końca przemyślaną próbą pomocy przy nawozach nie widzimy żadnej pomocy państwa od początku pandemii SARS COV-2 oraz "piątki dla zwierząt, która zmieniła wszystko.

Oferowana pomoc w postaci zwolnienia z podatku VAT na nawozy nic nam nie da. Nasze gospodarstwa produkują "na rynek". W większości przypadków rozliczają się na VAT. Nas ta pomoc nie dotyczy. Nie możemy mówić o pomocy. Tym bardziej że zabierane 50 proc. dopłat w przypadku gdy podstawą ustroju rolnego są gospodarstwa rodzinne, które mają limit na 300 hektarach.

Wspieranie gospodarstw do 50 hektarów jest potrzebne. Większe gospodarstwa rolne również wymagają pomocy w przypadku klęsk. Do tarczy antykryzysowej mamy również inne zastrzeżenia.

Rolników zmuszano do wykupu gruntów za rządów koalicji PS-PSL. Rolnik dostawał 3 miesiące na wykupienie swoich dzierżaw, które były na 10 czy 15 lat. Wielu rolników musiało się zadłużyć. Susza sprawiła, że nie mają pieniędzy. Potrzebujemy przesunięcia daty spłaty kredytów na zakup ziemi. Potrzebujemy tego od 2019 r.

Jeszcze za ministra Jana Krzysztofa Ardanowskiego drogą legislacji został złożony projekt wydłużający kredytowanie ziemi z zasobów skarbu państwa. Zgłaszaliśmy to równie ministrowi Pudzie. Dziwnym trafem ten projekt zniknął.

To jest bez kosztowa rzecz, która pomoże zachodniopomorskim rolnikom. To dotyczy głównie ściany północnej Warmii i Mazur, województwa pomorskiego, zachodniopomorskiego, opolskiego i dolnośląskiego.

ŚwiatRolnika.info Wśród postulatów znalazło się również utworzenie holdingu spożywczego i ubezpieczenia rolne. Dlaczego te dwa punkty znalazły się na liście, skoro rząd zapowiedział ich realizację?

Emil Mieczaj: Narodowy Holding Spożywczy powstaje od X czasu i powstać nie może. Rolnicy chcą mieć wpływ a holding w postaci udziałów lub innej formy. Niestety spółki rolnicze, które podlegały pod ministerstwo rolnictwa trafiły pod skrzydła ministerstwa aktywów państwowych. Uważamy, że istnieje uzasadnione ryzyko, że wymsknie się to spod kontroli i wspomniane spółki będą zarządzane przez ludzi, którzy nie wiedzą nic o rolnictwie. Takie przypadki mają miejsce, a rolnik na tym cierpi.

Pod koniec sierpnia 2021 r. mieliśmy premierowskie dożynki, na których zapowiedziano rychłe wprowadzenie ubezpieczeń rolniczych. Minęło półkroku, mamy nowy rok a poza obietnicami nie za wiele wychodzi.

Hasło "wdzięczni polskiej wsi" jest dobre w czasie wyborów i festynów. W międzyczasie mamy jednak różne takie "Pudy".

ŚwiatRolnika.info: Co, jednak gdy rząd nie poprawi waszej sytuacji?

Emil Mieczaj: Z rządem rozmawiamy już dosyć długo. Od pół roku znosiliśmy mgliste obietnice. W naszym województwie gościł premier, który wiele nam obiecywał.

Co zrobimy dalej? Nie wiadomo. Nasze postulaty nie muszą być wstawiane od razu. Zdajemy sobie sprawę z tego, że to, o co prosimy jest kosztowne, ale są też takie, które można zrobić przy dobrych chęciach w jedną noc. Wydłużenie kredytowania ziemi nic nie kosztuje. Jako rolnicy ponosimy większe odsetki, zmniejsza się nam rata a państwa nic to nie kosztuje więcej.

To, co zrobimy pokaże najbliższy czas. W piśmie do wojewody zachodniopomorskiego, które mu przedłożyliśmy zasygnowaliśmy, że w przypadku braku realizacji naszych postulatów protest będzie musiał być bardziej uciążliwy.

Protest się skończy, usiądziemy z rządem i podyskutujemy, jakie będą dalsze ruchy. Omówmy się jednak, że to nie będzie jeden protest. Nie jesteśmy grupką osób jak twierdzi ministerstwo rolnictwa. Jesteśmy w całym województwie

ŚwiatRolnika.info: Czy rolnicy czują się zawiedzeniu przez PiS?

Emil Mieczaj: Rolnicy zaufali Prawu i Sprawiedliwości. Bez głosów wsi i rolników nie byłoby prezydenta Andrzeja Dudy. Rząd zrealizował nasze postulaty w pierwszej kadencji w pierwszej kadencji. Druga kadencja zapowiadała się jako czas względnego spokoju. Piątka dla zwierząt i pozbycie się z rządu "Ferrari", jakim był Jan Krzysztof Ardanowski było nożem w plecy. Minister Ardanowski z charakteru był trudny, ale wiedział o czym mówią, czego potrzebują rolnicy i to realizował.

Od piątki dla zwierząt mamy wrażenie, że Prawo i Sprawiedliwość nie zabiega o rolników. Grzegorz Puda był dziwnym mariażem, za który nikt nas nie przeprosił i nie porozmawiał o jego działalności.

Henryk Kowalczyk dostał od rolników czystą kartę i zobaczymy jak z tego wybrnie.

Czytaj także: Jan Krzysztof Ardanowski: Rolnicy, jak każdy inny konsument, ponoszą konsekwencje drożyzny

swiatrolnika.info 2023