Informacje
04-07-2022
Minister rozwoju i technologii Waldemar Buda w poniedziałkowym wywiadzie zapewnił, że nie będzie zalania polskiego rynku ukraińskim zbożem.
Szef resortu rozwoju był pytany w Radiowej Jedynce w poniedziałek o obawy polskich rolników w związku z trafiającym do Polski ukraińskim zbożem. W odpowiedzi Buda stwierdził, że "nie było masowego zamawiania zboża z Ukrainy" i "nie ma zalewania rynku polskiego ukraińskim zbożem". "My pomagamy tylko w logistyce, jesteśmy pośrednikami" – podkreślił.
Rynek zbóż w Polsce
Jak tłumaczył minister rozwoju, zboże z Ukrainy, które będzie przejeżdżało przez Polskę, było zakontraktowane jeszcze przed wybuchem wojny.
"Najczęściej była to kontraktacja zimowa, a teraz musi to zboże trafić do krajów docelowych, żeby po pierwsze nie doprowadzić do dramatycznej sytuacji żywnościowej, po drugie żeby Ukraina wywiązała się z kontraktów, bo inaczej grozi jej kara wynikająca z (ich) niedotrzymania" – zaznaczył Buda.
Jak podkreślił szef MRiT, Polska jedynie pośredniczy w przesyłaniu ukraińskiego zboża "na świat".
W połowie czerwca został powołany międzyresortowy zespół, którego celem jest usprawnienie przepływu towarów – w szczególności zboża – z Ukrainy przez Polskę do innych krajów. Szefem zespołu został wicepremier, minister rolnictwa Henryk Kowalczyk.
Waldemar Buda i Henryk Kowalczyk tonują nastroje
Nie tylko Waldemar Buda nie obawia się ukraińskiego zboża na polskim rynku. Według szefa resortu rolnictwa Henryka Kowalczyka "realna kwota" ukraińskiego zboża przewożonego przez Polskę wynieść 1-1,5 mln ton miesięcznie.
Prezydent USA Joe Biden zapowiedział ulokowanie przy granicach Ukrainy, w tym w Polsce, tymczasowych silosów, które pozwolą na eksport ukraińskiego zboża drogą lądową w związku z zablokowaniem portów czarnomorskich. Zastrzegł, że będzie to wymagać czasu.
Wcześniej, Jan Krzysztof Ardanowski udzielił wywiadu dla Radia Maryja, w którym stwierdził, że pozostanie ukraińskiego zboża na polskim rynku oznacza katastrofę. Zdaniem byłego Ministra Rolnictwa Polska jest alternatywą dla bezpiecznego przechowywania zboża i eksportowania go do innych krajów. Jednakże, przestrzegł przed sytuacją, gdzie ukraińskie zboże trafiłoby na polski rynek. „Będzie to katastrofa dla polskiego rolnictwa. Już w tej chwili spadają ceny zbóż płacone polskim rolnikom” – powiedział Ardanowski.
Czytaj również: Izba Zbożowo–Paszowa: Coraz większa podaż zbóż na polskim rynku
PAP/fot.pixabay