Informacje
08-10-2021
Stefan Krajewski w rozmowie z portalem ŚwiatRolnika wyraził przekonanie, że ptasia grypa dziesiątkująca hodowców drobiu jest poważnym zagrożeniem dla rynku drobiu. Zdaniem posła Polskiego Stronnictwa Ludowego rolnicy muszą bezwzględnie przestrzegać zasad bioasekuracji.
ŚwiatRolnika.info: Zgodnie z informacjami Polska jest oficjalnie wolna od grypy ptaków, ale na jak długo?
Stefan Krajewski: To, że Główny Lekarz Weterynarii informuje, że w tej chwili jest spokój, to jest jedna kwestia. Zanotowano ponad 300 ognisk ptasiej grypy w tym roku. Straty producentów drobiu są ogromne. Hodowcy, służby weterynaryjne i wszyscy ci, którzy mają do czynienia z fermami drobiu, muszą zachowywać normy sanitarne i bioasekuracyjne, żeby ptasia grypa nie wróciła. Wiemy, że rynek drobiu jest to duży i niezwykle ważny dla Polski. Wszyscy, niezależnie od zajmowanego stanowiska i funkcji muszą o niego dbać.
Czytaj także: Marian Sikora: Sylwia Spurek chce dorównać Timmermansowi
ŚwiatRolnika.info: Bioasekuracja jest ważna. Czy jest to jedyny środek? Co z małymi rolnikami?
Stefan Krajewski: Należy budować świadomość wśród hodowców i rolników o zagrożeniu, jakim jest ptasia grypa. Powinny odbywać się spotkania i szkolenia dotyczące tego problemu.
Gdy pracowałem w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa jako kierownik biura powiatowego, a następnie dyrektor oddziału regionalnego dbałem o to, żeby informacji o ptasiej grypie było jak najwięcej i żeby podnosić świadomość rolników. Bardzo często, to właśnie nieostrożność i brak odpowiedniego zachowania może doprowadzić do tego, że mały rolnik, który w swoim gospodarstwie ma kilka kur, doprowadza do rozprzestrzenienia tej choroby.
Ministerstwo rolnictwa musi taką lekcję odrobić.