Informacje
11-10-2021
Jacek Zarzecki, prezes PZHiPBM, skomentował dla portalu ŚwiatRolnika.info sytuację polskiej wołowiny na rynku Wielkiej Brytanii. Zdaniem naszego rozmówcy, polska wołowina utrzyma swoją pozycję na rynku brytyjskim.
ŚwiatRolnika.info: Polska wołowina po brexicie. Jak będzie kształtował się rynek brytyjski dla polskich produktów?
Jacek Zarzecki: Początek roku nie był najlepszy. Zaobserwowaliśmy spadek eksportu. Było to związane z nowymi przepisami, które zaczęły obowiązywać po wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Już od marca/kwietnia eksport rósł i w przypadku mięsa chłodzonego można było zauważyć, że jest on wyższy niż w roku ubiegłym. Dla rolników jest to bardzo dobra prognoza. Jeżeli chodzi o ilości tonażowe, to Wielka Brytania spadła w rankingach. Wynika to z tego, że Polska eksportuje więcej mięsa wołowego do innych krajów, takich jak Hongkong czy Japonia. Kraj Kwitnącej Wiśni mocno przesunął się w rankingu państw, do których eksportujemy. Patrząc na cenę, która jest dzisiaj, to średnio jest ona wyższa o prawie 1 euro na kilogramie. Jaka jest tego przyczyna? W zakładach mięsnych Wielkiej Brytanii brakuje pracowników oraz ludzi, którzy są odpowiedzialni za przygotowanie wołowiny. Dlatego właśnie Anglia ratuje się importem, a my jako Polska zyskujemy.
Zobaczymy, co będzie działo się na rynku brytyjskim po 2022 r., gdy przestaną obowiązywać przepisy tymczasowe dotyczące cła i skończy się okres przejściowy. Myślę, że na razie nie możemy narzekać. Pierwsze miesiące po opuszczeniu Wielkiej Brytanii przez Unię Europejską były niepewne. Teraz pod koniec drugiego i na początku trzeciego kwartału ta sytuacja jest spokojna. Myślę, że można nawet mówić o tym, że eksport wołowiny do Anglii w tym i przyszłym roku będzie rósł.
ŚwiatRolnika.info: Co jednak z wołowiną z Irlandii? Czy stanowi ona dla nas zagrożenie?
Jacek Zarzecki: Nie ma co ukrywać, że wołowina z Irlandii króluje na stołach Brytyjczyków. Polska jest trzecim największym eksporterem mięsa do Wielkiej Brytanii, właśnie po Irlandii i Holandii. Ta kategoria odpowiada za duży procent eksportu polskich produktów spożywczych.
Myślę, że utrzymamy tę pozycję przez dwa czynniki. Mimo wszystko cena wołowiny w Polsce, która wzrosła o 25 proc., nadal jest niższa od ceny wołowiny z Irlandii. Mamy przykłady ze sklepów spożywczych Asda, w których polska wołowina cieszy się dużą popularnością. Jest ona znacznie tańsza niż wołowina irlandzka.
Pamiętajmy o tym, że jeszcze dwa lata temu miała miejsce wielka akcja rolników brytyjskich, którzy protestowali przeciwko importowi wołowiny właśnie z Polski. Nadal nasz produkt cieszy się niesłabnącą popularnością. Myślę, że nie ma zagrożenia, że polska wołowina można być wyparta z rynku brytyjskiego. W mojej ocenie jedynym zagrożeniem mogą być umowy o wolnych handlu, które Wielka Brytania będzie podpisywała ze Stanami Zjednoczonymi i krajami Mercosur.