To już oficjalne! Nowym Ministrem Rolnictwa i Rozwoju Wsi został Henryk Kowalczyk. Decyzję ogłosił premier Mateusz Morawiecki. Nowy minister odbierze nominację w Pałacu Prezydenckim z rąk Andrzeja Dudy.

Henryk Kowalczyk zastąpi Grzegorza Pudę, który piastował tę funkcję od października 2020 roku, po tym jak zastąpił Jana Krzysztofa Ardanowskiego. Ustępujący z funkcji Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi Grzegorz Puda podczas swojej ponad rocznej kadencji wsławił się osobistym poparciem dla projektu ustawy “Piątka dla zwierząt”, który uderzał bezpośrednio w wiele gałęzi rolnictwa i doprowadził do wielu protestów w całej Polsce.

Henryk Kowalczyk zastępuje Grzegorza Pudę

Zmiany w rządzie zapowiadane były przez Zjednoczoną Prawicę już od czasu opuszczenia obozu rządzącego przez Porozumienie Jarosława Gowina, który to odszedł z rządu – z funkcji wicepremiera oraz ministra rozwoju, pracy i technologii – razem z niektórymi współpracownikami. Ostatecznie jednak większość wiceministrów wywodzących się z ugrupowania byłego wicepremiera pozostała w Zjednoczonej Prawicy, przechodząc do klubu parlamentarnego PiS.

Jedną z najgłośniejszych dzisiejszych zmian w rządzie – szczególnie dla środowisk rolniczych – jest odwołanie obecnego Ministra Rolnictwa Grzegorza Pudy i powołanie na to stanowisko Henryka Kowalczyka.

Źródło bliskie Kancelarii Prezydenta podaje, że decyzja podyktowana jest przede wszystkim rozpoczynającą się przedwyborczą walką o elektorat – szczególnie o elektorat wiejski.

Antyrolnicza ustawa ministra rolnictwa?

Ustępujący minister Grzegorz Puda był wielkim zwolennikiem, krytykowanego przez środowiska rolnicze, projektu ustawy “Piątka dla zwierząt”, który uderzał bezpośrednio w wiele gałęzi polskiego rolnictwa. Mimo wielokrotnych próśb środowisk rolniczych o konsultacje w sprawie projektu ustawy, Grzegorz Puda pozostawał głuchy na te apele, a wręcz informował, że jest w stałym kontakcie z rolnikami.

,,Piątka dla zwierząt” to projekt ustawy Prawa i Sprawiedliwości, który przewidywał między innymi zakaz hodowli zwierząt futerkowych, ograniczenie uboju rytualnego oraz zwiększenie uprawnień dla organizacji antyhodowlanych.

Zakaz oznaczałby koniec dobrze prosperującej branży i likwidację wielu polskich hodowli oraz wzrost bezrobocia. Ustawa była szeroko krytykowana przez polityków i rolników, którzy organizowali przeciwko niej protesty.

Sam Puda podczas jednej z konferencji z premierem Mateuszem Morawieckim przekonywał, że zmiany w ustawie to odpowiedni kompromis. Padły obietnice wydłużenia vacatio legis dla zakazu uboju rytualnego, wypłaty rekompensat dla rolników i powołania Państwowej Inspekcji Ochrony Zwierząt. Przekonywał on, że poprawki konsultowane były ze środowiskami rolniczymi. Tymi samymi środowiskami, których wcześniej rząd nie wpuścił nawet na sejmową komisję rolnictwa. Wpuścił natomiast znajomych nowego ministra z organizacji antyhodowlanych.

Polskie Stronnictwo Ludowe triumfuje?

Kosiniak-Kamysz pytany we wtorek w programie Tłit WP, ocenił, że zmiany w resorcie pokazują, iż wniosek PSL o odwołanie ministra Pudy był skuteczny.

Widać, że rządzący przyznają się do błędu i że mamy dobre tutaj wyczucie.

– powiedział szef ludowców.

Według niego, tak naprawdę niewielu wie, kto dotychczas był ministrem rolnictwa.

Bo pan minister Puda raczył raz zaszczycić na przykład Wysoką Izbę w Sejmie swoją wypowiedzią, tylko jak był ten nasz wniosek o jego odwołanie.

– wyjaśnił Kosiniak-Kamysz.

W połowie września Sejm odrzucił złożony w sierpniu przez PSL wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra rolnictwa i rozwoju wsi Grzegorza Pudy. We wniosku ludowcy podkreślili, że odkąd Puda został ministrem w październiku ubiegłego roku MRiRW "nie przygotowuje projektów legislacyjnych, nie prowadzi dialogu z rolnikami, z organizacjami rolniczymi.

10 miesięcy nic nierobienia to kpina z polskich rolników.

– napisali politycy w uzasadnieniu.

Sam Grzegorz Puda jeszcze we wtorek z rana informował, że oddaje się do dyspozycji Premiera i Prezesa PiS.

Jestem w dyspozycji premiera i prezesa PiS . Mam nadzieję, że to, co się udało zrobić, będzie procentowało mojemu następcy.

– powiedział we wtorek w Bielsku-Białej były już minister rolnictwa i rozwoju wsi Grzegorz Puda w rozmowie z PAP.

Mam nadzieję, że to, co się udało zrobić, będzie procentowało mojemu następcy. Zostawiam resort z budżetem zwiększonym rok do roku o 20 procent. To bardzo dużo środków finansowych. To duże wyzwanie, żeby to w przyszłym roku wydać.

– dodał Puda.

Kim jest nowy Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi?

Henryk Kowalczyk sprawuje mandat poselski nieprzerwanie od roku 2005. W latach 2006-2007 pełnił on funkcję sekretarza stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi. W latach 2018-2019 był on ministrem środowiska w rządzie Mateusza Morawieckiego. Wcześnie – w latach 2015-2018 – sprawował funkcję ministra-członka Rady Ministrów i przewodniczącego Komitetu Stałego Rady Ministrów. W ostatnim czasie szefował sejmowej Komisji Finansów Publicznych.

Działalność polityczną Henryk Kowalczyk zaczął jednak znacznie wcześniej. Już w latach 1980-1981 przewodniczył komisji zakładowej NSZZ „Solidarność” w Zespole Szkół Rolniczych w Golądkowie. Był także wójtem gminy Winnica – funkcję tę sprawował w latach 1990-1998 i 1999-2005. Od 19 lutego do 31 grudnia 1998 zajmował stanowisko wojewody ciechanowskiego. W latach 1999–2002 zasiadał w sejmiku mazowieckim i został wybrany został z listy Akcji Wyborczej Solidarność.

Kowalczyk był także członkiem Akcji Katolickiej diecezji płockiej, Ruchu Światło-Życie czy Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego.

Nowy minister rolnictwa z wykształcenia jest matematykiem. Dyplom odebrał w 1980 roku na Uniwersytecie Warszawskim. W latach 1979–1990 pracował jako nauczyciel matematyki w Zespole Szkół Rolniczych w Golądkowie.

Henryk Kowalczyk znany jest rolnikom jako poseł, który nie poparł głośnej nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt (Piątka dla zwierząt), za co we wrześniu 2020 roku został przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego zawieszony w prawach członka partii. Podobny los spotkał także wielu innych polityków rządzącego ugrupowania.