Anna Bryłka w rozmowie z portalem ŚwiatRolnika.info odniosła się do zatargów pomiędzy nowymi mieszkańcami wsi, a rolnikami, dla których wieś to miejsce odpoczynku i sielanki. Bardzo często na pracujących rolników, często pod byle pretekstem, nasyłana jest policja. Skutecznie utrudnia to gospodarzom prowadzenie działań. Jest to szczególnie uciążliwe w okresie żniw. 

ŚwiatRolnika.info: Na wsi trwają właśnie żniwa. W związku z tym powrócił coroczny problem. Nowi mieszkańcy wsi, pochodzący bardzo często z miast, wzywają policję, by ta zabroniła rolnikom pracować. Z czego mogą wynikać konflikty?

Anna Bryłka: Wyobrażenie o wsi jest takie, że jest tam sielankowo, pasąco, panują cisza i spokój. Wieś, jaka jest — każdy widzi. Każdy, kto mieszka na wsi, zajmuje się hodowlą lub uprawą wie, że w czasie żniw występuje hałas, że często wystąpić może nieprzyjemny zapach spowodowany choćby obecnością gnojówki. Uciążliwy hałas także się pojawia, nie tylko w okresie żniw. Na polach bardzo często ustawiane są armatki hukowe, które mają odstraszać dziki. Być może jest to jedna z przyczyn konfliktów. 

Bardzo często osoby, które przenoszą się na wieś, nie mają pojęcia jak wygląda tam życie. Wydaje mi się, że tę świadomość należy rozwijać wśród nowych  mieszkańców terenów wiejskich.

Bardziej martwi mnie jednak fakt, że osoby, które wychowały się na wsi i nadal tam mieszkają, również stwarzają takie problemy. To także oni dzwonią na policję i skarżą się na hałas. Tak więc nie dotyczy to wyłącznie przyjezdnych...

Czytaj także: Zbiory zbóż na świecie będą wysokie

Wydaje mi się, że antagonizmy między mieszkańcami wsi, a mieszkańcami miast są również sztucznie nakręcane w mediach. Media od lat mówią, że rolnicy to ci, którzy nie płacą ZUS, mają niższy KRUS, pomijając jednak fakt, że emerytura rolnicza jest skrajnie niska. To pierwsza rzecz. Druga to antagonizmy, których przyczyną są mityczne dopłaty. Istnieje przekonanie, że rolnik dostaje pieniądze za nic. Wszystko samo rośnie, nic nie trzeba robić, a rolnik ma czysty zysk. Niewiele osób ma świadomość, że dzięki ciężkiej pracy rolników mamy zapewnione bezpieczeństwo żywnościowe. Rolnik powinien cieszyć się szacunkiem i uznaniem za to, że dostarcza żywność. Dziś rolnicy o to bezpieczeństwo dbają, ale czy tak będzie w przyszłości? Tego nie mogę zagwarantować.

ŚwiatRolnika.info: Zamiast dostosować się do wsi, nowi mieszkańcy chcą dostosować wieś do siebie. Może to czas, by powrócić do pomysłu Krajowej Rady Izb Rolniczych z 2018 roku, by przeprowadzający się na wieś musieli składać specjalne oświadczenie, że "znane są tej osobie warunki i specyfika warunków życia na terenach związanych z produkcją rolną i w związku z tym nie będzie występował z jakimikolwiek roszczeniami".

Anna Bryłka:  Być może podpisywanie takiego oświadczenia jest dobrym elementem. Jeżeli ktoś chce zamieszkać na wsi, musi liczyć się z takimi, a nie innymi konsekwencjami i powinien się do nich dostosować. Jeśli nie potrafi zaakceptować specyfiki wsi, niech zostanie w mieście. Osobiście szłabym tą drogą. Gminy mają plany zagospodarowania przestrzennego i każdy, kto chce osiedlić się na wsi, powinien się z nimi zapoznać. Każdy, kto zdecyduje się mieszkać na wsi, powinien mieć świadomość wystąpienia potencjalnych uciążliwości.