O tym co ważne dla polskiej wsi.

Talk icon

Blog

25-04-2020

Autor: Świat Rolnika

Kobiety na wsi – Warszawianka prowadzi Koło Gospodyń Wiejskich

Kobiety na wsi przechodzą metamorfozę. Skupiając się w Kołach Gospodyń Wiejskich, animują życie codzienne na wsiach, dokształcają się, inwestują, produkują, aktywizują społeczności wiejskie i sumiennie wykorzystują dofinansowania krajowe i unijne. Gościem programu "Polska na Serio Light" jest Urszula Hawryluk, przewodnicząca Koła Gospodyń Wiejskich w Kiczkach.

Kobiety na wsi – większa aktywność, czy lepsze wyeksponowanie?

Od kilku miesięcy obserwujemy, że kobiety na wsi są coraz bardziej aktywne. Mówi się wręcz o renesansie Kół Gospodyń Wiejskich. Do tej pory ponad 9 tys kół zostało zarejestrowanych. Gospodynie mogą liczyć na wiele ulg podatkowych oraz dodatkowych środków pieniężnych w ramach dofinansowania. Czy ta aktywność rzeczywiście jest większa, czy gospodynie wiejskie są bardziej eksponowane?

W naszym kole faktycznie widać odmłodzenie kadry, ale nie na takiej zasadzie, że są same młode osoby. Przeciwnie, jest pełna współpraca międzypokoleniowa. Przez ostatnie 20-30 lat widziałam dużą lukę w Kołach Gospodyń Wiejskich, a teraz panie przychodzą do koła w każdym wieku. Młode, te w średnim wieku i te starsze, które mogą przekazać nam swoje doświadczenie i wiedzę. Jest renesans, u nas to widać, stanowczo

– podkreśliła Urszula Hawryluk w programie "Polska na serio Light".

Czytaj także: Tradycyjne specjalności. 9 produktów polskich z oznaczeniem GTS

Kobiety na wsi – Koła Gospodyń Wiejskich młodnieją

Kobiety na wsi są aktywne od zawsze. Jednak panuje stereotyp, gdy myślimy o Kołach Gospodyń Wiejskich, że w ich szeregach znajdują się głównie starsze panie. Okazuje się, że jest zupełnie przeciwnie. Świetnym przykładem tego jest Koło Gospodyń Wiejskich w Kiczkach, którego przewodniczącą jest Urszula Hawryluk. To koło ma kilkudziesięcioletnią tradycję, powstało przed II Wojną Światową. Dziś Koła Gospodyń Wiejskich to nie tylko babcie, ale również młode matki i córki, a nawet, ku zaskoczeniu wielu osób – mężczyźni.

Owszem, zajmujemy się propagowaniem kultury, kulinariów, śpiewu. Mamy również pewne świeże działanie, bo od momentu rejestracji Kół Gospodyń Wiejskich, mamy możliwość pozyskiwania środków z zewnątrz w postaci dotacji i dofinansowań. Moje koło w zeszłym roku wygrało konkurs "EtnoPolska" i otrzymałyśmy 11,5 tys. zł na stroje ludowe. Nasz zespół lokalny może już występować w pięknych kiczkowskich strojach ludowych

– powiedziała przewodnicząca Koła Gospodyń Wiejskich z Kiczek.

Jeszcze większy nacisk jest na aktywizację naszego społeczeństwa, tych naszych małych lokalnych społeczności. Organizujemy także pikniki rodzinne, szkolenia. Chcemy organizować szkolenia zawodowe, żeby panie i panowie w naszym kole mogli podnosić swoje kwalifikacje zawodowe i lepiej radzić sobie na rynku pracy. Generalnie staramy się, żeby mieszkańcom wsi żyło się po prostu lepiej, również finansowo, ale żeby mogli się także rozwijać na każdej płaszczyźnie

– dodała Urszula Hawryluk.

Oglądaj także: Anna Gembicka: trzeba naprostować wiele mitów wokół Kół Gospodyń Wiejskich

Kobiety na wsi – z Warszawy do Kiczek

Warszawianka może kierować Kołem Gospodyń Wiejskich w Kiczkach. Urszula Hawryluk jest przykładem kobiety, która z wielkiego miasta przeniosła się do małej miejscowości Kiczki, posiadającej zaledwie kilkuset mieszkańców.

Większość osób, które znam, które przenoszą się z miasta na wieś, są w pełni przekonane, że doskonale wiedzą, czego potrzeba mieszkańcom wsi. Ja założyłam, że nie wiem nic i muszę poznać tutejsze życie, to, czego ludzie potrzebują. Uważnie słuchałam, obserwowałam, rozmawiałam, nadal to robię i w ten sposób, pomalutku dowiadywałam się, czego trzeba. Nie wymyślam czegoś, bo mi się tak wydaje, że potrzeba teatru, bo w Kiczkach go nie ma, a w Warszawie jest, więc my go zrobimy. Ostatnio moje panie wyszły z inicjatywą, aby pojechać na targi zieleni, ponieważ bardzo lubią zajmować się swoimi ogródkami. Niestety te targi, z uwagi na obecną sytuację, zostały przełożone

– powiedziała Urszula Hawryluk.

W naszym kole młode dziewczęta w końcu chcą śpiewać, to już nie jest obciach. Może to też jest kwestia przykładu, który daję, bo ja się tym autentycznie zachwycam. Dla mnie to jest coś niesamowitego. Od dzieciństwa miałam to marzenie, aby należeć do Koła Gospodyń Wiejskich

– dodała.

Koła Gospodyń Wiejskich mają wiele możliwości rozwoju, a dzięki rejestracji, gospodynie mogą ubiegać się o środki finansowe. Poza tym istnieje możliwość prowadzenia działalności bez kas fiskalnych, bez obowiązku pełnej księgowości. Koła Gospodyń Wiejskich są zwolnione z podatku dochodowego, z podatku VAT w przypadku przychodów do 200 tys. zł. Nic innego, jak tylko przeprowadzić się na wieś i zapisać się do koła.

Fot. Agnieszka Radzik

swiatrolnika.info 2023