Blog
10-03-2022
Wojna na Ukrainie zachwieje światowym rynkiem żywności, a samej Ukrainie grozi głód. Były minister rolnictwa podkreślił również, że przez błędną politykę Komisji Europejskiej i Niemiec notujemy obecnie drastyczny wzrost cen nawozów. Jego zdaniem organy UE powinny niezwłocznie wycofać się z założeń Zielonego Ładu.
Wojna na Ukrainie powinna zmusić Komisję Europejską do zmiany swojej polityki w sektorze rolnictwa?
Sytuacja jest szczególna i kryzysowa. Wojna na Ukrainie na pewno zachwieje światowym rynkiem żywności. Ukraińskie rolnictwo jest niszczone. Rosja, bardzo słusznie jest objęta ogromnymi restrykcjami dotyczącymi także eksportu produktów rolno-spożywczych. Te dwa kraje wypadają z globalnego rynku żywności.
Ukrainie grozi wręcz głód. Pola nieobsiane roślinami jarymi, a przypomnę, że Ukraina była dużym producentem m.in. słonecznika, kukurydzy i soi, brak możliwości zasilenia ozimin, toczące się walki, żołnierze na froncie, brak paliwa, zniszczone centra logistyczne, zniszczona infrastruktura portowa. W związku z tym trzeba szukać dodatkowych źródeł żywności w innych krajach. To nie jest korzystanie z cudzego nieszczęścia, tylko obowiązek krajów, które mają możliwości zwiększania produkcji żywności.
Oczywiście nie jest możliwe bardzo szybkie, w ciągu jednego sezonu wegetacyjnego, istotne zwiększenie produkcji rolnej. Na dodatek głupota Komisji Europejskiej i Niemiec doprowadziła do zachwiania rynku energii w Europie, co przełożyło się na drastyczny wzrost cen nawozów. Strata związana z tym, że wielu rolników nie stać na kupno nawozów azotowych, one są w tej chwili najbardziej potrzebne, ale również opóźnienia w podjęciu jakiejkolwiek decyzji przez Komisję Europejską, umożliwiającej pomoc państw członkowskich z własnych środków w zakupie nawozów przez rolników, sprawiły, że pierwsza dawka azotu, która powinna już być na polach w Polsce, jest w wielu gospodarstwach stracona.
Plony w tym roku nie będą bardzo wysokie. Głupota, bądź świadome działanie, Komisji Europejskiej przyniesie efekt.
Mówimy o pewnej perspektywie w dłuższym okresie czasu, co najmniej kilku lat. Dlatego uważam, że w tej dramatycznej sytuacji, jaką jest spadek produkcji żywności potrzebnej Europie i światu, czymś absolutnie niezrozumiałym a wręcz szkodliwym, noszącym znamiona sabotażu, jest promowanie rozwiązań, które mają zmniejszyć produkcję żywności w Unii Europejskiej.
Komisja Europejska powinna niezwłocznie wycofać się z założeń Zielonego Ładu, a w przypadku rolnictwa z założeń związanych ze strategią “Od pola do stołu”. Polska powinna żądać zaniechania, bądź odłożenia w czasie wprowadzania tych rozwiązań, które same w sobie są nieracjonalne i ewentualnie były możliwe, powodując straty w rolnictwie europejskim, do realizowania w innej sytuacji geopolitycznej. Wojna na Ukrainie zmienia wszystko. Komisja Europejska powinna niezwłoczne wycofać się z tych swoich głupich pomysłów.
Wojna na Ukrainie zrewidowała podejście do węgla? Frans Timmermans zapowiedział, że Europa chyba jednak wróci do węgla, ale nikt nie mówi o rolnictwie
Nie chcę komentować słów człowieka, którego poglądów nie rozumiem. Niedawno stwierdził, że atak Rosji na Ukrainę jest próbą odwrócenia uwagi od zmian klimatycznych. Czy może paść coś głupszego z ust jednego z najważniejszych, a może i najważniejszego polityka w Komisji Europejskiej?
Mówi się o tym, że trzeba zmienić wiele źródeł energii. Z rynku wypada Rosja, która od lat uzależniała świat i Europę od swojej ropy naftowej i gazu. Alternatywa w postaci wzrostu wydobycia w innych krajach OPEC jest trudna i prawdopodobnie wzrost produkcji nie zastąpi wydobycia rosyjskiego.
Trzeba wrócić do paliw kopalnych, trzeba wrócić do węgla, odchodząc od chorej polityki klimatycznej, która wprost uzależniała nas od produkcji gazu i ropy naftowej z Rosji. Utopią jest twierdzenie, że tylko energia odnawialna może zaspokoić potrzeby świata. Tylko ktoś naiwny może coś takiego twierdzić. Należy żądać, aby w związku ze zmianami polityki dotyczącej energii, odejść od celów, które zostały w sposób nieodpowiedzialny sformułowane także wobec rolnictwa.
Czytaj też: Ardanowski: Polscy rolnicy są w stanie zapewnić bezpieczeństwo żywnościowe