Informacje
23-11-2020
W posiedzeniu grupy roboczej Kwiaty Copa-Cogeca z ramienia Federacji Branżowych Związków Producentów Rolnych wzięli udział Anna Osiecka i Witold Piotrowski z Polskiego Związku Ogrodniczego oraz Arkadiusz Węgierski prezes Wielkopolskiej Gildii Rolniczo-Ogrodniczej w Poznaniu. Głównym tematem spotkania była sytuacja branży kwiatowej, która boryka się z konsekwencjami drugiej już fali epidemii koronawirusa. Podobnie jak w marcu największym problemem ogrodników są ograniczenia w możliwości sprzedaży kwiatów.
Kwiaty się nie sprzedają…
Podczas pierwszej fali pandemicznej od marca do kwietnia miało miejsce praktycznie całkowite wstrzymanie popytu. Potem od maja obserwowaliśmy powolne odbudowywanie się rynku i wzrost zainteresowania konsumentów. Ale obecnie jesteśmy świadkami drugiej fali Covid-19 i kolejnych obostrzeń z którymi borykają się producenci kwiatów w całej Unii Europejskiej.
Podczas posiedzenia polska delegacja przedstawiła dramatyczną sytuację panującą w kraju. Z zebranych danych wynika, że jesteśmy świadkami zmniejszenia popytu w porównaniu, rok do roku, na poziomie 30% we wrześniu oraz 45% w październiku i pierwszej połowie listopada. Sytuacje w Polsce gwałtownie pogorszyła nagła decyzja rządu o zamknięciu cmentarzy. Kwiaty nie sprzedawały się jak co roku.
Czytaj także: Afera norkowa w Danii. W Kopenhadze odbył się protest rolników
Kwiaty wciąż nieistotne dla resortu? Gdzie jest pomoc ministerstwa?
Ogrodnicy zostali zaliczeni do tych branż rolnych, które od marca poniosły znaczne straty i dzięki temu mogli skorzystać z rządowego programu „Pomoc dla rolników szczególnie dotkniętych kryzysem COVID -19”. Ale trzeba pamiętać, że oprócz złożenia wniosków żadna pomoc nie została jeszcze wypłacona.
Ministerstwo rolnictwa obiecuje, że będzie to miała miejsce jeszcze w tym roku. I wreszcie w listopadzie po niespodziewanym zamknięciu cmentarzy MRiRW ogłosiło pomoc finansową dla producentów i handlowców chryzantem doniczkowych i ciętych. Ogrodnicy są wdzięczni za programy pomocy dla ich branży, ale podkreślają, że nie pomogą im one odrobić w całości strat jakie ponieśli.
Aby sytuacja wróciła do normy potrzebujemy tylko jednej rzeczy. Muszą zniknąć pandemiczne obostrzenia tak, abyśmy mogli bez przeszkód sprzedawać swój towar – podsumowała Anna Osiecka ekspert ds. kwiatów z ramienia Federacji Branżowych Związków Producentów Rolnych rekomendowana przez Polski Związek Ogrodniczy w Poznaniu .
Podczas posiedzenia grupy roboczej Kwiaty Copa-Cogeca omówiono także zagrożenia związane z Brexitem. Wprowadzenie granicy celnej oraz nowe przepisy fitosanitarne mogą stanowić znaczy kłopoty dla tych polskich i unijnych gospodarstw ogrodniczych, które eksportują swoje kwiaty do Wielkiej Brytanii.
FBZPR/jac/fot. pixabay