Talk icon

Informacje

15-01-2021

Autor: Polska Agencja Prasowa

Kot trafił do schroniska, więc właściciel postanowił go odbić… z bronią w ręku

Kot

Mężczyzna, który został oskarżony o napad z bronią na schronisko dla zwierząt w Melbourne w Australii, powiedział przed sądem, że próbował tylko odebrać swojego zaginionego kota – poinformował w czwartek serwis BBC News. Napastnik tłumaczył, że kot to obiekt jego gorących uczuć, co miało tłumaczyć całe niebezpieczne zajście.

Odebrany kot spowodował napad

Według policji Tony Wittman w poniedziałek zadzwonił do schroniska w sprawie swojego zaginionego kota, ale powiedziano mu, że będzie mógł go odebrać dopiero następnego dnia rano.

Jeszcze w poniedziałek wtargnął więc do placówki w stroju maskującym, gdzie miał związać jedną z pracownic, wycelować w nią bronią i zażądać informacji, gdzie trzymane są koty. Wittman rzekomo powiedział kobiecie, że jeżeli zrobi to, co jej każe, nie zastrzeli jej. Następnie opuścił schronisko i zakopał ubrania i broń w pobliżu swojego domu.kot napad 2

Według lokalnych mediów żadne zwierzęta nie zostały zabrane ani skrzywdzone podczas napadu.

Kot znów bez właściciela, bo tego aresztowano

Wittman wrócił do schroniska we wtorek i odebrał kota. Tego samego dnia został aresztowany i przyznał się do wtargnięcia do placówki.

W środę Wittman powiedział sądowi, że cierpi na zespół stresu pourazowego po odbyciu służby wojskowej i "czasami może działać bez zastanowienia się nad konsekwencjami" –wynika z dokumentów sądowych. Dodał, że kocha swojego kota, który zapewnia mu wsparcie.

Odmówiono mu zwolnienia za kaucją i ma stawić się w sądzie w kwietniu.

Czytaj także: Animalsi w obrzydliwej akcji! Pokazali zwłoki mężczyzny, bo chcieli jenota

PAP/fot. pixabay

 

swiatrolnika.info 2023