Ostatni komunikat ex rzecznika PZŁ. Szczery do bólu wpis!

Szanowni Koledzy. Szanowne Koleżanki.

Nie jest to komunikat pożegnalny, bo niewiele w naszym działaniu się zmieni. „Walka trwa jak w Rambo 2.”

Chciałem podziękować wszystkim tym, którzy wspierali moją pracę i poszczególne akcje w Naszym Związku, a niektórzy nawet je rozumieli. Mam wrażenie, że coś się jednak udało… a niedosyt będzie motywował do równoległych działań. Ogromne wsparcie mieliśmy i mamy ze strony ekipy Szczepana Wójcika, Marka Miśko oraz Darii i Roberta Wyrostkiewiczów (Świat Rolnika/wSensie.pl). W czasie walki o przemysł rolny i futrzarski z tą Załogą udawały się rzeczy niemożliwe.
W mojej pracy wiele spraw dzięki Wam poszło gładziej. A może po prostu w ogóle się udało?

Myśliwi! Nie dajcie się podzielić. Emocjonujące bicie piany na forach internetowych nie uratują łowiectwa. Łowiectwo jest w lesie, a ochrona jego to struktura naszej Organizacji, którego potencjału jeszcze nie udaje się w pełni wykorzystać. Pokazaliście to w oddolnych działaniach w ramach walki z COVID-19. Teraz wyobraźcie sobie, że ten sam zapał moglibyśmy wykorzystać w sprawach wewnątrzzwiązkowych. Oddziaływanie na lokalne władze czy też lokalnych posłów i senatorów dadzą więcej niż krwawe, bratobójcze batalie na fejsbuniu.

Z wielkim szacunkiem chciałbym podziękować Prezesowi Naczelnej Rady Łowieckiej – Rafałowi Malcowi za realne zaangażowanie się w ochronę naszych interesów. Naczelna Rada Łowiecka jest obecnie najważniejszym, jeszcze samorządnym, organem reprezentującym interes myśliwych. Nie dajcie sobie wmówić, że jest inaczej.

Wobec głosów o umożliwienie prób nieczystych zagrań w drodze rewanżu – nie ma takiej opcji.
Dłużej Klasztora, niż Przeora. PZŁ jest jeden.

Bardzo dziękuję wspaniałym ludziom, bez wyjątku, pracującym w Zarządzie Głównym. Od członków Zarządu i kierowników wydziałów, po Panie Sprzątające. Wbrew temu co czasem czytałem na forach – ci ludzie naprawdę pracują byście mogli powiesić dzika na haku.

Mega szacun do Łowczych Okręgowych. Większość z Was kosztem życia rodzinnego i własnych biznesów poświęca się dla wspólnej sprawy. Dostrzegłem to najbardziej dzięki funkcji rzecznika. Wasza wartość jest nieoceniona. Siła Wasza to także współpraca z Kołami Łowieckimi na terenie Waszych Okręgów. Nie ukrywam, że przerosły moje oczekiwania odzew i życzliwość Zarządów Kół, otwartość na zmiany i unowocześnianie naszego wizerunku, a także wobec działań dotyczących prywatnych pieniędzy Myśliwych.

I na koniec, ukłony dla wszystkich Rzeczników Związku, którzy pełnili tę funkcję przede mną i będą pełnili w przyszłości.
Nieustająco jestem do Waszej dyspozycji.

Piotr Szalaty
(ex)rzecznik PZŁ

Szczęść Boże i Darz Bór! ;-)

#jedenstrzałzgranatnika #jaktochodzinaostrej

https://www.facebook.com/HunterConcept/videos/900065877182491/

Czytaj także: Rzecznik PZŁ: Grożono nam śmiercią! W Polsce rodzi się terroryzm

Kim jest ex rzecznik PZŁ?

Na stronie Związku wciąż widnieje biogram byłego już rzecznika prasowego PZŁ, którego ostatni komunikat zacytowaliśmy wyżej. Piotr Szalaty odbiegał od stereotypu myśliwego. Obok Diany Piotrowskiej (byłej rzecznik myśliwych) był rzecznikiem, który nieszablonowo otwierał PZŁ na media, niezależnie od ich linii programowej.

Jest absolwentem Wydziału Prawa na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego. To szkoleniowiec i dowódca ochrony Maritime Security w High Risk Area na Oceanie Indyjskim. Piotr Szalaty jest ekspertem ds. bezpieczeństwa w Biurze Analiz Ryzyka i Strategii Instytutu Gospodarki Rolnej oraz konsultantem projektów dotyczących bezpieczeństwa wewnętrznego oraz prawa państw afrykańskich. Pracował w Polskiej Grupie Zbrojeniowej jako ekspert w Biurze Strategii. Jest redaktorem prowadzącym magazynu „Strzał” oraz publicystą prasy wojskowej, strzeleckiej i łowieckiej

– można wciąż przeczytać na stronie internetowej PZŁ.

fot. pzlow.pl