Informacje
25-09-2020
Funkcjonariusze KAS z Podkarpacia udaremnili przemyt 20 kg środków ochrony roślin. Chemikalia niewiadomego pochodzenia przewożone były w autokarze, który wjeżdżał do Polski z Ukrainy przez przejście graniczne w Medyce. Chemikalia próbował wwieźć do Polski 41-letni kierowca, który – jak zaznaczyła rzeczniczka – przyznał, że granulat znajdujący się w białych pojemnikach to środki ochrony roślin.
KAS udaremniła próbę przemytu
Jak poinformowała rzeczniczka Izby Administracji Skarbowej w Rzeszowie Edyta Chabowska, ukraińskim autokarem podróżowało 88 pasażerów. „Podczas kontroli pojazdu funkcjonariusze wykryli skrytkę w toalecie autokaru, w której znajdowały się niezgłoszone do kontroli środki ochrony roślin. 66 opakowań bez etykiet ważyło łącznie 20 kg” – dodała.
Chemikalia próbował wwieźć do Polski 41-letni kierowca, który – jak zaznaczyła rzeczniczka – przyznał, że granulat znajdujący się w białych pojemnikach to środki ochrony roślin. „Za ich przewóz przez granicę miał otrzymać 50 dolarów. Przeciwko kierowcy wszczęte zostało postępowanie karne skarbowe. Na poczet kary obywatel Ukrainy wpłacił 1 tys. zł” – podała Chabowska z KAS.
Czytaj także: Piątka dla Zwierząt. Senacka komisja rolnictwa miażdży ustawę. Nawet senatorowie PiS byli przeciw!
KAS z wieloma podobnymi interwencjami
Od początku tego roku podczas kontroli na polsko-ukraińskich przejściach granicznych na Podkarpaciu funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej udaremnili wprowadzenie do nielegalnego obrotu ponad 170 kg pestycydów niewiadomego pochodzenia.
Chabowska przypomniała, że na przewóz przez granicę środków ochrony roślin niezbędne jest zezwolenie ministra właściwego do spraw rolnictwa.
„Wprowadzenie do obrotu nierejestrowanych i niedopuszczonych środków ochrony roślin może spowodować poważne zagrożenie dla środowiska, a w konsekwencji dla życia i zdrowia ludzi. Są to preparaty o nieznanym składzie i działaniu. Nielegalne środki ochrony roślin to także straty dla budżetu państwa z tytułu niezapłaconych należności celno-skarbowych” – podkreśliła rzeczniczka rzeszowskiej IAS.
PAP/jac/fot. KAS