O tym co ważne dla polskiej wsi.

Talk icon

Informacje

09-02-2023

Autor: Polska Agencja Prasowa

Wzrost cen żywności to wina supermarketów? Konsumenci nie mają złudzeń

Wzrost cen żywności

Kanadyjczycy uważają, że to wielkie sieci supermarketów, zarządzane przez korporacje, są odpowiedzialne za wzrost cen żywności.

Obywatele przypominają, że podczas pandemii zyski tych firm szybko rosły. Według danych kanadyjskiego urzędu statystycznego inflacja w grudniu wyniosła 6,3 proc. w skali roku, a ceny żywności w grudniu ub.r. były o 11 proc. wyższe niż rok wcześniej.

Kto jest odpowiedzialny za wzrost cen żywności?

Loblaws Companies Ltd. to korporacja, która jest właścicielem sieci droższych supermarketów Loblaws i tańszych sklepów z żywnością No Frills oraz popularnej marki własnych produktów. Właśnie Loblaws stał się w ostatnich dniach chłopcem do bicia za wzrost cen żywności, a spółka odczuła ataki na tyle mocno, że odpowiada na nie odpowiadać w mediach społecznościowych. 

„Łatwo obwiniać sprzedawców żywności za wyższe ceny żywności. Ale ze studolarowego rachunku za zakupy żywności nasze zyski to mniej niż 4 dolary” – bronił się Loblaws w środowym wpisie na Twitterze.

Inne duże sieci jak Metro i Sobeys też są krytykowane za wzrosty cen i też się z nich tłumaczą. Media cytowały w ub. tyg. szefa Metro Erica La Fleche, który powiedział, że firma otrzymała jeszcze w ub.r. od swoich dostawców 27 tys. informacji o konieczności podwyżki cen o ponad 10 proc.

Przy czym oburzenie na Loblaws ma swoje konkretne przyczyny. W połowie października ub.r., Loblaws ogłosił, że zamraża ceny produktów sprzedawanych pod własną marką, a w miniony wtorek potwierdził, że czas ochrony cen się skończył. Lider opozycyjnej Nowej Partii Demokratycznej Jagmeet Singh skrytykował firmę, pisząc na Twitterze, iż „szefowie firm (CEO) nie pomogą ci z cenami żywności (…) Niech prezesi zapłacą to, co powinni, żeby Kanadyjczycy nie musieli ponosić kosztów”.

Zobacz też: Inflacja nareszcie spadła! Ale w Holandii, a nie u nas

Wzrost cen żywności

Inflacja w Kanadzie

Według danych kanadyjskiego urzędu statystycznego inflacja w grudniu wyniosła 6,3 proc. w skali roku, a ceny żywności w grudniu ub.r. były o 11 proc. wyższe niż rok wcześniej. Statistics Canada podało też w ostatnich dniach, że w przypadku niektórych warzyw – np. sałaty – wzrosty cen wyniosły od 40 do 64 proc. w skali roku, w przypadku pomidorów – 25 proc. To m.in. skutek tego, że w zimie Kanada importuje świeże warzywa z USA i Meksyku.

Doroczny raport prognozujący zmiany cen żywności, opublikowany w grudniu ub.r., przygotowywany przez cztery kanadyjskie uniwersytety, szacuje, że w 2023 r. spodziewany jest wzrost cen żywności między 5 a 7 proc., a najbardziej wzrosną ceny warzyw, produktów mlecznych i mięsa. Dla czteroosobowej rodziny z dwojgiem dzieci oznacza to wzrost wydatków na jedzenie z ponad 15,1 tys. CAD rocznie do prawie 16,3 tys. CAD rocznie.

Przy tym niechęć wielu Kanadyjczyków do sieci supermarketów za podwyżki cen ma głębsze przyczyny. Podczas pandemii krytykowano tych pracodawców za niewłaściwe traktowanie pracowników. Na początku pandemii sieci podwyższyły wynagrodzenia zatrudnionym w sklepach, ale kiedy zakończyła się pierwsza fala zachorowań, zmniejszono pensje. Kiedy na przełomie 2021 i 2022 r. liczba zachorowań na Covid-19 znów zaczęła rosnąć, związki zawodowe zaczęły się domagać podwyżek, ale sieci ich nie wprowadziły. Jak w styczniu ub.r. mówił Jerry Dias, szef Unifor, największego związku zawodowego w sektorze prywatnym, „chodzi o chciwość i kropka”.

PAP/fot.pixabay

swiatrolnika.info 2023