O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

Informacje

07-09-2021

Autor: Monika Faber

Weganie atakują jazdę konno i chcą, by jej zakazać…

Weganie

Polscy weganie z „V-Gun dla zwierząt” sprzeciwiają się jeździe konno. Według aktywistów, jazda konna… „nie jest wegańska”. To kolejny już raz, gdy pseudoekolodzy walczą z problemami, które sami wymyślili. Tym razem aktywiści dodatkowo postanowili obrażać zwolenników koni, którzy wyśmiewają ich fanatyzm.

Weganie uważają, że jazda konno jest zła

Weganie próbują przekonywać, że jeździectwo jest złe.

Większość ludzi nie widzi nic złego w tym, że koń skacze przez przeszkody, bierze udział w wyścigach, jest ujeżdżany, wozi na swoim grzbiecie dzieci w szkółce, czy wreszcie jest wykorzystywany w hipoterapii. Przecież musi zarobić na swoje utrzymanie, a jak twierdzi wielu „koniarzy” - konie z niecierpliwością wyczekują tych aktywności. W tym miejscu należałoby się zastanowić, jak dalece faktycznie konie chcą wykonywać te narzucone im przez człowieka aktywności, a jak dalece jest to wrodzona potrzeba ruchu i nuda w boksie.

– czytamy na profilu V-Gun dla zwierząt.

Chcielibyśmy podkreślić, że jazda konna nie jest wegańska z jednej prostej przyczyny; zwierzęta, w tym konie nie są nam nic winne i nie muszą nic „odpracowywać”. To człowiek rozmnaża je dla własnych potrzeb i przyjemności, a następnie zmusza do nienaturalnych zachowań. Wożenie na swoim grzbiecie jeźdźca i pokonywanie z nim przeszkód, wykonywanie skomplikowanych figur w dresażu (ujeżdżeniu), bycie dotykanym i osaczanym przez wielu ludzi, jak to się dzieje w przypadku hipoterapii, czy szkółek jazdy – nie jest naturalnym zachowaniem dla konia. A tak przy okazji – słowo dresaż pochodzi od francuskiego słowa dressage, które oznacza TRESURĘ. Nic chyba więcej nie trzeba dodawać.

– dodają weganie.

Afganistan na skraju katastrofy humanitarnej i gospodarczej. Kontrolę nad sytuacją mogą przejąć Chiny

Weganie oburzeni, że ktoś wyśmiewa ich fanatyzm

Weganie przekazali, iż spodziewali się, że ich głupieWeganie jezdziectwo pomysły na temat jazdy konnej nie spodobają się zwolennikom tego sportu i koni, których wyzywają od „koniarzy”.

Spodziewamy się oburzenia ze strony „koniarzy” - w końcu dbają o swoje konie, zapewniają im najlepsze warunki, dostarczają najlepszą paszę i dodatki witaminowe, a po treningach stosują okłady i wcierki. Nie o to chodzi. Rzecz w tym, że żaden koń nie urodził się, aby służyć człowiekowi. Człowiek sam nadał sobie prawo, by je niewolić i wykorzystywać, i dorabia do tego ideologię, jakoby konie same tego chciały i potrzebowały. Warte uwagi jest stanowisko zdecydowanej większości fanów i fanek jeździectwa na temat sytuacji, która miała miejsce na Igrzyskach Olimpijskich Tokio 2020 z koniem Saint Boy, reprezentantką Niemiec i jej trenerką w rolach głównych.

– dodają aktywiści.

Jako weganie, przeciwstawiamy się wszelkiej eksploatacji zwierząt pozaludzkich, a jazda konna jest jedną z jej form. I pomimo tego, że spora część społeczeństwa deklaruje miłość do koni, wypierają fakt, bądź nie wie, że większość z nich po latach pracy dla człowieka kończy w rzeźni.

– twierdzą weganie.

Pozostaje więc tylko pytanie, z jakim innym wymyślonym problemem będą teraz walczyć wegańscy aktywiści?

fb/fot.pixabay

swiatrolnika.info 2023