Ukraińcy muszą pomóc polskim rolnikom. Pracownicy sezonowi byli tematem apelu, który sadownicy wystosowali do szefa Rady Ministrów. Rolnicy domagają się pomocy ze strony polskich władz.

Ukraińcy niezbędni. Sadownicy potrzebują pomocy!

W Polsce, w sadownictwie podstawową silę robocza stanowią pracownicy zza wschodniej granicy, głównie są to obywatele Ukrainy. Z uwagi na, obecnie, trudną sytuację związaną z pandemią koronawirusa, sami (pracodawcy) nie jesteśmy w stanie sprowadzić ww. pracowników do naszego kraju. Niezbędna jest tu pomoc ze strony polskich władz

– napisał w liście do premiera prezes Związku Sadowników RP Mirosław Maliszewski

W ostatnim czasie władze Ukrainy poinformowały, że nie zamierzają utrudniać wyjazdów do pracy swoim obywatelom, o ile państwa, do których trafią Ukraińcy zapewnią obywatelom tego kraju legalne zatrudnienie i odpowiednią opiekę medyczną.

Rząd oczywiście liczy na tych Ukraińców, którzy niedawno pracowali za granicą, aby ci pomogli w kraju. Mamy jednak świadomość, że nie możemy obecnie zaoferować, tej najbardziej aktywnej części ukraińskiej siły roboczej, europejskiego poziomu płac. Nie stworzymy sztucznych barier. Naszym zadaniem jest zapewnienie maksymalnej organizacji tego procesu

– powiedział minister spraw zagranicznych Ukrainy, Prystaiko.

Ukraińcy mają trafiać do kolejnych krajów w oparciu o szczegółową analizę sytuacji epidemiologicznej każdej destynacji.

Czytaj także: Rolnicy dostaną duże pieniądze, ale muszą się spieszyć! Nabór wniosków na dwa ważne programy dobiega końca!

Sadownicy pytają premiera, kiedy Ukraińcy pojawią się w Polsce

Czy i kiedy polski rząd podejmie rozmowy ze stroną ukraińską w sprawie pracowników do pracy sezonowej? Bez Ukraińców będzie ogromny kryzys w całej branży

– napisał w liście do premiera prezes Związku Sadowników RP.

Ukraina informowała ostatnio o pomyślnych rozmowach w tej sprawie z innymi państwami. Najwięcej pracowników sezonowych ma trafić w najbliższym czasie do Finlandii – aż 15 tysięcy, ale Ukraina prowadzi tez negocjacje z Danią, Austrią czy Norwegią. Polska jest europejskich jednym z liderów na rynku sadowniczym i dotkliwie odczuwa niedobory rąk do pracy. Jeśli Ukraińcy szybko nie pojawią się w polskich gospodarstwach, sytuacja sektora może ulec zdecydowanemu pogorszeniu.

polskiesadownictwo/agravery/jac