Szczepan Wójcik: Pseudoekolodzy nie walczą tylko z futrami, ale z wszelką hodowlą

Czy w tej kadencji Sejmu uda się skutecznie uderzyć w rolnictwo, tak, jak planował to w zeszłej kadencji ex-poseł Krzysztof Czabański? Czy nowy prozwierzęcy zespół parlamentarny pod egidą Katarzyny Piekarskiej (KO) zlikwiduje hodowlę zwierząt futerkowych i obniży rentowność hodowli bydła i trzody chlewnej? To pytanie zadaje sobie wielu rolników i konsumentów.

Rolnicy zdają sobie sprawę z tego, że tak zwanym ekologom chodzi nie tylko o hodowlę zwierząt na futra, ale o to, aby ograniczyć hodowlę wszystkich zwierząt. Na zachodzie lewica i Zieloni próbują obarczyć rolników odpowiedzialnością za zmiany klimatyczne

- powiedział Szczepan Wójcik, prezes Fundacji Polska Ziemia i Instytutu Gospodarki Rolnej w wywiadzie dla "Naszego Dziennika".

Rolnicy w Polsce dawno nie byli tak zjednoczeni. Tylko w tym roku przeprowadziliśmy aż 5 dużych akcji, ukazujących jak ważny dla Polski jest rozwój rolnictwa, a jak bardzo niebezpieczne są współczesne ruchy pseudoekologiczne

- dodał Wójcik.

W państwach zachodnioeuropejskich sytuacja jest jeszcze gorsza, dlatego rolnicy powiedzieli – dość! I rozpoczęli masowe protesty. Tymczasem w Polsce, mimo zaciekłych ataków "ekologów", nie likwiduje się działów gospodarki rolnej, a stara się je ulepszyć. na 6 Forum Wołowiny podczas panelu #EUnitedAgri, zorganizowanego przez Fundację Polska Ziemia, przemawiał m.in. minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski

Cieszę się ze słów pana ministra, bo oznaczają one, że Prawo i Sprawiedliwość chce traktować nasze rolnictwo poważnie. Nawet przez myśl nie przechodzi mi taka możliwość, że w Polsce rządzonej przez PiS o rolnictwie będzie decydowała lewica spod znaku Zielonych, że o rolnikach będzie decydował polityk, który głosi wszem i wobec, że zwierzęta cierpią, a nienarodzonego człowieka można zabijać na każdym etapie ciąży. (…) Cieszę się, ze na panelu #EUnitedAgri byli przedstawiciele rolnictwa z 11 krajów, że przekaz z Polski poszedł w świat. Minister, stając w obronie hodowli zwierząt na futra, zrobił na nich ogromne wrażenie

– puentował prezes IGR w rozmowie z "Naszym Dziennikiem".

wSensie.pl/RW