Informacje
13-06-2022
Szczepan Wójcik w rozmowie z Radiem Maryja, skomentował najnowszy pomysł Partii Zieloni, którzy chcą zakaz hodowli zwierząt futerkowych.
„Idą wybory, a zawsze przed wyborami osoby, które nie patrzą na gospodarkę, nie patrzą na pracę, nie patrzą na to, żeby kraj się rozwijał, starają się za wszelką cenę zdobyć głosy poparcia lewicowej, antyrolniczej, antygospodarczej części społeczeństwa” – stwierdził prezes Instytutu Gospodarki Rolnej.
Nowe pomysły antyrolniczej partii
Partia Zieloni, która wchodzi w skład Koalicji Obywatelskiej, postanowiła kolejny raz zaatakować hodowców zwierząt futerkowych. Nowy projekt wprowadzający zakaz takiej hodowli ma zostać opublikowany jeszcze w tym tygodniu. Według medialnych przecieków projekt zakłada pięcioletnie vacatio legis na zamknięcie działalności. Jednakże, po wejściu ustawy w życie nowe fermy nie mogłyby już powstawać.
„W ogóle nie jestem zaskoczony tą inicjatywą. Po pierwsze jest to ciągła realizacja ideologii stawiania zwierząt znacznie wyżej od ludzi. Po drugie nie dziwi mnie to z racji tego, że idą wybory, a zawsze przed wyborami te osoby, które nie patrzą na gospodarkę, nie patrzą na pracę, nie patrzą na to, żeby kraj się rozwijał, starają się za wszelką cenę zdobyć głosy poparcia lewicowej, antyrolniczej, antygospodarczej części społeczeństwa” – stwierdził Szczepan Wójcik.
„Uważam, że Polacy dużo nauczyli się przez ostatni czas. Pamiętajmy jak nieszczęsna „Piątka dla zwierząt”, która na szczęście nie weszła w życie, bardzo mocno zjednoczyła środowiska rolnicze i na 100 procent te środowiska nie pozwolą na to, żeby jakąkolwiek branżę zamykać. Jasne jest, że zwierzęta futerkowe będą pierwsze. Kolejne będą np. hodowla drobiu czy też hodowla świń” – dodał.
Szczepan Wójcik o kolejnych pomysłach Zielonych
Warto przypomnieć, że nie jest to pierwszy atak na branże futrzarską w Polsce. W 2020 roku z inicjatywy Prawa i Sprawiedliwości powstała tzw. "Piątka dla zwierząt", która zakładała m.in. zakaz hodowli zwierząt na futra. Projekt spowodował protesty branży rolniczej. Zjednoczona Prawica postanowiła się wycofać z tego pomysłu i ustawy, nie były dłużej procedowane w parlamencie.
Szczepan Wójcik przypomniał, że polskie futrzarstwo nadal zmaga się z problemami wynikającymi z epidemii COVID-19. Największy rynek zbytu, czyli Chiny, nadal są zamknięte na takie produkty.
„Widzimy bardzo duże ożywienie w tym momencie, bowiem te restrykcje, które są luzowane, ewidentnie wpływają na popyt. Widać już coraz większy ruch. Również osoby, które chciałyby kupować od nas, z Polski, zgłaszają się bezpośrednio do nas, a więc jest przed nami duża perspektywa rozwoju. Uważam, że to jest sektor, który absolutnie ma przed sobą bardzo dobre perspektywy, a czas trochę gorszy ma już za sobą, bo pandemia koronawirusa minęła” – wskazał.
„Chcielibyśmy w Polsce zrobić agrohub – miejsce, które nie tylko będzie sprzedawało produkty skórzane czy futrzane, ale w ogóle zajmowało się otwieraniem rynków i szukaniem zbytu na polskie rolnictwo w kontekście, chociażby wojny na Ukrainie, w kontekście dbania o bezpieczeństwo żywnościowe naszego kraju oraz regionu. Uważam, że tego typu inicjatywa jest bardzo potrzebna” – poinformował prezes IGR.
Zdaniem Szczepana Wójcika agrohub mógłby poprawić bezpieczeństwo żywnościowe Polski. Niestety, nie wiadomo, gdzie taka inwestycja miałaby miejsce. Zdaniem hodowcy odpowiednie miejsce zależy od wielu złożonych czynników.
Czytaj również: Zieloni chcą oddać polski biznes Putinowi i Łukaszence
Źródło: Radio Maryja