Informacje
27-04-2021
Jestem przekonany, że Polska może zostać centrum logistyczno-aukcyjnym w samym środku Europy. A przez nasz kraj mogą przechodzić do Chin i być w nim składowane skóry i inne produkty rolne na eksport – powiedział Szczepan Wójcik. W dniu dzisiejszym odbyła się kolejna wideokonferencja w sprawie globalnej aukcji skór zwierząt futerkowych z China Chamber of Commerce of Import & Export of Foodstuffs, Native Produce & Animal By-Products, która reprezentuje 6 800 firm w Chinach.
Szczepan Wójcik: Chcemy aby polsko-chiński dom aukcyjny był w większości w rękach Polaków
Szczepan Wójcik, prezes Instytutu Gospodarki Rolnej, odnosząc się do prac nad utworzeniem polsko-chińskiego domu aukcyjnego, podkreślił, że ma być on w ponad 50 procentach własnością Polaków.
W tym momencie jesteśmy na etapie podpisywania stosownych umów z inwestorami chińskimi oraz rozmów z polskimi hodowcami, którzy byliby właścicielem pakietu większościowego. Chcemy, żeby to Polacy byli właścicielem ponad 50 procent akcji aukcji, aby to było podobnie jak w Danii, iż to tamtejsi hodowcy byli właścicielami aukcji. Kilka dni temu podpisaliśmy list intencyjny ze związkiem, który odpowiada za produkcję, dystrybucję, odpowiadając za futra i skóry naturalne. Myślę, iż niedługo będziemy zbliżali się do finalizacji podpisywania kolejnych umów. Rozmawiamy z władzami lokalnymi miast, na terenie których aukcja miałaby potencjalnie powstać. Rozmawiamy na przykład z panem burmistrzem Białobrzegów Radomskich. To miejscowość pomiędzy Radomiem a Warszawą, która jest położona między dwoma lotniskami, blisko trasy ekspresowej. Jest tam wielu ekspertów z dziedziny przetwórstwa futrzanego, bowiem okolice Radomia i sam Radom przez wiele lat był stolicą skórzaną Polski
– wskazał.
Polsko-chiński dom aukcyjny ma się opierać nie tylko na futrach naturalnych, ale także na innych sektorach rolnictwa.
Nie chcemy, żeby aukcja zajmowała się wyłącznie futrami naturalnymi, ale chcemy poszerzyć asortyment o skóry naturalne. Odezwali się do nas przedstawiciele innych sektorów rolnictwa, którzy chcieliby, żeby wielki giełdowy hub był miejscem pozyskiwania klientów z Chin. Rozmawialiśmy z chińskim ambasadorem, który powiedział, że jeśli wszystko uda nam się z aukcją, to nie widzi żadnych przeszkód co do tego, aby asortyment powiększyć o inne produkty rolno-spożywcze
– podkreślił Szczepan Wójcik.
Ogromne międzynarodowe targi futer naturalnych w Rosji. Polskie skóry na podium, zgodnie określane jako jedne z najlepszych na świecie. Na fatalnych pomysłach likwidacji świetnie prosperującej branży zyskają wszyscy – tylko nie Polacy. Jak zwykle. Rozwijajmy polską gospodarkę
– dodał.
Czytaj też: Szczepan Wójcik: Sektor futrzarski chce pokazać, że eksport do Chin jest możliwy
Szczepan Wójcik: Polskie skóry zwierząt futerkowych mają szansę jeszcze szerzej trafić na rynek chiński
Odnosząc się do perspektyw na przyszłość dla Polskiego Przemysłu Futrzarskiego Szczepan Wójcik stwierdził, że są one bardzo obiecujące. Podkreślił, że sama inwestycja w globalną aukcję skór przyniesie tysiące nowych miejsc pracy i olbrzymie wpływy do budżetu państwa z podatków.
Od kilku miesięcy realnych kształtów nabiera kwestia powstania w Polsce – prawdopodobnie w okolicach Radomia – największego domu akcyjnego handlującego skórami zwierząt futerkowych na świecie. Skala tego przedsięwzięcia jest niespotykana na świecie. Chcemy iść o krok dalej i, poza najsilniejszą pozycją na samym rynku, stać się także globalnym centrum handlu tym surowcem. Sama budowa centrum aukcyjnego to dziesiątki milionów euro, które trafią na lokalny rynek. Dodatkowo mówimy o utworzeniu setek miejsc pracy, znaczących wpływach do budżetu państwa z tytułu podatków. Rozwój branży futrzarskiej to także rozwój wielu innych sektorów kooperujących – o tym mówi się rzadko
– powiedział Szczepan Wójcik.
Zapytany o to czy realnym jest, aby rynek chiński był zainteresowany kupnem polskich towarów stwierdził:
Jesteśmy tego pewni. Mamy też ku temu realne zapewnienia. Polskie skóry zwierząt futerkowych mają szansę jeszcze szerzej trafić na rynek chiński. To ewenement. Najnowsze dane GUS dotyczące polsko-chińskiej wymiany handlowej na rynkach rolnych wskazują jasno, że saldo naszego kraju w tej korelacji jest ujemne i wyniosło 190 milionów euro w okresie od stycznia do listopada 2020 r. My ten trend chcemy odwrócić. Pokażemy, że do Chin można sprzedawać, a nie tylko sprowadzać stamtąd towary. Chcemy wpisać się w kierunek o którym tak jasno mówił prezydent Duda, który obiecał pielęgnować premier Morawiecki – i zrobimy to. Aby Polacy zyskali na naszych sukcesach, potrzebujemy tylko świętego spokoju. Rolnictwo – a sektor futrzarski jest jego pełnoprawną częścią – musi być chronione przez rząd. Oznacza to, że już nigdy powtórzyć nie mogą się pomysły takie jak słynna Piątka dla zwierząt. To opłaci się wszystkim
– podsumował Szczepan Wójcik.