Aktualną sytuację na rynku mleka należy określić jako stabilną. Cena mleka w skupie publikowana przez Główny Urząd Statystyczny w styczniu 2020 wyniosła średnio 1,3719 zł za litr, co oznacza, że w porównaniu do grudnia 2019 spadła jedynie o 0,0254zł za litr.

Spadek cen surowca

Wyjaśnić należy, że o cenie mleka obecnie decyduje głównie zawartość suchej masy, a więc tłuszczu i białka. Przeciętnie udział tłuszczu w mleku surowym w styczniu wynosi ok. 4,13 z tendencją do osiągnięcia maksymalnej wartości w grudniu, tj. wynosi około 4,17%. Obserwowany spadek cen surowca wynika więc głównie z obniżonej zawartości tłuszczu i białka, a więc masy, z której przetwórcy wytwarzają produkt końcowy.

Stabilność cen

Fakt stabilności cen potwierdza również to, że w grudniu mleczarnie w Polsce (głównie Spółdzielnie) wypłacają premie roczne, które również są składnikiem ceny (a de facto dotyczą całego roku obrachunkowego) i mimo, że nie stanowiły już one składnika ceny w styczniu, nie wpłynęło to na dalszą (poza wymienioną) obniżkę cen.

Mleko przerzutowe (nadwyżki surowca produkcyjnego w odniesieniu do bieżących potrzeb zakładów przetwórczych) na przełomie stycznia i lutego 2020 kosztowało przeciętnie 1,37 netto za litr przy 4,0% zawartości tłuszczu, co jest trzecim argumentem potwierdzającym stabilność rynku mleka. 

Czytaj także: USA: Mleko, serki, śmietanka, napoje mleczne drożeją. Ceny będą windowane

Progrnozy cen na przyszłość

Prognozy na przyszłość w głównej mierze zależą od sytuacji na rynku światowym. Obecnie są one optymistyczne. W styczniu sektor mleczarski obawiał się negatywnego wpływu koronawirusa oraz twardego Brexitu.

Dopłaty inwestycyjne w przemyśle mleczarskim

– W kwestii dopłat inwestycyjnych w przemyśle mleczarskim i przetwórstwie już zostało pokazane, że nie spełniają one swojej roli dlatego, że przemysł ma w tej chwili ok 30 proc. wolnych mocy przerobowych. Dlatego lepiej byłoby pójść w kierunku świadczenia usług outsourcingowych zewnętrznych i wytwarzania tych mocy przerobowych, aniżeli kolejnego doinwestowania zakładów. W gospodarstwach rolnych, moim zdaniem, producenci popełniają jeden podstawowy błąd. Mianowicie celem dla nich jest dotacja, a nie inwestycja, czyli tak naprawdę konkretnej inwestycji szuka się już przez pryzmat tych środków pomocowych, które można pozyskać. W mojej ocenie powinno się odwrócić tę kolejność, czyli w pierwszej kolejności sprawdzać, co faktycznie w tym gospodarstwie rolnym jest potrzebne i dopiero później szukać pod tę konkretną inwestycję środków pomocowych

– mówił na antenie wSensie.pl, Jarosław Malczewski, prezes Polskiej Grupy Mleczarskiej, B-2M Sp. Z.O.O. i spółki Surowce Rolne.

swiatrolnika.info/MS/Fot. Pixabay