Informacje
19-07-2022
Susza w Mołdawii doprowadziła do niedoborów wody w miastach oraz na prowincjach. Wodę dowożą bezkowozy.
Przez suszę w Mołdawii brakuje wody. Niedobory odczuwalne są zarówno w miastach, jak i na prowincji. Czasowe przerwy w dostawach notowane są m.in. w stolicy kraju Kiszyniowie. Mołdawskie media przypominają, że od kilku dni władze kraju kierują liczne apele do obywateli o ograniczenie zużycia wody.
Niedobory wody w Mołdawii
Susza atakuje również Mołdawie. Media odnotowują, że wody na terenie kraju brakuje szczególnie na prowincji, a od kilku tygodni dowożona jest ona przez strażaków i władze samorządowe beczkowozami do kilkudziesięciu miejscowości w południowo-zachodniej części kraju.
Choć mołdawska agencja prasowa IPN tłumaczy remontem infrastruktury częściowe ograniczenie dostaw wody w centrum Kiszyniowa, ale portal Realitatea zauważa, że poziom przepływającego przez Mołdawię Dniestru jest w związku z suszą bliski krytycznego.
Portal odnotował, że w poniedziałek średni poziom wody na Dniestrze wynosił 8,5 m, czyli był o zaledwie 0,2 m wyższy od poziomu uznawanego za krytyczny. Mołdawskie media przypominają, że od kilku dni władze kraju kierują liczne apele do obywateli o ograniczenie zużycia wody.
Susza w Europie
Susza daje się we znaki w całej Europie. W Polsce widać to na polach, gdzie gleba jest gorsza i nie zatrzymuje wody. Według danych hiszpańskiego Ministerstwa Środowiska, zbiorniki wodne w kraju mają 44 proc. pojemności, czyli znacznie poniżej średniej, która utrzymuje się na poziomie 61 proc. Zjawisko to obserwuje się na przestrzeni ostatniej dekady. Wskaźniki monitorujące suszę, wskazują na pogorszenie sytuacji w najbliższych tygodniach. We Włoszech susza doprowadziła już do ogromnych strat. Rolniczy związek odnotował w ogłoszonej analizie, że z poważną suszą zmaga się nie tylko południe Włoch, ale także północ. Susza, zaznaczono, dotyka miast i wsi, gdzie zaczyna brakować wody i wprowadza się gdzieniegdzie jej racjonowanie. Wysychają rzeki i jeziora.
Czytaj też: Susza nie daje za wygraną. Straszyć czy edukować?
fot.pixabay.com