Informacje
15-11-2021
Polacy biorą sprawy w swoje ręce, organizują Europę i zapowiadają szturm na Brukselę. Cel jest prosty i słuszny "nie dla Zielonego Ładu", który zniszczy europejskiej rolnictwo. Czy wpłynie to na decyzję eurokratów?
Coraz więcej polityków zapowiada wsparcie dla protestujących. Swój udział w proteście zapowiedział również poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego Stefan Krajewski. Rozmówca portalu ŚwiatRolnika.info zadeklarował, że razem z rolnikami uda się na protest do Brukseli.
ŚwiatRolnika.info: 13 i 14 grudnia 2021 r. w Brukseli, europejscy rolnicy zapowiedzieli protest przeciwko polityce Zielonego Ładu. Czy mogą oni liczyć na Pana wsparcie?
Stefan Krajewski: Oczywiście, że słyszałem o tym proteście. Rolnicy polscy i europejscy coraz głośniej widzą zagrożenia, które niesie Zielony Ład. Każdy zdaje sobie sprawę z tego, że wyzwania klimatyczne i środowiskowe są bardzo ważne, ale wszelkie regulacje należy wprowadzać w porozumieniu oraz po konsultacjach z praktykami. Urzędnicy europejscy tak łatwo podejmują decyzję…
Ceny żywności będą rosły, ale to nie zmieni faktu, że opłacalność produkcji rolnej będzie większa.
Myślę, że za mało mówi się o tym, jakie zmiany klimatyczne i środowiskowe zachodzą w związku z rozwojem przemysłu i wprowadzania do niego innowacji. Dzisiaj mówimy o odejściu ze spalania węgla. Z drugiej strony węgiel ciągle jest obecny w przemyśle. Odnawialne źródła energii takie jak pompy ciepła lub nagrzewnice wykorzystują prąd, który powstaje w elektrowniach węglowych.
O tym wszystkim trzeba dyskutować. Nie wolno jednak wyrywkowo mówić, że rolnictwo i chów zwierząt odpowiada za tyle i tyle emisji. Ograniczenia są możliwe do zrealizowania, ale w ślad za tym powinny być pieniądze na zastosowanie w rolnictwie nowych technologii.
Widzimy jednak, że środki są przesuwane z drugiego filaru, który jest przygotowany na działania inwestycyjne do pierwszego filaru, czyli płatności bezpośrednich. Myślę, że rolnicy muszą się jednoczyć i rozmawiać. To nie jest wyzwanie, tylko i wyłącznie dla polskiego rolnika. Stosowanie nawozów i środków ochronnych roślin występuje w całej Europie.
Obserwując to wszystko, zastanawiam się, czy my jako Europa nie bierzemy za dużo na swoje barki.
Pomiędzy Unią Europejską a krajami MERCOSUR, Nową Zelandią i Azją obowiązują umowy handlowe. Produkty rolne wytwarzane w tych państwach są dużo tańsze, ale nie są zdrowsze. Żadnych ograniczeń nie ma.
Polska wiązała duże nadzieje z komisarzem Januszem Wojciechowskim, który wydawało się, że będzie stał po stronie rolników. Niestety tak nie jest. Jego pomysły są coraz głośniej krytykowane przez rolników.
ŚwiatRolnika.info: Czy wybiera się Pan do Brukseli?
Stefan Krajewski: Mam taki plan i prawdopodobnie z rolnikami z województwa podlaskiego pojedziemy na protest. Obecnie zastanawiamy się jakim środkiem transportu udać się do Brukseli.
Wszystko, co chce się zrobić w temacie rolnictwa należy planować. Wszystkie zmiany muszą być zdroworozsądkowe. Kierunki we wspólnej polityce rolnej nie mogą zmieniać się z dnia na dzień, bez żadnej zapowiedzi, przygotowania. Nikt nie zastanawia się ile to będzie kosztowało rolników i jakim kosztem zostanie to wprowadzone.
Czytaj także: Ardanowski: Zielony Ład doprowadzi do masowych bankructw rolników