Informacje
25-04-2022
Jak informuje serwis Agronews.ua rosyjscy najeźdźcy kradną zboże przechowywane w magazynach na okupowanych terytoriach Chersoniu i Zaporożu.
Według komisarz Rady Najwyższej ds. Praw Człowieka Ludmiły Denisowej mieszkańcy okupowanego Krymu odnotowali wzrost liczby samochodów na półwyspie, na którym napisano „ziarno”. Pociągi należą do tzw. „Kolei Północnokaukaskiej” i jadą w kierunku regionu Chersoniu.
Zbrodnie wojenne na Ukrainie
Denisova wyjaśniła, że Chersoń i Zaporoże produkują znaczną ilość zboża, więc istnieje wiele specjalnych magazynów. Oczywiście Rosjanie chcą po prostu ukraść żniwa. Ostatnio podobna sytuacja miała miejsce w Berdiańsku.
Rosjanie chcą powtórzyć głód nie tylko na Ukrainie, ale i na świecie. Agresor najwyraźniej zamierza eksportować ukraińskie zboże. Kilka tygodni temu okupanci ukradli ziarno z portu Berdiańsk – napisała Denisova. Ponadto warzywa okupowane przez Rosjan z regionu Chersoniu są już sprzedawane na okupowanym Krymie.
Denisova podkreśla, że kradzież żywności i zboża z okupowanych ziem narusza art. 55 Konwencji Genewskiej z 1949 r. dotyczący ochrony osób cywilnych w czasie wojny. Zwróciła się już do Specjalnej Komisji ONZ ds. Badania Naruszeń Praw Człowieka w ramach rosyjskiej inwazji wojskowej na Ukrainę o odnotowanie tych zbrodni.
Zboże zniszczone przez wojnę
Jak informuje Bloomberg, wojna na Ukrainie może sprawić, że plony niektórych z najważniejszych upraw spadną w tym roku nawet o połowę.
Taki obrót sprawy zagroziłby pozycji Ukrainy jako czołowego producenta i eksportera zbóż, a także obniżyłby i tak już ograniczone globalne dostawy. Ukraina jest kluczowym dostawcą kukurydzy, oleju i pszenicy, ale od początku wojny przepływy gwałtownie spadły. Według analityków trwający konflikt może doprowadzić do spadku produkcji o 30-55% w zależności od rodzaju upraw.
Inwazja rosyjska miała miejsce w krytycznym dla plonów czasie. Ukraińscy rolnicy właśnie rozpoczęli siew kukurydzy i słonecznika. Natomiast tereny gdzie pszenica została zasiana kilka miesięcy temu, są obecnie zajęte przez rosyjskie wojska.
Porty są w dużej mierze zamknięte, rolnicy rozważają również przejście na uprawy bardziej odpowiednie do konsumpcji lokalnej niż na eksport. Nawet na tak wczesnym etapie wegetacji sytuacja wygląda ponuro. Analitycy przewidują, że wojna spowoduje spadek produkcji dobra jakim jest zboże o 30-55%, w zależności od uprawy. Zwiększa to ryzyko niedoborów podstawowych artykułów żywnościowych i może dalej zwiększać światowe ceny żywności, które już osiągnęły rekordowe poziomy.
Czytaj również: "Rzeczpospolita": Sankcje przyjęte przez UE są już odczuwalne
Agronews/fot.pixabay