O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

Informacje

11-10-2021

Autor: Polska Agencja Prasowa

Rolnicy zakończyli blokadę zakładu Anwil we Włocławku

Anwil

Zakończyła się poniedziałkowa blokada zakładu produkcyjnego Anwil we Włocławku, zorganizowana przez organizacje rolnicze, w tym AgroUnię.

Protest zakończony

W blokadzie uczestniczyło kilkadziesiąt osób, które protestowały przeciwko rosnącym cenom nawozów. O zakończeniu protestu poinformowali zarówno jego organizatorzy, jak i Anwil – pikieta kilkudziesięciu osób, w tym przedstawicieli AgroUnii, rozpoczęła się w poniedziałek przed siedzibą włocławskiej spółki Grupy Orlen o godz. 9. „Potwierdzamy informację, że ok. godz. 13 blokada zakładu produkcyjnego Anwil, zorganizowana przez organizacje rolnicze, zakończyła się” – przekazało biuro prasowe spółki.

Do spotkania nie doszło…

Także lider AgroUnii Michał Kołodziejczak oświadczył, że poniedziałkowy protest przed zakładem Anwilu został zakończony. „Dzisiaj rolnikom odmówiono spotkania, które wcześniej było umówione. Taka odmowa została zakomunikowana pięć minut przed wskazaną godziną. To cios poniżej pasa, ale i pokazanie innym przez Anwil, że rolników można tak traktować. (...) Nie pozwolimy sobie na to i po prostu kolejnych naszych działań nie będziemy zapowiadali. Tej sprawy tak nie zostawimy” – powiedział Kołodziejczak.

I dodał: „W Polsce będzie drogo i ta drożyzna wyciągnie ludzi na ulice. My z tego miejsca dziś się rozchodzimy, ale przygotujemy taki plan, który zaskoczy władzę i polityków, ale też wyciągnie ludzi na ulice”.anwil agrounia protest 2

Anwil się tłumaczy

Jeszcze w trakcie poniedziałkowego protestu Anwil wydał oświadczenie, w którym przypomniał, że jego włocławski zakład pracuje w tzw. ruchu ciągłym, co oznacza produkcję przez 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, przy czym, zgodnie z przepisami, istnieje określona maksymalna ilość nawozów, które można przechowywać w magazynach, dlatego na co dzień są one na bieżąco wywożone z zakładu i trafiają klientów.

„Dzisiejsza blokada zakładu produkcyjnego Anwil zorganizowana przez organizacje rolnicze jest działaniem bez precedensu i niesie ze sobą wiele ryzyk i konsekwencji. Stoimy przed brakiem możliwości odbioru wytwarzanych w spółce produktów oraz zakłóceniem normalnego trybu funkcjonowania zakładu” – zaznaczyła spółka w komunikacie przekazanym mediom, gdy protest trwał.

Czytaj także: NSZZ RI Solidarność zwraca uwagę na rosnące ceny nawozów

Anwil wyjaśnił m.in., że w przypadku braku możliwości odbioru produktów wytwarzanych w jego zakładzie produkcyjnym, aktualna pojemność magazynów zostanie tam wyczerpana po ok. 12 godzinach. Spółka zwróciła uwagę, iż „takie działanie może doprowadzić do zatrzymania produkcji, co ograniczy dostępność nawozów na rynku detalicznym i spowoduje powstanie wielomilionowych strat każdego dnia”.

Anwil zapewnił, że rozumie sytuację rolników i dodał, iż „obecny stan rzeczy” jest również i dla tej spółki, jako producenta nawozów, „bardzo niekorzystny”. „Ceny nawozów niezmiennie kształtują się przede wszystkim w oparciu o ciągle rosnące na międzynarodowym rynku ceny gazu ziemnego, który stanowi ponad 70 proc. kosztów produkcji, szczególnie nawozów azotowych” – zaznaczono m.in. w informacji.

Anwil zauważył, że na przestrzeni ostatnich miesięcy cena gazu w taryfach dla odbiorców przemysłowych zmieniała się kilkukrotnie. „Od stycznia do połowy września 2021 r. notowania surowca wzrosły dla nas o ponad 200 proc. Z kolei porównując ceny z września tego roku z analogicznym okresem w 2020 r., gaz podrożał aż 6-krotnie. Bezpośrednio przełożyło się to na wzrost kosztów produkcji i notowań m.in. amoniaku oraz saletry i saletrzaku” – wyjaśniła spółka.
Jednocześnie Anwil zaprzeczył, jak to określił, „wszelkim insynuacjom, dotyczącym rzekomych spekulacji cenowych przy współpracy z podmiotami odpowiedzialnymi za dystrybucję nawozów azotowych”. Spółka przyznała też, że jest zaskoczona, że dialog, który prowadziła z organizacjami związkowymi sektora rolnego został przerwany – „dążyliśmy do tego żeby wypracować wspólne rozwiązanie”.

„Pragniemy zapewnić i jeszcze raz powtórzyć, że na dzień dzisiejszy w Anwilu proces produkcji przebiega bez zakłóceń i nie ma ograniczeń w zakresie dostępności nawozów azotowych” – oświadczyła spółka. Jak przekazano w informacji, „spółka niezmiennie prowadzi sprzedaż na rynek krajowy i wywiązuje się w 100 proc. ze swoich zobowiązań kontraktowych”. „Polscy rolnicy są dla nas najważniejsi, to do nich trafia 70 proc. naszych produktów” – podkreślono w stanowisku Anwilu.

Kołodziejczak: rosnące ceny nawozów to zabijanie polskiego rolnictwa

W trakcie protestu lider AgroUnii ocenił m.in., że rosnące ceny nawozów „to zabijanie polskiego rolnictwa”. „Dziś symbolicznie blokujemy ten zakład azotowy we Włocławku. Zacznę od tego, że Prawo i Sprawiedliwość nie jest reprezentantem polskiej wsi. Jarosław Kaczyński nie jest człowiekiem, który reprezentuje interes polskich rolników. Okłamał na wszystkich w sobotę, mówiąc, że PiS reprezentuje polską wieś. Dziś PiS, nie ingerując w to, co robią spółki Skarbu Państwa - a to przecież oni rządzą - pokazuje, że polską wieś można okradać” – mówił m.in. Kołodziejczak przed jedną z bram Anwilu.

Anwil z siedzibą we Włocławku to podmiot zależny PKN Orlen, w którym płocki koncern ma 100 proc. udziałów. Spółka produkuje nawozy azotowe: saletrę amonową i saletrzak, a także wytwarza tworzywa sztuczne, w tym suspensyjny polichlorek winylu, którego jest jedynym producentem w Polsce.

fot. TT AgroUnia

swiatrolnika.info 2023