Informacje
06-09-2022
Prezes Polskiego Funduszu Rozwoju przewiduje, że inflacja zanotuje gwałtowny spadek. Na korzystne zmiany będziemy musieli jednak poczekać do wiosny 2023.
Jak ocenił we wtorek prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys, szybki spadek inflacji powinniśmy zaobserwować od kwietnia 2023 roku. Przewiduje on, że w drugim półroczu przyszłego roku spadnie ona poniżej 10 procent. Dodał, że nie widzi ryzyka wystąpienia stagflacji w Polsce.
Borys: Polsce nie grozi stagflacja
Borys uważa, że Polsce nie grozi stagflacja. "To, że będziemy mieli do czynienia ze spowolnieniem gospodarczym, a w ślad za nim pójdzie spadek inflacji, nie oznacza, że mamy do czynienia ze stagflacją" – powiedział Borys dziennikarzom w trakcie trwającego w Karpaczu Forum Ekonomicznego.
Zdaniem szefa PFR spowolnienie gospodarcze będzie wypływać również na obniżenie dynamiki cen. „Wydaje mi się, że inflacja bardzo szybko powinna spadać od kwietnia, w drugim półroczu spadnie poniżej 10 proc.” – ocenił.
Borys, pytany o prognozy dotyczące wzrostu gospodarczego, wskazał, że w tym roku polskie PKB powinno wzrosnąć o ok. 4,5 proc. „To jest bardzo dobra dynamika (…) Te wahania koniunktury nie powinny oddziaływać na rynek pracy i to jest najważniejsze, (...) mogą jednak powodować spadek popytu zarówno wewnętrznego, jak i popytu zewnętrznego. To wszystko będzie zmniejszało presję inflacyjną” – powiedział.
Co do 2023 r., to według Borysa, polska gospodarcza rozwijać się będzie w ok. 2 proc.
Czy inflacja wpłynie na dalsze podnoszenie stóp procentowych?
Kredytobiorców szczególnie interesuje, czy inflacja spowoduje dalsze podnoszenie stóp procentowych. Szef PFR, dopytywany o kwestię środowego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej, ocenił, że „przestrzeń do wzrostu stóp jest już niewielka".
„Uważam, że stopy procentowe już działają w sposób właściwy, ograniczając dynamikę kredytów, natomiast w sytuacji odpływu kapitału z rynków Europy środkowo-wschodniej, RPP cały czas musi pozostawiać otwarta na możliwość podwyżek, chociaż wydaje mi się, że stopy powyżej 7 proc. nie powinny wzrosnąć” – podsumował.
W środę zbiera się Rada Polityki Pieniężnej (RPP), która będzie podejmować decyzję o stopach procentowych. Obecnie główna stopa procentowa NBP, referencyjna, wynosi 6,5 proc.
Czytaj również:Henryk Kowalczyk: Powinniśmy zachować umiar w walce z inflacją
PAP /fot.pixabay