Informacje
07-12-2022
Kryzys na Węgrzech przybiera na sile. Gyorgy Matolcsy, prezes Narodowego Banku Węgier (MNB), skrytykował poczynania rządu Victora Orbana.
Zdaniem prezesa Narodowego Banku Węgier (MNB), wszystkie limity cen wprowadzone przez rząd Orbana powinny zostać natychmiast wycofane. Matolcsy prezentował przed komisją ds. gospodarczych raport węgierskiego banku centralnego za 2021 rok.
Kryzys na Węgrzech to wina Orbana?
Prezes MNB miał stwierdzić, że Węgry są „czwartym-piątym najbardziej zagrożonym krajem na świecie” oraz „czwartym od końca w Unii Europejskiej pod względem wydajności”. Według relacji Bence Tordaia z partii Dialog na rzecz Węgier, Matolcsy również stwierdził, że Węgry „mają drugi po Rumunii najwyższy deficyt bliźniaczy w UE, a przyszłoroczna inflacja będzie najwyższa wśród krajów członkowskich i wyniesie około 15-18 procent”. Przy czym szef banku centralnego miał stwierdzić, że inflacja nie jest wynikiem sankcji ani wojny, bo rośnie ona od lata 2021 roku z powodu wzrostu cen energii.
Jak podaje portal Telex.hu, Matolcsy skrytykował rząd Viktora Orbana twierdząc, że w wielu aspektach kryzys na Węgrzech jest wynikiem podejmowanych przez niego decyzji, a pomiędzy bankiem centralnym a polityką gospodarczą rządu istnieje rozdźwięk. Według niego „po 2010 roku (kiedy koalicja Fidesz-KDNP doszła do władzy – PAP) nie podejmowaliśmy właściwych decyzji”, natomiast po 2021 roku rząd według prezesa banku podejmuje złe decyzje.
Zobacz też: Wojna szybko zweryfikowała wydumane idee. Najgorsze dopiero przed nami
Matolcsy skrytykował rządową strategię zarządzania kryzysem jako „wadliwą”. Według niego limity cen na produkty spożywcze i paliwo powinny zostać natychmiast wycofane.
„Węgry są jedynym krajem, który zużywa więcej benzyny i oleju napędowego niż przed kryzysem energetycznym” – miał dodać prezes MNB, cytowany przez Telex.hu.
Nazywał „absurdalnym” limit cen na paliwa, który zachęcał ludzi do większej konsumpcji pomimo kryzysu gospodarczego.
„Mówiliśmy to rządowi kilka razy” – cytuje prezesa banku centralnego agencja Reutera, która dotarła do protokołu z posiedzenia komisji. Matolcsy dodał też, że limity cen skłoniły detalistów do podniesienia cen innych produktów nimi nieobjętych, dodając 3 do 4 proc. do inflacji.
Według ostatnich danych węgierskiego Głównego Urzędu Statystycznego (KSH) inflacja w październiku wyniosła 21,1 proc., a wzrost gospodarczy Węgier spowolnił w trzecim kwartale do 4 proc.
PAP/fot.pixabay