Informacje
12-12-2023
Ukraińskie zboże, które zalało Polskę właśnie zaczyna być ogromnym problemem na zachodzie Europy.
Hiszpańscy i Francuscy rolnicy mają dość.
W Hiszpanii, po klęsce ze zbiorami ziarna spowodowanej upałami, postanowiono zaimportować zboże z Ukrainy. Hiszpańskie porty i magazyny są przepełnione bardzo tanim ukraińskim ziarnem ale również rosyjskim. Hiszpańskim rolnikom grozi w przyszłości ogromny spadek cen zboża. Sprawa pojawiła się na forum podczas posiedzenia Komisji Rolnictwa Parlamentu Europejskiego, jednak sama Komisja Europejska uznała, że system nie jest wadliwy. To nie koniec z ekspansją ukraińskich płodów rolnych. We Francji protestują plantatorzy buraków cukrowych, zaniepokojeni zasypem rynku ukraińskim cukrem. Chcą aby UE reeksportowała go poza swój obszar. Sytuacja ta bardzo niepokoi polskich plantatorów cukru i buraków cukrowych, którzy obawiają się zalewu rynku, tak jak to było w przypadku ukraińskiego zboża. Problemu w całym tym zalewie ukraińskich produktów rolnych na rynku UE nie widzi Komisja Europejska, która twierdzi, że eksport z Ukrainy nie ma wpływu na rynki w krajach Wspólnoty. Komisja Europejska podała, że w październiku 2023 Ukraina wyeksportowała 4,5 mln ton zbóż i artykułów rolnych, 3,2 mln ton było transportowane przez unijne korytarze solidarnościowe. Jak zaznacza w wywiadzie dla „Naszego dziennika” prezes Instytutu Gospodarki Rolnej Szczepan Wójcik „Do momentu, w którym Polska sama nie zaczęła blokować swoich granic, UE nie widziała zgłaszanych przez Polskę problemów. Wszyscy pamiętamy, jak trudno było przekonać kraje starej UE do poparcia stanowiska koalicji państw przyfrontowych. Rolnicy i przetwórcy tracili i tracą pieniądze, a urzędnicy nie widzą problemów”.
Bierność KE
W obecnym kryzysie związanym z importem produktów rolno-spożywczych Komisja Europejska również nie widzi problemu, uważa, że wzrost importu cukru nie zagraża cenom na terenie UE.
Producenci rolni z Ukrainy to głównie zagraniczne przedsiębiorstwa nie wiele mające wspólnego z kapitałem ukraińskim. Unia Europejska całkowicie ignorując głosy rolników z krajów Wspólnoty pokazuje, że bardziej jej zależy na ogromnych koncernach posiadających ziemię na Ukrainie niż na swoich rolnikach. W sytuacji ekspansji i zalewu tańszych produktów rolno-spożywczych z Ukrainy, produkowanych według innych norm, europejskim rolnikom grozi upadłość i bankructwo. Jak każdy potop, po którym zostają tylko zgliszcza tak i europejskim gospodarstwom rolnym grozi to, że po ukraińskim zalewie rolno-spożywczym na rynkach unijnych, może nie być już co zbierać.