Informacje
25-03-2022
Jak ocenili analitycy PIE w piątkowym raporcie, dotychczasowe sankcje nałożone na Rosję nie są wystarczająco skuteczne.
Według analityków jest to spowodowane zyskami Rosji ze sprzedaży surowców oraz brakiem pełnej kontroli nad przepływem rosyjskiego kapitału. „Straty Rosji zmniejsza zwiększony popyt z pozostałych regionów świata przyciąganych atrakcyjną ceną. Indyjskie rafinerie zamówiły 5 mln baryłek przecenionej ropy z Rosji – takie działania osłabiają skutki sankcji europejskich” – powiedział dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego Piotr Arak.
Sankcje nałożone na Rosję nie dają skutecznych rezultatów
Jak przypomniał Polski Instytut Ekonomiczny w piątkowym raporcie, w odpowiedzi na rosyjską agresję na Ukrainę Zachód nałożył sankcje gospodarcze na Rosję i Białoruś. Utrudniają one funkcjonowanie rosyjskich przedsiębiorstw oraz systemu finansowego w tych krajach. Wywołało to panikę gospodarczą w części Rosji – wykupywanie produktów żywnościowych i wypłacanie gotówki z bankomatów. Sankcje spowodowały także natychmiastowy wzrost inflacji – wg oficjalnych danych w ciągu zaledwie trzech tygodni ceny w Rosji wzrosły o 5,6 proc.
„Pomimo tego, płynące szerokim strumieniem zyski ze sprzedaży surowców oraz brak pełnej kontroli nad przepływem rosyjskiego kapitału sprawiają, że dotychczasowe sankcje nie są wystarczająco skuteczne, a reżim Putina wciąż ma stabilne źródło finansowania swoich zbrodniczych działań” – ocenili analitycy PIE w raporcie.
Przypomniano w nim, że w 2020 roku ropa stanowiła 37 proc. wartości rosyjskiego eksportu. Część zagranicznych firm nie chce kupować rosyjskiego surowca, w konsekwencji Rosja musi sprzedawać ropę z 30-dolarową zniżką na baryłce, 25 proc. taniej od norweskiej ropy Brent.
Działania pozostałych regionów świata osłabiają europejskie sankcje
„Straty Rosji zmniejsza zwiększony popyt z pozostałych regionów świata przyciąganych atrakcyjną ceną. Indyjskie rafinerie zamówiły 5 mln baryłek przecenionej ropy z Rosji – takie działania osłabiają skutki sankcji europejskich. Bez uszczelnienia sankcji będziemy świadkami kolejnych zbrodni przeciwko ludzkości. ONZ przekazał informacje o masowych grobach w Mariupolu, który jest oblegany przez rosyjskie wojska. Dlatego niezbędne jest odcięcie rosyjskiego budżetu od kroplówki z Zachodu” – powiedział cytowany w raporcie dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego Piotr Arak.
W opinii PIE wpływ sankcji jest osłabiany przez zwiększenie importu gazu przez Unie Europejską. Bezpośrednio po inwazji rosyjskiej na Ukrainę, import gazu z Rosji do UE wzrósł o 40 proc. Unia Europejska planuje znaczne ograniczenie importu rosyjskiego gazu w ciągu najbliższego roku, negocjowanie nowych umów oraz solidarne korzystanie z rezerw. Jednocześnie Rosja próbuje wykorzystać zależność UE od importu i domaga się płatności w rublach wbrew wcześniej podpisanym umowom – taki ruch podminowałby dotychczasowe sankcje na rosyjskie banki.
„Handel surowcami energetycznymi pomaga stabilizować rosyjską walutę. Efektem nałożenia pierwszych sankcji była panika na rosyjskich rynkach finansowych – kurs rubla do dolara amerykańskiego wzrósł z 80 do 145. Handel surowcami sprawił jednak, że rosyjska waluta zaczęła się stabilizować – kurs ponownie spadł poniżej 100. To efekt utrzymania przychodów Rosji z eksportu ropy i gazu. Jeżeli rubel pozostanie stabilny, gospodarka rosyjska wejdzie w płytką recesję” – powiedział cytowany w raporcie analityk z zespołu makroekonomii PIE Marcin Klucznik.
Rosja wprowadziła kontrole kapitału
PIE ocenił, że Rosja stabilizuje swój rynek finansowy. W reakcji na sankcje Rosja wprowadziła kontrole kapitału. Przepisy nakazywały m.in. sprzedaż walut obcych przez rosyjskie przedsiębiorstwa, zakaz sprzedaży aktywów finansowych przez zagranicznych inwestorów i wstrzymanie obrotów giełdy w Moskwie. W połączeniu z napływem walut obcych ze sprzedaży ropy i gazu działania te pomogły ustabilizować rosyjski rynek – działalność moskiewskiej giełdy jest systematycznie przywracana.
Zdaniem analityków PIE, reżim Putina prawdopodobnie dalej importuje część dóbr konsumpcyjnych, pomimo formalnego zakazu obrotów finansowych. Unia Europejska czy USA wciąż nie są w stanie w pełni kontrolować przepływu rosyjskiego kapitału. Rosjanie prawdopodobnie transferują środki na teren wspólnoty za pośrednictwem skomplikowanej sieci pośredników.
„Na przykład rosyjskie banki mogą deponować aktywa w sektorze bankowym nieobjętym sankcjami, następnie wykorzystywać takie konto dla tworzenia celowych spółek specjalnego przeznaczenia w różnych obszarach świata. Tego typu spółki zawierają umowy z europejskimi bankami w celu lokowania swoich depozytów i prowadzenia rozliczeń. W takim przypadku środki okrężną drogą trafiają do europejskich banków. Część banków została celowo wykluczona z sankcji finansowych, aby umożliwić nieprzerwane płatności za rosyjską ropę i gaz. Ponadto, sankcje nie wyłączają umów zawartych przed rosyjską agresją. Embargo na niektóre dobra luksusowe zacznie formalnie obowiązywać od czerwca – eksport może trwać jeszcze przez miesiące. Zakazane są jedynie nowe transakcje” – stwierdził Marcin Klucznik.
Czytaj też: PIE: Rosja w dwa tygodnie straciła na wojnie ponad 15 mld dolarów
PAP/fot.Pixabay