Informacje
06-07-2022
PE opowiedział się przeciwko wyłączeniu energii jądrowej i gazu z procesu transformacji i tym samym uznał atom i gaz za "zielone" źródła energii.
Oznacza to, że na inwestycje w wymienione źródła energii będzie można pozyskać środki unijne. Satysfakcję z wyniku głosowania wyrazili europosłowie PiS oraz PO. Decyzję PE skrytykował z kolei na Twitterze europoseł Robert Biedroń, za co sam spotkał się z krytyką ze strony swoich fanów.
Atom i gaz ”zielonymi” źródłami energii
Na początku lutego Komisja Europejska przyjęła projekt tzw. taksonomii, który uwzględniał rolę gazu i energii nuklearnej w procesie transformacji energetycznej. Oznacza to, że na inwestycje w atom i gaz będzie można pozyskać środki od UE i na rynkach finansowych. Część europosłów chciała z tego powodu odrzucenia zaproponowanego przez KE aktu delegowanego. Ostatecznie jednak przegrali oni głosowanie.
,,Wygrała gospodarka europejska. To bardzo pozytywny sygnał dla instytucji i rynków finansowych. Pseudoekolodzy ponieśli sromotną porażkę, a dzięki temu państwa i firmy będą mogły inwestować w bezpieczne systemy energetyczne, gazowe i nuklearne. Jest zatem szansa przeciwdziałania upadłości firm z powodu drożyzny energetycznej, a ludzie, którzy korzystają z gazu jako źródła ciepła, będą mogli bezpiecznie funkcjonować" – powiedział po głosowaniu Rzońca.
Dodał, że klęskę ponieśli wszyscy ci, którzy dali się wciągnąć w bezrefleksyjną dyskusję o tym, że gospodarka może funkcjonować bez pewnych i niezawodnych źródeł energii, jakimi są – dodał – energia nuklearna i gazowa.
Z wyniku głosowania zadowolony był także były premier, europoseł Jerzy Buzek (PO).
„Wygrał zdrowy rozsądek - obroniliśmy dzisiaj nie tylko Europejski Zielony Ład, ale przede wszystkim sprawiedliwą transformację” – powiedział tuż po głosowaniu.
„Chcemy i musimy ratować planetę, ale nie chcemy, by w siłę rosły ugrupowania populistyczne i antyunijne, bo one tej planety na pewno ratować nie będą. Dlatego tak kluczowe jest, by mieć szerokie poparcie społeczne dla naszej transformacji. Gaz krajom takim, jak Polska, zapewni niezbędną elastyczność w odchodzeniu od węgla, co jest koniecznością zarówno zapisaną w taksonomii, jak i słusznym oczekiwaniem obywatelek i obywateli duszonych smogiem i żyjących w zapadających się od szkód górniczych miastach. Nikogo nie wolno wykluczać, zostawiać z tyłu, stawiać przed wyborem typu ogrzanie mieszkania a kupno jedzenia dla dzieci czy leków” – tłumaczył były szef rządu.
Niemal wszyscy europosłowie zadowoleni
Buzek odniósł się też do zarzutów, że poparcie dla gazu w taksonomii to działanie prorosyjskie.
„Chciałbym podkreślić, że w czerwcu po raz pierwszy w historii import gazu ciekłego (LNG) ze Stanów Zjednoczonych do Unii był większy niż import gazu z Rosji. A to dopiero początek - nowy plan Komisji Europejskiej REPowerEU zakłada, że do końca roku zredukujemy o dwie trzecie zakupy rosyjskiego gazu. Gaz w taksonomii nie ma więc nic wspólnego z gazem kupowanym od Putina. Kto twierdzi inaczej, wykazuje się albo niewiedzą, albo złymi intencjami” – powiedział były przewodniczący PE.
Buzek przypomniał też, że o głosowanie za aktem delegowanym apelował w oficjalnym stanowisku sam rząd Ukrainy.
„Nasi przyjaciele nieustraszenie walczą ze zbrodniczym reżimem Putina. Potrzebują każdego możliwego wsparcia, również w uniezależnianiu się od rosyjskich surowców. Taki apel zobowiązuje” – dodał.
Satysfakcję z wyniku głosowania wyraziła też europosłanka Izabela Kloc (PiS).
,,Głosowanie nad unijną taksonomią jest zasłużoną klęską posłów z frakcji Harry'ego Pottera, przekonanych o tym, że energię można sobie wyczarować. Na szczęście większość posłów przyjęła do wiadomości, że marzeniami o zielonej transformacji nie ogrzejemy naszych domów ani w tym roku, ani w przyszłym" – powiedziała.
Decyzję PE skrytykował z kolei na Twitterze europoseł Robert Biedroń, za co sam spotkał się z krytyką ze strony swoich fanów.
Nie dla taksonomii! Gaz i atom nie są „zrównoważonymi źródłami energii”!
— Robert Biedroń (@RobertBiedron) July 6, 2022
Niestety, podczas dzisiejszego głosowania @Europarl_EN tego nie zrozumiał.
Putin otwiera szampana...
Ulala, widzę udzieliło się antyatomowe foliarstwo zielonych.
— Fidel Sarkastro (@FidelSarkastro) July 6, 2022
Znowu te bzdury o atomie, Fukuszimie i Czarnobylu. Dalej się Pan nie nauczył, że fabularyzowany serial na HBO to nie jest dobre źródło naukowe?
— gromota (@gromotapl) July 6, 2022
Za rezolucją dotyczącą wyłączenia energii jądrowej i gazu zagłosowało 278 posłów, 328 głosowało przeciw, a 33 wstrzymało się od głosu. Aby zawetować wniosek Komisji Europejskiej, Parlament potrzebował absolutnej większości 353 głosów. Jeżeli ani Parlament, ani Rada nie odrzucą wniosku do 11 lipca, akt delegowany w sprawie unijnej systematyki dotyczącej zmiany klimatu wejdzie w życie i będzie obowiązywać od 1 stycznia 2023 roku.
Czytaj też: Atom od USA. Polski rząd rozpatrzy ofertę od sojuszników
PAP/fot.pixabay