Pożar gospodarstwa spowodował ograniczenia w ruchu lotniczym w Monachium. Przez krótki czas samoloty nie mogły lądować na pasie północnym. 

Ogień doprowadził również do dużych zniszczeń na terenie gospodarstwa. Jego przyczyna jest wciąż ustalana. Dopóki nie było jasne, czy dym powoduje przedostawanie się niebezpiecznych substancji do powietrza, policja wezwała mieszkańców m.in. do zamykania okien i drzwi.

Pożar gospodarstwa zablokował ruch na pobliskim lotnisku

Pożar gospodarstwa w Eggertshofen (Monachium-Freising) wybuchł w środę około godziny 11:40. Ogień wywołał zakrojoną na szeroką skalę operację w regionie.

Słup dymu był widoczny z daleka, a nawet wpłynął na pobliskie lotnisko w Monachium. Według Inspektoratu Północnej Policji w Monachium operacje lotnicze musiały zostać tymczasowo zawieszone ze względu na wyjątkowo duże zadymienie.

Dopóki nie było jasne, czy dym powoduje przedostawanie się niebezpiecznych substancji do powietrza, policja wezwała mieszkańców m.in. do zamykania okien i drzwi. Według komunikatu prasowego komendy policji w Górnej Bawarii pomiary przeprowadzone przez straż pożarną nie wykazały żadnego zagrożenia dla zdrowia. Alert odwołano około godziny 15.00 i pozwolono na ponowne otwieranie okien i drzwi.

Przypomnijmy, że na początku miesiąca miał miejsce pożar stodoły w Dolnej Saksonii. Poszkodowany został rolnik.

Ratownikom udało się uratować około 80 krów

Pożar gospodarstwa doprowadził do całkowitego zniszczenia znajdujących się na jego terenie obór. Ratownicy przemieścili w bezpieczne miejsce około osiemdziesięciu krów. Dwadzieścia musiało zostać zbadanych przez weterynarza, a jedna padła. Do piątkowego poranka nie było jasne, czy ogień nie pochłonął większej ilości zwierząt.

Potwierdzono również, że nikt z mieszkańców i pracowników nie został ranny. Strażakom, którzy opanowali pożar około 13:30, udało się również zapobiec jego rozprzestrzenieniu się na budynek mieszkalny.

Czytaj też: Olbrzymi pożar w niemieckim gospodarstwie. Spłonęło 150 bel słomy

agrarheute.com/fot.Twitter