Informacje
21-08-2024
Komisja Europejska uruchomiła tzw. automatyczny mechanizm ochronny z rozporządzenia 2024/1392 ws. ATM w imporcie miodu z Ukrainy.
Unia Europejska wprowadza nowe regulacje dotyczące importu miodu z Ukrainy, co skutkuje nałożeniem ceł na nadwyżkę importu powyżej ustalonych limitów. Mechanizm, który za to odpowiada, opiera się na zmienionych autonomicznych środkach handlowych (ATM) wprowadzonych od 6 czerwca 2024 roku. Nowe zasady przewidują automatyczne nałożenie ceł w momencie, gdy import miodu z Ukrainy przekroczy średni roczny poziom 44 417,56 ton, co odzwierciedla średnią wartość importu z lat 2021-2023.
ATM, czyli autonomiczne środki handlowe, to mechanizmy wprowadzone przez Unię Europejską w celu wspierania handlu z Ukrainą, jednocześnie chroniąc wrażliwe sektory unijnej gospodarki. W przypadku przekroczenia ustalonych limitów importu produktów, takich jak miód, jaja, drób, cukier, owies, kukurydza czy kasze, UE uruchamia tzw. „hamulec awaryjny”. Pozwala to na natychmiastowe przywrócenie kontyngentów taryfowych i nałożenie ceł zgodnych z zasadami krajów najbardziej uprzywilejowanych (KNU) na nadwyżki importu. W praktyce oznacza to, że od momentu przekroczenia ustalonego limitu, każdy dodatkowy import miodu z Ukrainy będzie obciążony dodatkowymi opłatami celnymi.
Sytuacja polskich pszczelarzy i sektora miodu
Polscy producenci miodu i pszczelarze stoją w obliczu rosnących wyzwań. Wysokiej jakości polski miód, produkowany tradycyjnymi metodami, może kosztować nawet 60 zł za litr. Tymczasem importowany miód z Ukrainy, często pochodzący z wielkotowarowych pasiek, jest dostępny na rynku nawet za 15 zł za litr. Różnice w kosztach produkcji wynikają m.in. z tego, że na Ukrainie dopuszcza się stosowanie GMO oraz pestycydów zakazanych w Unii Europejskiej, co znacząco obniża koszty produkcji miodu na masową skalę.
Polscy pszczelarze alarmują, że masowy import taniego miodu z Ukrainy może doprowadzić do upadku wielu rodzimych, rodzinnych gospodarstw pszczelarskich. Zjawisko to dodatkowo potęguje fakt, że wiele międzynarodowych firm, prowadzących działalność na Ukrainie, rejestruje swoje firmy w krajach o korzystniejszych systemach podatkowych, jak np. na Cyprze, co dodatkowo zaburza konkurencję.
Warto również zauważyć, że Polska importuje również znaczące ilości miodu z Chin, który jest jeszcze tańszy niż miód ukraiński. Razem te dwa kraje odpowiadają za blisko 90% importu miodu do Polski, co znacząco wpływa na konkurencyjność rodzimych producentów na krajowym rynku.
Mimo tych trudności, polski sektor miodu nadal jest ceniony za wysoką jakość swoich produktów. Jednak konkurencja z tanim importem z Ukrainy i Chin stanowi poważne wyzwanie dla przyszłości polskich pszczelarzy. Wprowadzenie ceł na miód z Ukrainy może przynieść ulgę lokalnym producentom, choć nie rozwiąże wszystkich problemów związanych z konkurencją na globalnym rynku.