Informacje
10-02-2022
Leszek Milanowski mieszkający w okolicach Augustowa w rozmowie z "Gazetą Współczesną" alarmuje, że widział wilki, które podchodzą coraz bliżej zabudowań.
Według relacji mieszkańca Podlasia w okolicach Augustowa grasuje wataha złożona z 7-8 wilków. “Wiem, że wilk jest pod ochroną, ale robi się coraz groźniej. Drapieżniki te stają się groźne nie tylko dla zwierząt, ale i dla ludzi” — mówi Leszek Milanowski.
Mężczyzna obawia się, że drapieżniki zaatakują ludzi
W rozmowie z "Gazetą Współczesną" Leszek Milanowski podzielił się jeszcze inną historią. Na przestrzeni kilku ostatnich dni wilki zdążyły zagryźć mu owcę. Mężczyzna wychodzi z założenia, że dzikie zwierzęta pojawiły się w tej części Podlasia w grudniu, a ich wizyty nasiliły się, ponieważ w lasach nie ma dzików. Z kolei dziki zniknęły stamtąd, ponieważ wystrzelano je z powodu wykrycia wirusa ASF.

“Zaczynają zaglądać do gospodarstw i na obrzeża miasta. Dwa tygodnie temu po południu zagryzły u mnie owcę, która była za ogrodzeniem. (...) Ta wataha liczy 7-8 sztuk. Gdy wilki będą głodne i wejdą do gospodarstwa, mogą ucierpieć i zwierzęta, i np. dzieci. Coś z tym trzeba zrobić” – zaznacza rozmówca gazety.
Leszek Milanowski zgłosił incydent do ośrodka doradztwa rolniczego, do wójta gminy, na policję i do ochrony środowiska.
“Daliśmy panu Milanowskiemu kontakt do RDOŚ, żeby wystąpił o odszkodowanie. Na razie bezpośredniego zagrożenia nie ma, problem może się pojawić wiosną, gdy zwierzęta wyjdą na łąki” – komentuje wójt gminy Augustów Zbigniew Tadeusz Buksiński. To nie jedyny incydent związany z wilkami w Augustowie w ostatnim czasie.
Wilki boją się podejść do człowieka
Wilki są drapieżnikami, które posiadają dobre uwarunkowania biologiczne takie jak rozmiar, uzębienie czy szybkość. Jednakże pomimo swoich uwarunkowań te dzikie zwierzęta z reguły boją się ludzi i unikają z nimi kontaktu. Wilk z natury jest zwierzęciem płochliwym.
Z kolei spotkania na linii człowiek – wilk mają jak na razie w całej Polsce charakter incydentalny i nie mogą być podstawą do podsycania negatywnych emocji lokalnych społeczności, czy podejmowania pochopnych działań zmierzających np. do eliminacji osobników w sytuacjach kiedy nie jest to zasadne.
Czytaj też: Coś zagryza zwierzęta w Bielsku Podlaskim. Mieszkańcy stawiają na wilki
źródła: onet.pl/ fot. pexels