Informacje
01-04-2023
Badania wykazały, że ptasia grypa jest często rozprzestrzeniania przez działalność człowieka, a nie bezpośrednią infekcję dzikiego ptactwa.
Według wyników 5-letniego ogólnoeuropejskiego badania ludzie przenoszą wirusa do pomieszczeń na zanieczyszczonych butach, ubraniach, maszynach oraz paszy dla zwierząt.
Zakończono 5-letnie badania nad wirusem
Profesor Thomas Mettenleiter, dyrektor Instytutu Badań nad Zwierzętami im. Friedricha Loefflera w Niemczech, właśnie zakończył koordynację finansowanego ze środków UE projektu DELTA-FLU, którego celem było określenie kluczowych czynników wirusowych, żywicielskich i środowiskowych determinujących dynamikę ptasiej grypy.
Inicjatywa, która zakończyła się pod koniec ubiegłego roku, zgromadziła ekspertów z Belgii, Niemiec, Włoch, Holandii, Szwecji, Wielkiej Brytanii, USA i Hongkongu.
„Wysoce zjadliwa ptasia grypa jest główną chorobą zwierząt od dłuższego czasu, ale było to szczególnie prawdziwe w ciągu ostatnich 5 lat” – wyjaśnił Mettenleiter.
Ptasia grypa nadal stanowi duże ryzyko
Wcześniej ptaki wędrowne z Azji przenosiły wirusa na ptaki domowe w sposób sezonowy – z okresami niskiego ryzyka w lecie. Zakażenie zmieniło się z rzadkich, sporadycznych ognisk w sytuację ciągłego ryzyka. Często prowadzi to do uboju drobiu domowego. A kiedy ptasia grypa zostanie wykryta na danym obszarze, czy to u dzikiego ptactwa, czy w obiektach komercyjnych, ptaki, które w innym przypadku swobodnie wędrowałyby, są teraz rutynowo kierowane do kwarantanny w pomieszczeniach.
„Jednak nasze badanie wykazało, że to często działalność człowieka, a nie bezpośrednia infekcja dzikiego ptactwa, powoduje nowe wtargnięcia wirusa” – powiedział Mettenleiter.
Podczas obchodzenia się z drobiem należy zachować większą ostrożność, a środki bezpieczeństwa biologicznego należy zintensyfikować. W wyniku badania zespół badawczy opracował wytyczne dotyczące wyższych standardów higieny dla personelu pracującego ze stadami w izolacji. Mają nadzieję, że wytyczne zostaną przyjęte w całej Europie.
W ramach projektu badawczego DELTA-FLU odkryto również skład dominujących szczepów ptasiej grypy na kontynencie. Korzystając z technik sekwencjonowania całego genomu, naukowcy dokonali niespodziewanego odkrycia, że ptasia grypa w Europie to „wtargnięcie roju” – innymi słowy, krąży wiele wariantów (ponad 15 w Europie).
Ptasia grypa u innych zwierząt
Naukowcy wykazali, że warianty mieszają swój materiał genetyczny, tworząc nowe podwarianty. Niepokojące jest to, że od 2016 roku niektóre z tych zmutowanych wirusów przedostały się na inne zwierzęta. Na całym świecie zarejestrowano co najmniej 200 przypadków u ssaków.
Informują, że pandemia ptasiej grypy jest mało prawdopodobna, chyba że wirus najpierw zadomowi się w pośrednim ssaku, najprawdopodobniej świni. Komórki świni mają cechy, które umożliwiają wirusom zarówno ptaków, jak i ludzi oraz przejmowanie i replikację.
„Niepokój polega na tym, że pewnego dnia świnia będzie działać jako naczynie do mieszania wirusów grypy zarówno ptaków, jak i ludzi. Może to doprowadzić do nowej reasortacji – wirusa hybrydowego z materiałem genetycznym obu wirusów” – dodał.
Prace naukowe nad większą liczbą szczepionek przeciw ptasiej grypie dla drobiu toczą się równolegle z uporczywymi rozmowami rządów w całej Europie na temat zalet szczepień w walce z tą chorobą. Mettenleiter uważa, że nadzór jest niezwykle ważny w kontekście tego, że szczepione zwierzęta mogą prowadzić do barier handlowych na rynkach eksportowych.
Zobacz także: MRiRW ostrzega: Ptasia grypa wciąż zagraża polskim hodowcom
fot.Pixabay