Informacje
04-09-2014
Dziś na Białoruś jadą przedstawiciele sektora mleka, mięsa oraz owoców i warzyw, aby określić jakimi produktami zainteresowana jest strona białoruska – poinformował szef resortu rolnictwa i dodał, że – w najbliższy wtorek udają się tam przedstawiciele inwestorów z zakresu przechowalnictwa oraz dystrybutorzy.
- Jest szansa, aby na rynek białoruski trafiło około 200 tys. ton mleka i jego przetworów – podkreślił minister Sawicki.
Przedstawiając informacje dotyczące wczorajszych rozmów w Bonn, w ramach Trójkąta Weimarskiego minister przypomniał, że ostatnie takie spotkanie odbyło się na jego wniosek w 2009 roku, kiedy mieliśmy do czynienia z kryzysem na rynku mleka.
- Moi wczorajsi rozmówcy zgodzili się z moimi argumentami, że nie można dzielić rolników na zrzeszonych i niezrzeszonych – powiedział minister Sawicki.
- Zwróciłem uwagę, że na rynek rosyjski trafiło w ubiegłym roku z Polski około 1 mln ton owoców i warzyw i tak dużej ilości nie da się przekazać na cele charytatywne oraz szybko zdjąć z rynku – podkreślił szef polskiego resortu rolnictwa i dodał – taka ilość skierowana na rynek unijny może go zdestabilizować na 2 – 3 lata. Tu chodzi nie tylko i wyłącznie o polskich rolników, ale również o rolników unijnych, w tym francuskich i niemieckich.
Minister Sawicki poinformował również, że do dziś mają być przekazane meldunki z państw członkowskich na temat strat i wielkości wycofywanych z rynku produktów. Te dane będą niezbędne podczas piątkowego nadzwyczajnego posiedzenia unijnej rady ministrów ds. rolnictwa i rybołówstwa.
Szef resortu rolnictwa powiedział również, że uczestnicy wczorajszych rozmów w Bonn wyrazili także krytyczny stosunek do nowych propozycji Brukseli w stosunku do rolnictwa ekologicznego. Ministrowie rolnictwa Trójkąta Weimarskiego uznali te propozycje za niepotrzebne, wnoszące tylko zbędne obostrzenia i zwiększające biurokrację.
Fot.Minrol