O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

Informacje

21-02-2023

Autor: Polska Agencja Prasowa

Kowalczyk wyjaśnia: Funkcjonowanie rynków rolnych jest kluczowe

Kowalczyk

Henryk Kowalczyk w rozmowie z Polską Agencją Prasową podkreślił, że obecnie kluczowe jest, aby rynki rolne dobrze funkcjonowały. 

Wicepremier i minister rolnictwa przypomniał, że obecnie zakłócenia występują na rynku zbóż, a wkrótce kłopoty ze sprzedażą mogą mieć producenci owoców miękkich. Zapewnił, że nie ma problemu ze sprzedażą zbóż, ale jest problem ceny. Np. skup na terenie południowo-wschodniej Polski prowadzi spółka Elewarr, ale jej oferta nie satysfakcjonuje rolników.

Ukraińskie zboże wpływa negatywnie na ceny 

"Zaproponowane wsparcie dla producentów zbóż jest doraźne i ma pomóc w rozwiązaniu problemu cenowego. Mamy do czynienia ze spadkiem cen na rynkach światowych. Jednocześnie do Polski przywożone jest ziarno z Ukrainy, które zwiększa podaż i negatywnie wpływa na ceny. Tu zatem nałożyły się dwa problemy, stąd niezadowolenie rolników" – tłumaczył minister.

"Ważniejszy jest – realnie patrząc – spadek cen na rynkach światowych, myślę, że jest to ten problem, który powoduje niezadowolenie, który stwarza trudną sytuację podmiotów handlujących zbożem, jak i dla rolników niemogących sprzedać zboża" – powiedział Kowalczyk. 

"Rolnicy, widząc wwóz zboża ukraińskiego, tam kierują protesty. Trudno oczekiwać, że będą oni protestować przeciwko spadkowi cen na świecie" – dodał.

Minister poinformował, że w Brukseli rozmowy dotyczące rynku zbóż koncentrują się z jednej strony na przedstawieniu problemów państw ościennych Ukrainy i ewentualne zastanowienie się nad przywrócenie kontyngentów i ceł. Na wiosnę ubiegłego roku KE zniosła ograniczenia dla Ukrainy w handlu zbożem. A jednocześnie podejmowane są starania o uruchomienie rezerwy kryzysowej, z której udzielona zostanie pomoc rolnikom. Kolejny ważny aspekt – jak zaznaczył minister – to realne uruchomienie tzw. korytarzy solidarnościowych, bo na razie faktycznie ich nie ma. W tej sprawie jednak potrzebne jest działanie całej UE, gdyż zboże, które wjeżdża do Polski, znajduje się już na terenie Unii.

Minister zwrócił uwagę, że wystąpiło ponadto spowolnienie w eksporcie zbóż, co dodatkowo stwarza napięcia na rynku. Jest ono spowodowane wahaniami cen na świecie.

"Często jest tak, że eksporterzy skupili ziarno po żniwach w wyższych cenach, a obecnie one spadły, firmy więc wstrzymują się z ich sprzedażą, gdyż musiałyby sprzedawać ziarno ze stratą 200-300 zł na tonie. Stąd ta forma pomocy, żeby firmy, które kupują zboże, mogły kupić je taniej i wywieźć zagranicę" – tłumaczył Kowalczyk.

Kowalczyk

Kowalczyk: Planujemy wypłacać pomoc dla rolników z budżetu krajowego

Minister zapewnił, że nie ma problemu ze sprzedażą zbóż, ale jest problem ceny. Np. skup na terenie południowo-wschodniej Polski prowadzi spółka Elewarr, ale jej oferta nie satysfakcjonuje rolników.

"Na tym etapie wystąpiliśmy do KE o wsparcie dla producentów pszenicy i kukurydzy, bo ten asortyment jest eksportowany, ma to stymulować wywóz" – wyjaśnił szef resortu rolnictwa. 

"Jest to jedyne możliwe uzasadnienie, bo z Ukrainy głównie importowana jest pszenicy i kukurydza. Uzasadniając pomoc, musieliśmy pokazać, że ukraińskie zboże ma wpływ na polski rynek" – podkreślił Kowalczyk.

Natomiast ewentualne wsparcie dla producentów innych gatunków zbóż może być zastosowane w późniejszym terminie.

Jak mówił, uruchomienie unijnej rezerwy kryzysowej może trochę potrwać. Polska jest jednak gotowa wypłacać pomoc dla rolników z budżetu krajowego. 

"Zależy nam bardziej na akceptacji mechanizmu" - stwierdził.

Minister zapytany o relacje cen zbóż i nawozów zauważył, że mogą wystąpić różne sytuacje np. można sobie wyobrazić, że rolnik sprzedał po żniwach drogo ziarno i teraz kupi względnie tanio nawozy i na tym zyska; albo, że nie sprzedał zboża, a kupił droższe nawozy i jest w gorszej sytuacji. Przy wahaniach cen, tu mogą być bardzo różne sytuacje i jest to ryzyko rolnika – zaznaczył.

Sytuacja na pozostałych rynkach rolnych

Według ministra problemem może być wkrótce sprzedaż owoców miękkich. Już trwają dyskusje z branżą na ten temat, jak ten problem rozwiązać. W Polsce są jeszcze duże zapasy mrożonek i różnego rodzaju przetworów, był import mrożonych malin z Ukrainy, a sezon jest już niedaleko.

Kowalczyk przyznał, że pogorszyła się sytuacja na rynku mleka, ale, na to – jego zdaniem – nie wpływa bezpośrednio wojna w Ukrainie. 

"Nastąpiła dość istotna korekta po szaleństwach cenowych ubiegłego roku. Cena mleka i masła była bardzo wysoka, w drugim półroczu ub.r. spadła konsumpcja" – tłumaczył.

Jak mówił, oczywiście każdy spadek ceny powoduje, że branża natychmiast domaga się uruchomienia przez Unię skupu interwencyjnego i dopłat do przechowywania masła. Jednak skup interwencyjny na pewno by nikogo nie zadowolił, bo ceny takiego skupu są niskie, a jeżeli chodzi o dopłaty do przechowywania – to jest to tylko odłożenie problemu w czasie, a nie jego rozwiązanie. "Myślę, na tym etapie trzeba jedynie obserwować, jak zachowuje się rynek. Cena skupu mleka jest wyraźnie wyższa niż dwa lata temu, choć niższa niż w szczytowym okresie ubiegłego roku " – powiedział Kowalczyk.

Minister poinformował też o wsparciu dla pszczelarzy. Jak mówił, w tym roku podniesiona została dopłata do rodzin pszczelich, które przezimowały, z 20 do 50 zł na ul. Jest to dopłata dla wszystkich pszczelarzy – skupionych w organizacjach, jak i dla indywidualnych właścicieli uli. Ponadto nadal będzie realizowany dla nich program wsparcia w ramach Wspólnej Polityki Rolnej. 

“W kwietniu będzie nabór wniosków dla pszczelarzy. Będzie on podobny do tego, który jak był w poprzednich latach m.in. będą dopłaty do zakupu lawet, do zwalczania chorób zakaźnych pszczół czy do zakupu urządzeń do pozyskiwania miodu. Budżet tego programu – to ok. 60 mln zł.” – poinformował Kowalczyk.

Zobacz także: Kowalczyk: Eksport żywności zanotował kolejny wzrost w 2022 roku

PAP/fot.Twitter/Pixabay

swiatrolnika.info 2023