Informacje
11-11-2022
Wicepremier minister rolnictwa Henry Kowalczyk zapewnił, że trwają pracę nad ustawą, która sprawi, że emerytury rolnicze czeka waloryzacja.
Szef resortu rolnictwa uważa, że emeryci rolnicy będą już otrzymywać waloryzację porównywalną do tej z ZUS już od 1 marca. Wicepremier podkreślił również, że rząd reaguje w miarę możliwości, aby złagodzić skutki wojny. W tym kontekście wymienił m.in. dopłaty do nawozów.
Emerytury rolnicze czeka waloryzacja
Wicepremier Kowalczyk spotkał się w Kępnie z rolnikami. Szef resortu rolnictwa przypomniał, że trwają pracę nad ustawą, która sprawi, że emerytury rolnicze czeka waloryzacja.
,,Myślę, że od 1 marca emeryci rolnicy będą już otrzymywać waloryzację porównywalną do tej z ZUS" – mówił.
Wicepremier podkreślił, że ten rok jest nietypowy.
„Od kilkudziesięciu lat nie było tak trudnego roku; jeszcze na dobre nie skończyła się pandemia, a od 24 lutego mamy brutalną agresję Rosji na Ukrainę i związane z tym konsekwencje” – mówił minister rolnictwa.
Dodał, że wojna w Ukrainie, oprócz konsekwencji związanych z bezpieczeństwem oraz falą uchodźców z Ukrainy, ma też skutki ekonomiczne związane głównie ze wzrostem cen energii i surowców energetycznych. "
,,To przekłada się bezpośrednio na sytuację ekonomiczną w rolnictwie; choćby ceny gazu wpływają bardzo mocno na ceny nawozów" – powiedział Kowalczyk.
Skutki wojny
Wicepremier podkreślił, że rząd reaguje w miarę możliwości, aby złagodzić skutki wojny. W tym kontekście wymienił m.in. dopłaty do nawozów.
,,To była pomoc niespotykana dotąd w sakli kraju i jedyna o takiej skali pomoc w Europie" – ocenił.
Kowalczyk mówił też o pomocy dla producentów trzody chlewnej po zatrzymaniu eksportu do Chin, która – jak zapowiedział – będzie kontynuowana.
Zdaniem Kowalczyka Krajowa Grupa Spożywcza „sprawdziła się już boju”.
,,Sprawdziła się w momencie, kiedy próbowano wzbudzić panikę na rynku zbóż, mówiąc, że magazyny są zalane ukraińskim zbożem, co nie do końca było prawdą. A wzbudzenie paniki miało na celu skupienie od rolników zboża po zaniżonej wartości, i wtedy my powiedzieliśmy, że będziemy skupować pszenicę co najmniej po 1,4 tys. za tonę, rynek się ustabilizował i reszta musiała się dostosować" – mówił minister.
Czytaj też: Emerytury rolnicze na nowo. Sprawdź najważniejsze zmiany
PAP/fot.MRiRW