Przewodniczący OPZZRiOR, Sławomir Izdebski zaapelował o większe wsparcie dla hodowców trzody chlewnej, którzy cierpią w wyniku szalejącego kryzysu.

Związkowiec skomentował też propozycje dla rolników, które Prawo i Sprawiedliwość przedstawiło podczas Zgromadzenia Polskiej Wsi w Przyszusze. Izdebski pozytywnie odniósł się do pomysłu zmian w ustawie o ochronie zwierząt, które mają ograniczyć bezprawne działania organizacji prozwierzęcych.

Czy PiS przekaże wyższe wsparcie dla hodowców?

Sławomir Izdebski zaapelował o pomoc polskim rolnikom, w tym przede wszystkim o większe wsparcie dla hodowców trzody chlewnej. Związkowiec przekazał, że w przypadku sektora rolnego to polscy hodowcy najbardziej ucierpieli w wyniku obecnego kryzysu.

,,Spotkaliśmy się przede wszystkim po to, żeby omówić kwestie, które najbardziej bolą rolników, a jest to przede wszystkim hodowla trzody chlewnej, oddłużenie rolnictwa i reforma gospodarki łowieckiej, bo to wszystko żyje w pewnej symbiozie ze sobą. Takim sztandarowym hasłem również i nas, związkowców, i strony rządzącej, było właśnie niesienie pomocy rolnikom w kwestii dotyczącej oddłużenia. Bardzo często pojawiały się problemy ze strony urzędników, gdzie te wnioski były przeciągane, przedłużane. Rolnicy skarżyli się na to, że nie otrzymują tej pomocy, więc w tym momencie już zapadła decyzja, że od tego momentu można będzie już wnioski składać, a my będziemy jako związkowcy pilnować, żeby rolnicy byli obsługiwani w trybie przyspieszonym. Dotyczy to przede wszystkim hodowców trzody chlewnej, bo ci hodowcy wpadli w pułapkę zadłużenia, nie z własnej winy, a przez krach na rynku trzody chlewnej. Jestem zdania, że należy przede wszystkim skupić się na pomocy hodowcom trzody chlewnej, a nie na Kołach Gospodyń Wiejskich. Tę pomoc trzeba przede wszystkim skierować w kierunku hodowców trzody chlewnej po to, żeby ta hodowla w Polsce nie upadła” – wskazał związkowiec.

Reforma prawa łowieckiego

Sławomir Izdebski dodał, że związkowcy otrzymali zgodę polityczną Prawa i Sprawiedliwości na to, żeby zreformować Prawo łowieckie, co powinno pozwolić na wzmocnienie walki z ASF.

,,Przecież ta choroba przychodzi bezpośrednio z lasu. Jeżeli Polski Związek Łowiecki wie, że przyczyną powstawania ognisk ASF jest środowisko dzikiej zwierzyny, przede wszystkim dzika i jeżeli wiedzą o tym, że należy dokonać stosownych odstrzałów, a tego nie robią, to nie wyobrażam sobie, żeby nie było żadnych kar. Nasza ustawa zakłada przede wszystkim, żeby obwody łowieckie były dzierżawione w drodze przetargu, po to, żeby dzierżawca obwodu wiedział, że ponosząc odpowiedzialność, traci również pieniądze, które zainwestował w obwód. Bo my jako rolnicy, jeśli chcemy sobie wydzierżawić od państwa polskiego skrawek ziemi, musimy przystąpić do przetargu i prosić Boga o deszcz i o dobre zbiory, żeby na tym nie stracić. Jesteśmy chyba jedynym krajem w Europie, w którym to gospodarka łowiecka nie przynosi żadnych dochodów” – wskazuje związkowiec.

Zobacz też: Kowalczyk uspokaja: Piątka dla zwierząt już nie wróci

Ukrócenie bezkarności pseudoekologów

Szef OPZZ zwrócił również uwagę na pomysł zmian w ustawie o ochronie zwierząt. Przypomnijmy, że minister Kowalczyk zapowiedział takie zmiany, które uniemożliwią orgazniacjom prozwierzęcym i antyhodowlanym na bezprawne wejście na prywatne posesję i odbieranie zdrowych zwierząt.

,,Nie może być tak, że wchodzi jakiś człowiek, który należy do jakiejś organizacji i on ma prawo do odbierania zwierząt. Rolnicy to jest taka grupa społeczna, która najbardziej dba o zwierzęta. Jeśli się mówi, że rolnicy maltretują te zwierzęta, to jest bzdura. To zwierzę musi być pielęgnowane, żeby można je było sprzedać. Oczywiście są też skrajne przypadki i wtedy w takich skrajnych przypadkach ja sam osobiście interweniowałem. Natychmiast poinformowałem Inspekcję Weterynaryjną, osobiście przypilnowałem, żeby te zwierzęta zostały tej odebrane. Ale od tego jest Inspekcja Weterynaryjna, a nie jakieś organizacje pozarządowe, które bardzo często kierują się tą myślą polityczną i bardzo często robią to z czystej zemsty. Są skrajne przypadki, choć niekoniecznie to są rolnicy, i oczywiście jesteśmy temu przeciwni i będziemy z tym walczyć. Natomiast nie zgadzamy się z tym, żeby jakieś organizacje społeczne miały prawo do zabierania zwierząt” – dodaje Izdebski.

yt/fot.AR/fot.pixabay