Jacek Hecht z Porozumienia zauważył, że produkcja nawozów zależy od spółek Skarbu Państwa i to między innymi one są współodpowiedzialne za kryzys nawozowy.

Polityk był jednym z gości Moniki Przeworskiej podczas debaty Instytutu Gospodarki Rolnej na temat obecnego kryzysu na rynku nawozowym. Zdaniem Hechta wysokie ceny nawozów w Polsce wynikają z kwestii wywindowania ich przez spółki Skarbu Państwa. Polityk pozytywnie ocenił ideę dopłat do nawozów, ale wskazał jednak, że rządowy mechanizm dopłat miał wiele błędów.

Produkcja nawozów w Polsce

Jacek Hecht był jednym z gości Moniki Przeworskiej podczas debaty Instytutu Gospodarki Rolnej. Polityk odniósł się między innymi do kwestii obecnego kryzysu na rynku nawozowym oraz działań rządu w tej kwestii.

,,Sytuacja na runku nawozów powoli wraca do normy, o ile normą możemy nazwać sytuację, gdy cena nawozów jest trzykrotnie wyższa niż rok temu. Reakcja rządu to straszne nieporozumienie i brak kompetencji prezesów Spółek Skarbu Państwa produkujących nawozy. Kryzys na rynku nawozów pokazuje, że jako państwo jesteśmy bezradni. To nie Krajowa Grupa Spożywcza stabilizuje rynek, a spadek cen gazu. Najwyższy czas, by nawozy używane przez rolników były uznane za produkt strategiczny. Bez niego produkcja jest niemożliwa” – stwierdził polityk Porozumienia.

Zdaniem polityka wysokie ceny nawozów w Polsce wynikają z kwestii wywindowania ich przez spółki Skarbu Państwa. Polityk Porozumienia wskazał, że problemem były tu źle zakontraktowane ceny gazu, które zwiększyły koszt produkcji, a tym samym wpłynęły na wzrost cen środków nawozowych, pogłębiając kryzys na rynku nawozowym w Polsce.

,,Produkcja nawozów w Polsce jest w rękach wielkich spółek Skarbu Państwa. Wywindowane do absurdalnych poziomów ceny nawozów wynikały ze źle zakontraktowanych cen gazu wiosną tego roku” – stwierdził Jacek Hecht.

Zły mechanizm dopłat do nawozów

Jacek Hecht pozytywnie ocenił ideę dopłat do nawozów dla polskich rolników. Polityk Porozumienia wskazał jednak, że rządowy mechanizm dopłat miał wiele błędów, a najważniejszym było uzależnienie wypłat od hektara upraw. Zdaniem polityka mechanizm ten wymaga zmian i powinien obejmować wypłaty uzależnione od ilości nawozów, zakupionych przez rolników.

,,Mechanizm dopłat do nawozów był skierowany do najmniejszych gospodarstw. Dopłaty powinny być skonstruowane w ten sposób, by dofinansowanie było do zakupionej tony nawozów, a nie do mitycznego hektara” – wskazał polityk Porozumienia.

Oglądaj także: Debata IGR: Kryzys na rynku nawozowym. Jak mu przeciwdziałać?