Informacje
21-01-2020
17-letnia aktywistka miała zjawić się naszym kraju w okolicach Łodzi. Lokalne dzienniki doniosły o kilkudniowym, nigdzie do tej pory nienagłośnionym pobycie oraz próbie wejścia z ekipą filmową na teren bełchatowskiej elektrowni.
Do tej pory jej obecność nie została ujawniona w żadnych mediach. Nie opublikowała materiału filmowego, choć pewne jest, że taki materiał powstał. Ukazują się posty o Niemczech, Kenii, Hiszpanii, a o Polsce ani słowa.
Greta Thurnberg z filmowcami, według doniesień lokalnej prasy, w zeszły wtorek próbowała uzyskać zezwolenie PGE na nakręcenie materiału na terenie elektrowni Bełchatów. Nie uzyskawszy go, była widziana w okolicach przedsiębiorstwa, prawdopodobnie nagrywając swój przekaz w na jego tle. Fakt potwierdzili policjanci patrolujący okolice oraz mieszkańcy gminy Kleszczów. Nadmieńmy, że elektrownia Bełchatów zasilana węglem, jest największym tego typu zakładem w Polsce, dostarczając krajowej sieci przesyłowej aż 22 procent energii elektrycznej.
Do jej pierwszej wizyty w Polsce doszło w 2018 roku podczas obrad szczytu klimatycznego COP 24 w Katowicach, gdzie była aktywną komentatorką jego obrad.
Kolejnym etapem jej objazdu Europy ma być Szwajcaria z jej Światowym Forum Ekonomicznym w Davos, gdzie z kilkugodzinnym odstępem mają zabrać głos: prezydent USA Donald Trump oraz Greta, która, delikatnie mówiąc, nie jest zwolenniczką jego polityki.
Nam nie pozostaje nic innego, niż czekać, aż ukaże się o nas odpowiednio przygotowany materiał w stylu nieodbiegającym od dotychczas prezentowanych przez nastoletnią Szwedkę.
Źródło: polstanews.pl/PP
Fot.pixabay.com