GP Holandii, które jest zaplanowane na najbliższy weekend, może zostać zablokowane. Rolnicy protestujący przeciwko zmianom prawa mogą zablokować imprezę.

Odkąd wydarzenie powróciło do kalendarza Formuły 1, ekolodzy debatowali o jego obecności w królowej sportów motorowych. Według ekologów wydarzenie szkodzi lokalnemu klimatowi i obecnie kwestionuje organizację wydarzenia w holenderskim wymiarze sprawiedliwości. Tor w miejscowości Zandvoort znajduje się nad morzem w sąsiedztwie Parku Narodowego Kennemerland.

Czy GP Holandii się odbędzie?

Park narodowy charakteryzuje się dużą ilością wydm. W jej granicach znajdują się także lasy i plaże. Bogate w wapno podłoże przyczynia się do występowania w Holandii niektórych rzadkich gatunków roślin. Ponadto park chroni ponad sto gatunków ptaków i blisko dwadzieścia gatunków motyli. W parku żyją także jelenie, wiewiórki, jeże, króliki i lisy. Rzadkie gatunki to bydło Scottish Highlands i konie szetlandzkie. W 2007 roku do parku przywieziono żubry żyjące na terenach niedostępnych dla człowieka.

Inną grupą, która chce wykorzystywać holenderskie GP  do własnych celów, są holenderscy rolnicy. Miejscowi producenci rolni są oburzeni rządowym programem redukcji emisji klimatycznych i mogą wpłynąć na organizację kolejnej rundy mistrzostw świata Formuły 1. Zdaniem Jana Lammersa, emerytowanego kierowcy i dyrektora wydarzenia, protest nie  przeszkodzi w organizacji imprezy:

„Oczywiste jest, że chcą przedstawić swój punkt widzenia. Szanujemy to i odzyskujemy szacunek u nich. To wydarzenie jest popularne wśród prawdopodobnie połowy Holendrów. Protestując tutaj, nic nie osiągniesz. Również wśród rolników jest wielu fanów Formuły 1” – zaznaczył.

Rolnicy protestują w Holandii

Rolnicy protestują przeciwko planom azotowym rządu, który obarcza gospodarzy winą za zanieczyszczenie środowiska. Władze uważają, że na terytorium Królestwa Niderlandów należy ograniczyć liczbę gospodarstw hodowlanych, a co za tym idzie, zredukować liczbę samych zwierząt. Rolnicy są sfrustrowani postawą władz i nie mają zamiaru rezygnować z działalności gospodarczej, która od lat stanowi ich źródło utrzymania.

Gospodarze nie mają zamiaru poddawać się bez walki, dlatego zorganizowali rekordowy pod względem liczebności protest rolników. Bierze w nim udział około 20 tysięcy osób. Uczestnicy przyjechali na miejsce ciągnikami, powodując poważne utrudnienia w ruchu na obszarze całego Królestwa Niderlandów. 

Czytaj również: Protesty rolników w Niemczech. Mogą wstrząsnąć całym krajem

WRC.pl /fot.pixabay/fot.twitter