Informacje
04-12-2014
Sprawa wprowadzenia euro w Polsce zajmowała dotychczas ważne miejsce w debacie publicznej. Wprowadzenie euro, albo dokładniej, odpowiedni czas wprowadzenia euro, nie jest obojętny także pozostałym państwom członkowskim. Wydarzenie to będzie stanowić...
Sprawa wprowadzenia euro w Polsce zajmowała dotychczas ważne miejsce w debacie publicznej. Wprowadzenie euro, albo dokładniej, odpowiedni czas wprowadzenia euro, nie jest obojętny także pozostałym państwom członkowskim. Wydarzenie to będzie stanowić ważny krok naprzód w integracji europejskiej. W artykule znajdziecie Państwo odpowiedź na tytułowe pytanie; jakie są perspektywy wprowadzenia euro w Polsce w najbliższych latach, oraz czy Polska jest gotowa już teraz na tak głębokoidące zmiany.
Jak zmieniło się oblicze Polski na arenie międzynarodowej w obliczu kryzysu, jakie są argumenty tych opowiadających się za szybkim przystąpieniem do unii walutowej i tych przeciwko temu krokowi oraz jakie są możliwe terminy wprowadzenia euro w Polce?
Zacznijmy od tego, że Rzeczpospolita Polska zobowiązała się do przyjęcia euro w traktacie ateńskim. Czy tego chcemy, czy nie - euro w Polsce będzie. Nie wiadomo dokładnie tylko kiedy, bo w powyższym dokumencie nie została określona dokładna data. Co więcej, zostało to potwierdzone w referendum akcesyjnym. W kwestii przyjęcia euro panowała wtedy niesamowita zgodność społeczna, bo aż 77% głosujących opowiedziało się za przyjęciem euro. Aby uzmysłowić sobie rangę tego wydarzenia dla całej Unii Europejskiej należy dodać, że w referendum uczestniczyła większa liczba ludności niż obywatele Litwy, Łotwy, Estonii, Słowacji, Słowenii, Malty oraz Cypru razem wzięci, czyli siedmiu z dziewięciu państw, które przystąpiły razem z Polską do UE w 2004 roku.
Jednak najnowsze sondaże niezależnego badania przeprowadzonego przez TNS OBOP wskazują, że obecnie blisko 60% badanych postrzega przyjęcie euro niekorzystnie. Nie ma co się dziwić temu sądowi; prasa stale donosi o kolejnych problemach Grecji czy Hiszpanii, a większość ekonomistów podejrzewa, że to tylko wierzchołek góry lodowej. Jest to przejaw braku zaufania do euro. Polacy obawiają się także problemów, które mogą wyniknąć po wprowadzeniu wspólnej waluty, takich jak niekorzystny kurs przeliczeniowy, czy wzrost cen towarów i usług.
Istnieje szereg kryteriów, które Polska musi spełnić, aby móc przystąpić do unii walutowej. Kryteria te noszą nazwę kryteriów konwergencji. Z pięciu kryteriów konwergencji nominalnej, które stanowią podstawę przyjęcia euro, Polska na chwilę obecną wypełnia tylko jedno – kryterium długoterminowej stopy procentowej. Wynik ten może nam osłodzić jedynie fakt, że obecni członkowie EU rzadko kiedy wypełniają wszystkie kryteria. Spośród wszystkich 27 państw członkowskich w 2011 roku kryteria zostały spełnione tylko przez trzy: Austrię, Finlandię i Holandię. Rząd nieoficjalnie ocenia, że już w 2015 roku możemy spełnić wszystkie kryteria i wprowadzić euro w Polsce. Należy jednak postawić sobie pytanie, czy nie jest to za wczesna data? Polska w swojej młodej, dwudziestokilkuletniej wolnorynkowej historii gospodarczej musiała przejść przez zmiany, na które inne kraje miały setki lat.
Obraz polskiej gospodarki na arenie międzynarodowej uległ znacznemu polepszeniu w ciągu ostatnich kilku lat. W niemieckiej prasie, szczególnie w okresie kryzysu, coraz częściej można było zaobserwować liczne tytuły, których treść można było podsumować krótko: Polen ist Spitzenreiter des Europas (Polska jest europejskim liderem). Stwierdzenie to odnosi się do polskiej gospodarki, która rozwijała się niesamowicie prężnie w ciągu ostatnich lat. Świadczą o tym liczby: skumulowany wzrost gospodarczy w ciągu ostatnich czterech lat to ponad 16%, czyli średnio ponad 4% w skali roku. Polska jako jedyny kraj Wspólnoty zanotowała podczas szalejącego kryzysu gospodarczego w 2009 roku dodatni wzrost gospodarczy. Takich wyników nie powstydziłyby się nawet Niemcy uważane za najbardziej stabilną gospodarkę UE.
Co sprawiło, że Polska tak dobrze wypadła na tle innych krajów UE? Odpowiedź nie jest prosta, ponieważ złożyło się na to kilka czynników. Największy wpływ zdaje się mieć nasze położenie w Europie i to, jak ważnym partnerem handlowym dla Polski są Niemcy. Niemcy, które są najbardziej stabilną gospodarką UE, zajmują bardzo ważne miejsce w strukturze naszego importu i eksportu. Wartość towarów i usług eksportowanych i importowanych do Niemiec wynosi blisko 25% wartości wszystkich eksportowanych i importowanych dóbr. Właśnie dlatego kryzys nie wpłynął w znacznym stopniu na Polskę – popyt na nasze dobra nie uległ znacznemu obniżeniu. Na dobrą sytuację gospodarczą Polski wpłynęły także inwestycje związane z organizacją Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej. Nie należy jednak zapominać, że kryzys nie odcisnął jeszcze swojego ostatecznego piętna.
Wprowadzenie euro w Polsce jest równoznaczne z porzuceniem własnej polityki kształtowania kursu walutowego, co jest bardzo ważnym czynnikiem regulacji całej gospodarki. Zagrożenie stanowi także gwałtowny wzrost cen, tzw. efekt teuro (od niemieckiego teuer – drogi), który może uderzyć dotkliwie w najuboższe warstwy społeczeństwa. Poza tym przedsiębiorcy będą musieli uwzględnić możliwą większą konkurencję ze strony europejskich firm, które, skuszone porzuceniem ryzyka kursowego, zdecydują się rozpocząć swoją działalność w Polsce.
Istnieje też wiele zalet wprowadzenia euro. Te wydają się głównie dotyczyć sektora prywatnych przedsiębiorstw, np. brak ryzyka kursowego w znacznym stopniu ułatwi przedsiębiorcom planowanie, a niepotrzebna już wymiana waluty zredukuje tzw. koszty transakcyjne. Wprowadzenie euro przyniesie też sporo korzyści państwu, do których należą zwiększone inwestycje w sektorze prywatnym, w znacznym stopniu finansowane przez kapitał zagraniczny zachęcony brakiem ryzyka kursowego. To wpłynie z kolei na większe wpływy do budżetu państwa. Nowa waluta wymusi także większą dyscyplinę budżetową na rządzących. Jeśli Polska rzeczywiście będzie przygotowana na wprowadzenie euro, to zrzeczenie się możliwości swobodnego kształtowania polityki pieniężnej wpłynie korzystnie na strukturę makroekonomiczną państwa. Wspólna waluta ułatwi też handel Polski z innymi krajami UE, korzyści będą więc obopólne.
Podsumowując, fakt wprowadzenia euro jest w Polsce nieunikniony. Ważnym jest jednak, aby Polska była w możliwie jak najlepszy sposób przygotowana do nadchodzącej transformacji. To jednak w znacznej mierze leży w rękach rządzących. Im lepiej zastosujemy się do kryteriów konwergencji, tym mniej odczuwalna będzie to zmiana dla mniej zamożnych warstw społecznych, które bez wątpienia najbardziej odczują skutki transformacji. Nie bez znaczenia jest też dobór odpowiedniego momentu przystąpienia do unii walutowej. Dopóki UE nie rozwiąże głównych problemów, w szczególności związanych z kryzysem w Grecji, wskazanym jest zachowywać pasywność w staraniach o szybkie wprowadzenie nowej waluty. Rok 2015, podawany przez czołowych polityków, wydaje się być zatem zdecydowanie przedwczesną prognozą wprowadzenia euro w Polsce.
źródło: Trend, fot:.MF