Informacje
23-02-2023
Ceny ropy naftowej na giełdzie w Nowym Jorku rośną po najdłuższej w tym roku sześciodniowej serii spadków.
Analitycy podają, że rynki starają się znaleźć równowagę pomiędzy podażą a popytem. Oceniają one także protokół z ostatniego posiedzenia Rezerwy Federalnej USA. Dodatkowo słabszy dolar sprawia, że ropa jest tańsza dla większości kupujących.
Ceny ropy ponownie notują wzrosty na rynkach
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na IV kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 74,40 USD, wyżej o 0,60 proc.
Ceny ropy Brent na ICE w dostawach na IV wyceniane są po 81,18 USD za baryłkę, w górę o 0,62 proc.
American Petroleum Institute podał, że zapasy ropy w USA w ubiegłym tygodniu wzrosły o 9,9 mln baryłek. Zapasy są na najwyższym poziomie od czerwca 2021 r., a oficjalne dane Departamentu Energii USA mają być podane o 16.30 czasu polskiego w czwartek.
Rynki oceniają protokół z ostatniego posiedzenia Rezerwy Federalnej USA.
W protokole po posiedzeniu, które odbyło się 31 stycznia - 1 lutego, napisano, że kilku członków Fed opowiedziało się za podniesieniem docelowego przedziału stopy funduszy federalnych o 50 pb. na tym spotkaniu lub że mogłoby poprzeć podniesienie stóp o tę wartość.
Słabszy dolar sprawia, że ropa jest tańsza dla większości kupujących.
„Ratunkiem dla rynku ropy jest ożywienie w Chinach, ale na to potrzeba czasu" – powiedział John Driscoll, dyrektor JTD Energy Ltd. w Singapurze.
„Jastrzębie komentarze Fedu dołączają do niedźwiedzich sygnałów giełdowych i pesymizm będzie ciążył na rynkach przez jakiś czas" – dodał.
Banki z Wall Street zaczynają łagodzić swoje bycze prognozy, a Morgan Stanley obniżył prognozy na przyszłe ceny ropy jako ostatni z wielkich banków. Rynek doświadczył sporej zmienności od początku roku, ponieważ pozytywne perspektywy gospodarki Chin są równoważone przez jastrzębi Fed.
Zobacz także: Analitycy: Ceny diesla są wyraźnie niższe niż na początku lutego
PAP/fot.Pixabay